Redakcja Polska

"Putin boi się porażki". Szef niezależnego rosyjskiego portalu apeluje do rodaków

26.01.2023 10:00
Szef rosyjskiego portalu niezależnego Mediazona apeluje do Rosjan, aby nie poddawali się kremlowskiej propagandzie. Siergiej Smirnow wyjaśnia, że po upadku reżimu Władimira Putina Rosja nie przestanie istnieć, ale będzie miała szansę na demokratyczne przemiany.
Szef rosyjskiego portalu niezależnego Mediazona apeluje do Rosjan, aby nie poddawali się kremlowskiej propagandzie
Szef rosyjskiego portalu niezależnego Mediazona apeluje do Rosjan, aby nie poddawali się kremlowskiej propagandziePAP/EPA/ YURI KOCHETKOV

Według rosyjskiego dziennikarza niezależnego, po raz pierwszy od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę, kremlowscy propagandyści zaczynają publicznie rozpatrywać scenariusz militarnej porażki Rosji. Siergiej Smirnow podkreśla, że Władimira Putina i jego współpracowników nie obchodzi los kraju, ani jego obywateli.

- Oni boją się swojej osobistej porażki - mówi szef portalu Mediazona.

- Ta wojna jest potrzebna Władimirowi Putinowi i jego otoczeniu, i oni histerycznie próbują narzucić tę wojnę całemu społeczeństwu. A co można uznać za porażkę Rosji w tej wojnie? Z punktu widzenia Putina oznacza to, że Ukraina odzyskuje tereny w granicach z 1991 r. Jestem przekonany, iż oni nawet w strasznym śnie, gdy napadali na Ukrainę, nie wyobrażali sobie takiego scenariusza, a teraz są zmuszeniu dyskutować o nim - stwierdził Siergiej Smirnow.

W ocenie rosyjskiego dziennikarza, po klęsce rosyjskiej armii upadnie reżim, a to zapoczątkuje proces przemian.

Ograniczanie praw człowieka

Moskiewski sąd zlikwidował Moskiewską Grupę Helsińską - najstarszą w Rosji i najbardziej szanowaną na świecie rosyjską organizację broniącą praw człowieka. Grupę założyli w 1976 roku radzieccy dysydenci, w tym: Ludmiła Aleksiejewa, Siergiej Kowalow i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Andriej Sacharow.

Wniosek o likwidację złożyło Ministerstwo Srawiedliwości. Powód był błahy. Chodziło o to, że organizacja zarejestrowana w Moskwie prowadziła swoją działalność w innych miastach Rosji. Resort uznał, że Moskiewska Grupa Helsińska przekroczyła swoje uprawnienia. W ocenie rosyjskich obrońców praw człowieka, to był tylko pretekst do zlikwidowania organizacji niewygodnej dla Władimira Putina i krytykującej wojnę.

Wraz z likwidacją Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Rosjanie zostali pozbawieni liczących się w świecie i niezależnych od Kremla organizacji broniących ich praw.

W ocenie wiceprzewodniczącego, również zlikwidowanego przez władze, stowarzyszenia Memoriał Nikity Pietrowa, Kreml od dawna dażył do całkowitej likwidacji niezależnych organizacji obywatelskich. - Te tendencje w rozwoju państwa w takim wydaniu, jakie dziś widzimy na Kremlu, to tendencje negatywne, które nie mają granic, na których oni mogliby się zatrzymać - powiedział rosyjski hsitoryk.

W ciągu pięciu ostatnich lat kremlowski reżim zlikwidował liczące się organizacje broniące praw człowieka, w tym Centrum Obrony Praw Człowieka Memoriał oraz Ruch o Prawa Człowieka założony przez Lwa Ponomariowa.