Imię, kolor, rozmiar i rodzaj buta oraz... marzenie - między innymi takie informacje podają Annie Kaszubie–Dębskiej kobiety, które zdecydowały się ofiarować swoje obuwie.
- W literaturze Schulza znalazłam coś ze swego dzieciństwa. W jego książkach odkrywałam siebie na nowo. Temat powrócił kilka lat temu, gdy pojechałam na Ukrainę, by zobaczyć miejsca związane z pisarzem - opowiada artystka w reportażu Eweliny Karpacz-Oboładze. Przy pisaniu doktoratu o kobietach współczesnych Schulzowi zrodził się pomysł na projekt poświęcony kobiecości dziś. Ale dlaczego właśnie obuwie?
- Na niektórych rysunkach Schulza mężczyzna całuje kobiece stopy, widać, że but był dla niego fetyszem, czymś bardzo go inspirującym w rysunkach, może także w życiu prywatnym - opowiada Anna Kaszuba–Dębska.
Podczas instalacji pomalowane w specjalny sposób buty zostają ułożone na zielonym, żywym trawniku, a każdy widz otrzymuje katalog z zakodowanym systemem kolorów. Zgłębiając kolorystyczny kod zawarty w katalogu, widz wykonuje ruch skłonu, pochyla się w celu odkodowania kobiecości. Gest ten jest właśnie nawiązaniem do rysunków Schulza.
- Do dziś uzbierałam około 1000 butów. Napływają z Polski i ze świata. Lubię malować szczególnie te należące do kobiet, które spotkałam osobiście - dodaje artystka i w obecności reportażystki przystępuje do malowania, kodowania...
Jaką buty przechodzą drogę od właścicielki do wystawy? Jakie historie kobiet można dzięki nim poznać i co z "butami Schulza" można zrobić w internecie? Zapraszamy do wysłuchania całego reportażu!
"Szpilki" pokazały się już w Drohobyczu na trawniku dawnej willi Bianki, literackiej postaci z prozy Brunona Schulza, a także na krakowskim Festiwalu Conrada, w Krakowie, w Chicago i oczywiście - Festiwalu im. Brunona Schulza.
