Kultura

Życie według Krzysztofa Kieślowskiego

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2011 13:00
Krzysztof Kieślowski na pytanie "Dlaczego robię filmy?" udzielił kiedyś jednej, krótkiej odpowiedzi: "Bo nie umiem nic innego". Mija 15 rocznica śmierci reżysera.

Krzysztof Kieślowski zmarł 13 marca 1996 roku.

W poniedziałek, 14 marca o godz. 21.30, zapraszamy Państwa do Dwójki na audycję "Wielki nieobecny - Krzysztof Kieślowski".

Także wieczorem, o 23.00 w "Kulturalnym Wieczorze z Jedynką" przypomniane zostaną archiwalne nagrania Polskiego Radia, w których Krzysztofa Kieślowskiego wspominają Krzysztof Piesiewicz, Maja Komorowska, Jerzy Stuhr, Mirosław Baka i Zbigniew Preisner.

Z okazji przypadającej w tym roku 70. rocznicy urodzin i 15. rocznicy śmierci Kieślowskiego, w całej Polsce odbywa się cykl przedsięwzięć "Świat według Krzysztofa Kieślowskiego".

Jednym z wydarzeń będzie otwarcie, także w ten poniedziałek, w łódzkim Muzeum Kinematografii multimedialnej wystawy poświęconej jego pamięci. Oglądaniu m.in. autorskich (!) egzemplarzy scenariuszy "Dekalogu" towarzyszą prezentowane na monitorach wypowiedzi twórców filmu, przede wszystkim Kieślowskiego i Krzysztofa Piesiewicza, a także współpracowników reżysera.


Kieślowski i warszawskie ulice

Krzysztof Kieślowski jeszcze w liceum pracował jako garderobiany w warszawskim Teatrze Współczesnym. Już w "szczeniackich" latach podpatrywał tam wielkich aktorów, którzy później występowali w jego filmach.

Choć trudno w to uwierzyć, bo za swoje filmy zdobywał wyśnione przez wszystkich filmowców nagrody (Złotego Lwa w Wenecji, Złotego Niedźwiedzia w Berlinie), to do Szkoły Filmowej w Łodzi musiał zdawać trzy razy.

- Pamiętam, jak po drugim egzaminie wróciłem do Warszawy i umówiłem się z mamą na Placu Zamkowym - pisał reżyser w swojej autobiografii - Mama chyba liczyła na to, że się dostanę, ale ja już wiedziałem, że nic z tego. Padał deszcz, powiedziałem mamie i stała taka zmoknięta i powiedziała: "Słuchaj, może ty się do tego nie nadajesz". Nie wiem, czy płakała, czy to był deszcz, ale zrobiło mi się jej strasznie żal. Wtedy właśnie zdecydowałem, że się tam dostanę.


 

Reżyser wiele lat spędził w Paryżu, Warszawę nazywał "miejscem, do którego wraca". To właśnie na ulicach stolicy (nierzadko w deszczu) rodziły się istotne dla niego postanowienia.

- Spotkaliśmy się z Krzysztof Piesiewiczem na ulicy, było zimno, padał deszcz, zgubiłem jedną rękawiczkę. Piesiewicz powiedział: "Trzeba sfilmować dekalog. Powinieneś to zrobić" - wspominał reżyser.

Czy żyć, bojąc się grzechu?


"Dekalog" to próba opowiedzenia 10 historii, które mogą się zdarzyć w każdym życiu. Kieślowski początkowo miał pomysł, żeby kamera wyłowiła kogoś z tłumu przechodniów i potem śledziła go przez cały film. Ostatecznie zdecydował się umieścić akcję filmu na wielkim blokowisku.

- Grzech istnieje i rzecz w tym, czy żyć, bojąc się grzechu? - pisał w wydanej przez Znak "Autobiografii. O sobie". "Dekalog" jest kluczem do świata życiowych wartości. Początkujący filmowcy w ramach projektu "Dekalog 89+" rozszyfrowywali niedawno przekaz, jaki "Dekalog" niesie młodym ludziom.


 

Kieślowski i irańskie kina

"Niebieski", "Biały", "Czerwony" to, jak określił je Kieślowski, filmy o ludziach, którzy mają intuicję, wyostrzoną wrażliwość, którzy coś czują przez skórę.

Filmy przyniosły reżyserowi ogromne uznanie na całym świecie, także w Iranie (gdzie wypożyczalnie wideo posiadały mocno zużyte taśmy z "Dekalogiem" i "Trzema kolorami"). Wracając do tych filmów, warto mieć z tyłu głowy słowa reżysera:

- Kino to nie publiczność, festiwale, recenzje, wywiady, to wstawanie codziennie o 6 rano, zimy deszcz, błoto i ciężkie lampy. W pewnym momencie wszystko zostaje mu podporządkowane.


Urszula Schwarzenberg-Czerny (korzystałam z fragmentów książki "Autobiografia. O sobie" Krzysztofa Kieślowskiego, Wydawnictwo Znak)


www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni