Kultura

Czy warto słuchać sonat fortepianowych Haydna?

Ostatnia aktualizacja: 22.06.2018 12:24
W końcu jest ich tak wiele. Wielki mistrz klasycyzmu miał to szczęście, że posiadał olbrzymi talent, długo żył i przez większą część swojego życia miał bogatych patronów. Katalog jego dzieł jest olbrzymi.
Fragment okładki boksu
Fragment okładki boksuFoto: Warner Music Classic

12-płytowy box z kompletem sonat fortepianowych nagrany przez Rudolfa Buchbindera to rzeczywiście wydawnictwo wyjątkowe, tym bardziej, ze nie ma zbyt wielkiej konkurencji – mamy więc Jeno Jando, który nagrał taki komplet dla Naxos, John McCabe’a dla Decca i Ronald Brautigam dla BIS. Jest też trochę wydawnictw sygnowanych przez pianistów mniej znanych, jak: Walid Akl dla Koch Discover, Roland Batik dla Camerata, Walter Olbertz dla Berlin Classics i Christine Schornsheim dla Capriccio. Oczywiście, sonaty Haydna znajdują się w cieniu dzieł Beethovena – ale umówmy się, większość muzyki stworzonej na fortepian solo znajduje się w jego cieniu. O wiele częściej grywane i nagrywane są też sonaty Mozarta i w tym przypadku uważam, że nie jest to sprawiedliwe, gdyż w szczególności kilka ostatnich dzieł Haydna trzyma poziom ostatnich dzieł Amadeusza. Tak jest również w przypadku ostatnich symfonii i kwartetów smyczkowych. Jednak nazwisko Mozarta jest lepszym wabikiem, Haydn zaś kojarzy się bardziej ze statecznością, w przeciwieństwie do „rewolucjonizmu” Mozarta. Warto jednak wsłuchać się w sonaty Haydna, sprawdzić, jak ewoluował jego styl. Dowcip, humor, taniec i śpiew, a także, w szczególności w ostatnich dziełach, tajemnica i „silne” emocje. Buchbinder ukazuje całe ich piękno i wielobarwność. Jest znakomitym adwokatem tych dzieł.


. .

Viktoria Postnikova znana jest przede wszystkim z nagrania kompletu dzieł na fortepian solo Czajkowskiego i wszystkich pięciu koncertów fortepianowych Prokofiewa. Tego drugiego wydawnictwa nie słyszałem, pierwsze zrobiło na mnie duże wrażenie. Umówmy się jednak – ktoś, kto oczekuje muzyki na poziomie Chopina, Schumana czy Schuberta może poczuć się rozczarowany. Tylko kilka jego dzieł to utwory zasługujące na umiejscowienie ich w stałym repertuarze pianistów na całym świecie. Myślę przede wszystkim o jego dojrzałej sonacie, a także The Seasons op 37. Reszta to w większości muzyka z epoki – wysokiej jakości, ale jednak nie wychodząca poza nią. Umówmy się, te wszystkie zbiory kolejnych Morceaux musiały pięknie brzmieć w salonikach wyższych sfer, ale dziś pozostają jedynie świadectwem epoki. Nie oznacza to, że nagrania Potnikowej nie są warte słuchania. Ależ są, ale polecałbym je przede wszystkim tym melomanom, którzy właśnie w takiej muzyce – wysoko emocjonalne – gustują. Romantyzm w pełnej krasie!


. .

Myślisz Alban Berg Quartett – mówisz Beethoven! No ale też i Mozarta. Choć w przypadku Amadeusza panowie z Alban Berg Quartett nie pokusili się o nagranie wszystkich jego kwartetów smyczkowych. Trochę szkoda, bo i te wczesne dzieła, choć daleko im do tzw. dojrzałych – których liczenie zaczynamy od numeru 14 czyli K.387, mają swój urok, a niektóre melodie przenikają zaskakująco wiele dojrzałych utworów króla klasycyzmu. Nagrane w latach 1987 – 1999 utwory – czyli w sumie 10 kwartetów smyczkowych – to miód dla uszu. Słuchając ich, a także dzieł Haydna – poznajemy bazę pod fundament twórczości Beethovena. Utwory Mozarta mają jednak o wiele więcej humoru, taneczności i lekkości niż dzieła Ludwika. Co więcej – w prezentowanym boksie – znajdziemy kilka smacznych dodatków: aranżację 12 koncertu fortepianowego na kwartet i fortepian i kwartet fortepianowy – oba z występami Alfreda Brendela i dwa kwintety smyczkowe 3 i 4 nagrane we współpracy z Markusem Wolfem.


. .

Jest powszechnie uważany na jednego z najwybitniejszych interpretatorów muzyki dawnej, specjalizującego się przede wszystkim w muzyce renesansowej i baroku. Jordi Savall to człowiek instytucja – a jeśli ktoś w to nie wierzy, niech sięgnie po cudowny – 11 płytowy boks España Eterna – dokumentujący pięć wieków hiszpańskiej tradycji muzycznej – lata 1200-1700. Pieśni trubadurów, utwory ze średniowiecznej i renesansowej Andaluzji, utwory XIV wiecznych pielgrzymów, muzyka dworska z czasów wielkich odkryć, pieśni sefardyjskie, dzieła Antonio de Cabezona i Diego Ortiza. Mało? Na pewno nie – w España Eterna znajdziemy tak wiele nurtów muzycznych, różnych form, wpływów, że analizowanie całego tego muzycznego bagażu zajmie nam długie tygodnie. Muzyka odkrywana na nowo przez Jordiego Savala – współtwórcę i dyrygenta tak fantastycznych zespołów, jak: Hespèrion XXI, La Capella Reial de Catalunya i Le Concert des Nations - to fascynująca podróż po świecie kultury hiszpańskiej. Dowód na jej potęgę i różnorodność.

Mieczysław Burski


www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Vivaldi, Porpora i francuscy impresjoniści

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2018 21:49
„Gloria” Vivaldiego z genialnym występem Julii Lezhnevy, odkrywanie oper Nicoli Porpory i maestria Menahema Presslera.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"La Tempesta" i muzyka Mikołaja Zielińskiego

Ostatnia aktualizacja: 02.05.2018 13:12
Odkrywanie muzyki Mikołaja Zielińskiego, koncerty na dwa fortepiany Bacha i Mozarta, wędrówka przez wielki z organami Hammonda i cztery opowieści na violę da gambę. 
rozwiń zwiń