Nauka

Rozumiesz, co mówi twój kot? Jeśli nie, pomogą szwedzcy naukowcy

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2016 19:00
Trzeba jednak poczekać kilka lat. Szwedzcy specjaliści od fonetyki z uniwersytetów w Lund i Linkoping do 2021 roku chcą rozszyfrować znaczenie dźwięków wydawanych przez koty.
Rozumiesz, co mówi twój kot? Jeśli nie, pomogą szwedzcy naukowcy
Foto: Pixabay.com/Public Domain

- Chcemy sprawdzić, czy i do jakiego stopnia kocie dźwięki pozostają pod wpływem ludzkiej mowy. Wydaje się, że koty posługują się różnymi dialektami - mówi fonetyk prof. Susanne Schötz.

Koty udomowiono już 10 000 lat temu. Od tej pory nauczyły się porozumiewać z ludźmi zarówno przy użyciu sygnałów wizualnych, jak i dźwiękowych.

Szczególnie rozmowne są rasy syjamskie i birmańskie. Dziko żyjące koty miauczą zwykle tylko w dzieciństwie, aby zwrócić na siebie uwagę matki. Jak wyjaśnia prof. Susanne Schotz, w około 90 proc. przypadków odgłosy wydawane przez kota mogą być próbą zwrócenia na siebie uwagi człowieka.

Podczas badań naukowcy zarejestrują dźwięki wydawane w 30-50 różnych sytuacjach przez kilkadziesiąt zwierząt, a także przeanalizują intonację i sposób mówienia do kotów przez ludzi. Będą próbowali rozpoznać, jakie dźwięki wydają zadowolone, zdenerwowane czy smutne koty.

Ludzko-koci słownik mógłby pomóc np. weterynarzom.

(ew/PAP/Uniwersytet Lund)

Czytaj także

Kangury są mańkutami

Ostatnia aktualizacja: 20.06.2015 16:00
Kangury są w większości leworęczne. Tasmańscy i rosyjscy naukowcy zaobserwowali, że podczas jedzenia i wykonywania "czynności higienicznych" zwierzęta te posługują się przeważnie lewą łapą.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zwierzę to nie zabawka. Jak przygotować się do adopcji?

Ostatnia aktualizacja: 15.02.2016 16:00
Podejmując decyzję o adopcji zwierzaka, przyszły opiekun powinien dobrze się zastanowić. O czym warto wiedzieć?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pingwin co roku przepływa tysiące kilometrów do swojego wybawcy

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2016 13:00
Pingwin z Patagonii co roku pokonuje tysiące kilometrów, aby odwiedzić człowieka, który go ocalił. Biolodzy są zaskoczeni.
rozwiń zwiń