Kasia i Jacek Timingeriu: ograniczenia bywają twórcze

- Dla mnie to jest kolejne wyzwanie. Moje życie zawodowe, artystyczne nigdy nie było rzeczą stabilną,  okres pandemii jest pewnym nowym etapem, rodzajem kryzysu, z którymi się mierzę co jakiś czas. Nie jest to nowość. Z pewnością jest to twórczy czas - mówiła Katarzyna Kapela-Timingeriu.

Katarzyna Kapela-Timingeriu i Jacek Timingeriu

Foto: mat. pras.

- Sytuacja nas zastała w Szwecji, w bardzo intensywny wieczór: po trzech dniach nagrań z zespołem Sutari, w ciągu godziny musieliśmy się spakować i kupić bilety samolotowe. Zorientowałam się, że zgubiłam dokumenty, więc cała historia nabrała jeszcze kolorów, kiedy reszta Sutari wróciła do Polski, a my dodatkowy weekend spędziliśmy w Sztokholmie - opowiadali Kasia Kapela-Timingeriu i i Jacek Timingeriu, dołączając do akcji #folkwdomu. 

Po powrocie objęci zostali obowiązkową ponaddwutygodniową kwarantanną. - Większość tego czasu spędzaliśmy sami, na początku zupełnie zamknięci, z nikim się nie widywaliśmy i bardzo nam brakowało żywego kontaktu, a większość rzeczy, które robimy, wiążę się z promocją kontaktu na żywo. Kultura cyfrowa jest wręcz tego antytezą. Ale jednocześnie był to też intensywny czas planowania kolejnych przedsięwzięć. Dobre jest to, że zajmujemy się tym samym, mamy zespół, więc robiliśmy sobie próby, ale trudno osiągnąć jakość spotkania na żywo tylko poprzez narzędzia cyfrowe - tłumaczył Jacek Timingeriu.

Jak powiedziała Kasia, cykliczne kryzysy nie są niczym nowym w zawodzie, a obecnej sytuacji towarzyszą przewartościowanie i zmiana priorytetów, bo trzeba mieć na względzie nie tylko pandemię, ale też kryzys klimatyczny.

***

Rozmawiała: Patrycja Zisch

Data emisji: 14.05.2020

Godzina misji: 20.10

Wyemitowano w audycji "Tu jest muzyka".

at