Nauka

Ekspert: jedynie 15 proc. chorych z alzheimerem ma rozpoznaną chorobę

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2016 13:44
- Na chorobę Alzheimera prawdopodobnie cierpi w naszym kraju 310 tys. osób, ale jedynie 15 proc. z nich ma rozpoznaną chorobę – powiedziała neurolog prof. Maria Barcikowska.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: IAR/Michał Leśniewski

Kierownik Kliniki Neurologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie ostrzegła, że Polska należy do krajów, w których w najbliższych latach oczekiwany jest gwałtowny wzrost liczby chorych na chorobę Alzheimera.

Nie wiadomo, ile dokładnie jest w Polsce osób z schorzeniami otępiennymi, z których najczęstszą postacią jest choroba Alzheimera. Z szacunkowych danych pozarządowej organizacji Alzheimer Europe wynika, że w 2014 roku było w naszym kraju co najmniej 500 tys. pacjentów z otępieniem, spośród których u 310 tys. występuje choroba Alzheimera.

Czytaj więcej:
nauka 1200 free
Nauka w portalu PolskieRadio.pl

- Nadal zaledwie 15 proc. pacjentów z chorobą Alzheimera ma rozpoznane schorzenie - powiedziała prof. Maria Barcikowska. Specjalistka powiedziała, że wskazują na to dane aptek dotyczące sprzedaży jednego z leków stosowanych w leczeniu choroby Alzheimera. Taki preparat może przepisać tylko specjalista, który najpierw musiał rozpoznać tę chorobę.

Zdaniem prof. Barcikowskiej zachorowalność na choroby otępienne, w tym chorobę Alzheimera, będzie u nas wzrastać. - Jedynie w krajach o najwyższym PKB, takich jak Anglia, Szwecja, Niemcy i Stany Zjednoczone, w ostatnim okresie spadła zapadalność na chorobę Alzheimera. W krajach o średnich i niskich dochodach liczba przypadków tego schorzenia gwałtownie rośnie. Niestety, Polska należy do tej drugiej grupy krajów, w których będzie coraz więcej chorych - podkreśliła.

Okazuje się, że ryzyko zachorowania na schorzenia otępienne, w tym również na chorobę Alzheimera, w znacznym stopniu zależy od dobrobytu i stylu życia, który w Europie Zachodniej znacznie się poprawił. Skutkiem tego jest spadek zachorowań zarówno na choroby układu krążenia, jak i chorobę Alzheimera.

- Ryzyko choroby Alzheimera zmniejsza skuteczne leczenie nadciśnienia tętniczego krwi, cukrzycy i zaburzeń rytmu serca, jak również większa aktywność fizyczna, szczególnie szybkie i długie codzienne marsze, bogate życie towarzyskie oraz dieta śródziemnomorska - wytłumaczyła prof. Barcikowska.

Według specjalistki im szybciej zaczniemy dbać o zdrowie, tym lepsze mogą być efekty. Choroba Alzheimera nie rozwinie się lub zatrzyma na etapie, w którym nie wywoła jeszcze poważniejszych objawów, takich jak utrata pamięci. - Ostatnią szansą na modyfikację czynników środowiskowych zapobiegających chorobie jest okres przedkliniczny przed pojawieniem się pierwszych objawów - wyjaśniała prof. Barcikowska.

Choroba zwykle rozwija się przez 15-25 lat, zanim pojawią się dolegliwości. Powoduje ją niszczenie neuronów na skutek gromadzenia się w mózgu toksycznych białek beta-amyloidu oraz tau. Kłopoty z pamięcią i zaburzenie zdolności poznawczych pojawiają się na ogół wtedy, kiedy dojdzie do zniszczenia połowy neuronów. - Wtedy leczenie może być jedynie objawowe, bo zniszczonych komórek mózgu nie można odtworzyć - powiedziała prof. Barcikowska.

Z najnowszych badań wynika, że toksyczne białka beta-amyloid i tau powstają nie tylko w mózgu, ale mogą się wywodzić również z układu krwionośnego. Pojawiła się również nadzieja, że w przyszłości będzie możliwe leczenie przyczynowe choroby Alzheimera. W 2016 roku pismo "Nature" opublikowało badania z użyciem przeciwciała monoklonalnego hamującego odkładanie się w mózgu beta-amyloidu.

Prof. Barcikowska wskazała, że lek taki trzeba będzie podać odpowiednio wcześnie, zanim jeszcze dojdzie do spustoszenia neuronów. Chorobę Alzheimera będzie można jednak wykrywać na etapie przedklinicznym badaniami oceniającymi poziom patologicznych białek we krwi oraz badaniami obrazowymi mózgu.

PAP Nauka w Polsce, kk

Zobacz więcej na temat: NAUKA medycyna zdrowie
Czytaj także

Eksperci: polskie odkrycie posłużyło do opracowania leku na raka

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2016 12:23
- Pomyślnie wypadły pierwsze badania kliniczne szczepionki przeciwnowotworowej, w której wykorzystano wynalazek polskich specjalistów – powiedział prof. Jacek Jemielity z Uniwersytetu Warszawskiego.
rozwiń zwiń