Izrael skyrytkował decyzję Francji o uznaniu państwa palestyńskiego. Premier Benjamin Netanjahu stwierdził, że to „nagrodzenie terroryzmu”, które stanowi egzystencjalne zagrożenie dla Izraela, dając „pretekst do jego unicestwienia”.
Wcześniej prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że jego kraj uzna państwo palestyńskie podczas najbliższego Zgromadzenia Ogólnego ONZ. „Powiedzmy jasno: Palestyńczycy nie chcą państwa obok Izraela - oni chcą państwa zamiast Izraela” - ocenił izraelski premier. Minister spraw zagranicznych Gideon Saar stwierdził, że „państwo palestyńskie będzie państwem Hamasu”. Z kolei wicepremier i minister sprawiedliwości Yariv Levin nazwał decyzję Francji „bezpośrednim wsparciem dla terroryzmu” i „czarną plamą w historii Francji”.
Francuski prezydent napisał w mediach społecznościowych, że decyzja o uznaniu przez jego kraj Palestyny jest wynikiem "wiernego zaangażowania Francji na rzecz sprawiedliwego i trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie".
Zadowolenie z tej decyzji wyrazili Palestyńczycy. Zastępca przywódcy Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, Hussein al-Sheikh, powiedział, że oddaje ona "zaangażowanie Francji w przestrzeganie prawa międzynarodowego i jej wsparcie dla prawa narodu palestyńskiego do samostanowienia i utworzenia naszego niepodległego państwa".
Społeczność międzynarodowa jest coraz bardziej zaniepokojona losem ponad dwóch milionów Palestyńczyków w Strefie Gazy, gdzie walki doprowadziły do poważnego kryzysu humanitarnego i masowego głodu.
Brytyjski rząd naciska na premiera, by również uznał państwowość Palestyny
Członkowie brytyjskiego rządu naciskają na premiera Keira Starmera, by uznał państwowość Palestyny– podał w czwartek portal Bloomberg powołując się na rządowe źródła. Dodatkową presję wywołał prezydent Francji mówiąc, że we wrześniu Paryż uzna suwerenność Palestyny na szczycie ONZ.
Według źródeł Bloomberga, wśród szefów resortów, którzy niedawno wezwali Starmera do podjęcia niezwłocznych działań w sprawie państwa palestyńskiego, są: szefowe resortów sprawiedliwości Shabana Mahmood, do spraw Irlandii Północnej Hilary Benn, kultury Lisa Nandy oraz minister zdrowia Wes Streeting. Politycy ci mają wywierać naciski w tej sprawie również na szefa brytyjskiej dyplomacji Davida Lammy'ego.
Dodatkowym argumentem na rzecz oficjalnego uznania Palestyny ma być deklaracja francuskiego prezydenta Manuela Macrona, który w czwartek wieczorem poinformował, że we wrześniu, podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ Francja oficjalnie uzna Palestynę jako suwerenne państwo.
Sam Starmer stwierdził wcześniej tego dnia, że „państwowość jest niezbywalnym prawem narodu palestyńskiego”. Zastrzegł jednak, że formalne uznanie Palestyny jest możliwe dopiero po zawieszeniu broni gwarantującym pokój i bezpieczeństwo zarówno Palestyńczykom, jak i Izraelczykom.
Według Bloomberga napięcia w brytyjskim rządzie pojawiły się wraz z doniesieniami o powszechnym głodzie panującym w Strefie Gazy. Organizacje pomocowe i ONZ zwracają uwagę, że sytuacja humanitarna w enklawie jest katastrofalna. Szacuje się, że ponad 2 mln mieszkańców Strefy Gazy cierpi z powodu skrajnych niedoborów żywności i podstawowych artykułów.
Portal zwrócił uwagę, że niektórzy wysocy rangą działacze rządzącej Partii Pracy ostrzegali zarówno w wypowiedziach publicznych, jak i prywatnych, że nawet jeśli Wielka Brytania zdecyduje się uznać Palestynę jako państwo podczas szczytu ONZ, to może to nastąpić za późno, biorąc pod uwagę skalę zniszczeń i dramatyczną sytuację mieszkańców Strefy Gazy.
Do apelu o natychmiastowe uznanie niepodległości państwa palestyńskiego przyłączył się burmistrz Londynu Sadiq Khan. W środę wezwał on rząd do „podjęcia znacznie większych starań, aby wywrzeć presję na rząd Izraela”. List w tej samej sprawie wystosowało też do Starmera ponad 50 byłych brytyjskich dyplomatów.
Minister spraw zagranicznych powiedział niedawno, że mimo uznania Palestyny przez inne kraje, on w pierwszej kolejności koncentruje się na „łagodzeniu cierpienia” w regionie. Na początku tygodnia w Izbie Gmin Lammy stwierdził, że do kwestii opowiedzenia się za suwerennością Palestyny „trzeba podejść w odpowiednim momencie”. - Szczerze mówiąc, nie wierzę, że uznanie (Palestyny jako państwa – PAP) zmieniłoby sytuację na miejscu – dodał.
Przedstawiciel Londynu ma uczestniczyć w konferencji ONZ, którą na przyszły tydzień zwołały Francja i Arabia Saudyjska. Według źródeł Bloomberga nie podjęto dotychczas decyzji, czy delegatem będzie Lammy, czy niższy rangą minister. Paryż ma wykorzystać to wydarzenie do tego, by omówić możliwości doprowadzenia do zawieszenia broni między Izraelem a bojownikami Hamasu w Strefie Gazy. Jak dotąd 148 krajów uznało państwo palestyńskie. Sprzeciwiają się temu Izrael i Stany Zjednoczone.
PAP/IAR/ks