Redakcja Polska

Wlk. Brytania: choremu Polakowi odłączono pożywienie. Jest nagranie, na którym mężczyzna płacze

16.01.2021 11:18
W angielskim szpitalu ponownie odłączono pożywienie i wodę obywatelowi Polski, który jest w śpiączce. W Internecie umieszczono nagranie na którym widać, że mężczyzna płacze.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneshutterstock

Personalia Polaka w średnim wieku nie mogą być publikowane ze względu na dobro rodziny. Od kilkunastu lat mieszka on w Anglii. 6 listopada zeszłego roku doznał zatrzymania pracy serca na przeszło 45 minut, wskutek czego, według szpitala, doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie, na co zgodziły się mieszkający w Anglii żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne są temu jednak mieszkające w Polsce matka i siostra, a także mieszkające w Anglii druga siostra mężczyzny i jego siostrzenica.

Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich napisało w jego sprawie list do prezydenta Andrzeja Dudy. W liście stowarzyszenie dziękuję za podjęte kroki oraz prosi o kontynuowanie starań, mających na celu ochronę życia Polaka w brytyjskim szpitalu.

- Podawanie człowiekowi jedzenia i picia to zapewnienie mu podstawowych potrzeb, a nie środek nadzwyczajny, czy terapia daremna - mówi doktor Elżbieta Kortyczko, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich.

Żona chorego uważa, że nie chciałby on być podtrzymywany przy życiu przy obecnym stanie. Tymczasem doktor Kortyczko wskazuje, że jak informuje część rodziny pacjenta, mężczyzna sam oddycha, próbuje się kontaktować ruchem powiek. - Szczegółów nie znamy, jednak obawiamy się, że zrealizowanie decyzji brytyjskiego sądu opiekuńczego może stworzyć precedens. Umożliwi on w przyszłości brutalne pozbawianie życia osób, których świadomość jest prawdopodobnie utrzymana, jednak nie mogą nas one o tym poinformować - dodaje doktor.

Dzięki staraniom części rodziny mężczyzny sprawa została przekazana do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, ale nie przyjął on skargi. Neurolodzy z brytyjskiego szpitala twierdzą, że mężczyzna jest w stanie wegetatywnym, z kolei neurolog powołany przez rodzinę stwierdził, iż pacjent pozostaje w stanie minimalnej świadomości - samodzielnie oddycha, reaguje na obecność rodziny, wodzi wzrokiem.

W oświadczeniu wysłanym Informacyjnej Agencji Radiowej przez biuro prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformowano, że resort oraz ambasada w Londynie monitorują sprawę i "podjęły wszelkie możliwe na poziomie politycznym, prawnym i konsularnym działania". Placówka pozostaje w stałym kontakcie z obydwoma stronami sprawy - zarówno z rodziną w Wielkiej Brytanii, jak i rodziną w Polsce. W sprawę zaangażował się też Instytut Ordo Iuris, który podjął interwencję w Komitecie do spraw Praw Osób z Niepełnosprawnościami Organizacji Narodów Zjednoczonych.


IAR/dad