Nauka

Pierwszy "kosmita" pojawi się za 5 lat

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2019 07:26
Kosmita, czyli ktoś z kosmosu. Mogą to być również ludzie, którzy urodzili się w przestrzeni kosmicznej. Taki jest cel pewnego holenderskiego startupu.
Już niedługo przybędzie do nas życie pozaziemskie
Już niedługo przybędzie do nas życie pozaziemskieFoto: Adobe Stock

Space Life Origin, bo tak nazywa się owa firma, planuje w ciągu 5 lat umożliwić narodziny pierwszego człowieka na orbicie okołoziemskiej. Jest to etapem ku realizacji dalekosiężnego celu, jakim jest  stworzenie samowystarczalnego życia poza Ziemią.  

Tyle ambicje. Aby do tego dojść, firma ma bardzo sprecyzowane plany. Pierwszy etap działań to Mission Arc, czyli wysłanie na orbitę tysiąca specjalnych tub wypełnionych męskimi i żeńskimi komórkami rozrodczymi. Tuby mają specjalną, opatentowaną przez firmę konstrukcję, która będzie osłaniać cenną zawartość przed szkodliwym promieniowaniem kosmicznym. Ma to być swego rodzaju polisa na życie dla ludzkiego gatunku, w razie gdyby sprawy na planecie przybrały bardzo zły obrót. Misja ma zostać zakończona w 2020 roku.

Pozaziemskie poczęcie

Rok później wystartować ma Mission Lotus. W tym celu Holendrzy wystrzelą na orbitę opatentowany wcześniej Space Embryo Incubator, czyli po naszemu: kosmiczny inkubator. Urządzenie będzie miało na pokładzie męskie i żeńskie komórki rozrodcze, które połącza się z chwilą wejścia na orbitę. W sposób sztuczny zostanie tam stworzona grawitacja, by uniknąć komplikacji związanych z zapłodnieniem. Inkubator z zarodkami powróci po czterech dniach. Ciąże i porody odbędą się już na Ziemi.


W takiej komorze odbędzie się pierwsze (?) pozazienskie poczęcie W takiej komorze odbędzie się pierwsze (?) pozazienskie poczęcie

Dziecko gwiazd

W końcu trzeci etap - Mission Cradle, czyli Kołyska. Planowana na 2024 rok. SpaceLife Origin zamierza wystrzelić na orbitę ciężarną kobietę, która przebywając poza Ziemią urodzi dziecko. Oczywiście nie sama, a mając do dyspozycji zespół medyczny, który poleci razem z nią.

- To będzie mały krok dla dziecka, ale ogromny kroczek dla ludzkości - podsumowuje Dr Egbert Edelbroek, szef zespołu strategii i innowacji Space Life Origin.

Kobieta, która zapragnie stać się kosmiczną mamą, będzie musiała mieć za sobą dwa wcześniejsze porody, co więcej, muszą mieć one udokumentowany, wzorowy przebieg. Spełnienie tego wymogu pozwoli zmniejszyć ryzyko dla dziecka, matki, jak i dla całej misji. Kwalifikacja kosmicznych matek zacznie się w roku 2022. 

Ambicje firmy są ogromne, chce ona dać początek pierwszemu pokoleniu ludzi żyjących poza Ziemią, bo jak sami twierdzą, życie na naszej planecie, wskutek naszych zaniedbań, może w przyszłości stanowić ogromne wyzwanie. 

Michał Migała