Barbara Hoff: grzeczne dziewczynki lubią treserów lwów

Ostatnia aktualizacja: 23.01.2012 01:24
Uzależniona od prasy projektantka mody i felietonistka, twórczyni legendarnego Hofflandu, opowiadała w Dwójce o wielu aspektach współczesnej mody.
Audio

- Gdybym dziś była osiemnastoletnią dziewczyną, to dziś bym się modą nie zajęła - twierdzi Barbara Hoff. - Nie chodziło mi o to, żeby uszyć komuś sukienkę. Przemyślałam sobie wszystko na zimno, jak tu nadgryźć ten komunizm. Wierzyłam w owych czasach w posłannictwo inteligentów, w patriotyzm polegający na tym, że robimy dla kraju co tylko możemy. Komunizm przywiązywał dużą wagę do spraw obyczajowych, do zewnętrzności. Ja wierzyłam, że nie możemy dać się oderwać od kultury europejskiej, od naszych korzeni.

Kolekcje Hofflandu, o które klientki się zabijały, nie były przez kreatorkę postrzegane w kategorii sukcesu.

- Nie mam żadnej satysfakcji. Wszyscy się na mnie darli, dlaczego nie ma czerwonej tylko jest żółta, dlaczego pasek pękł… Nikt mnie nie chciał i każdy miał pretensje. To było zupełnie nie tak, jak sobie wszyscy wyobrażają. Nie było materiałów, nici, guzików i pieniędzy do płacenia producentom. Jak ja to robiłam? Nie wiem!

W audycji Magdaleny Juszczyk Barbara Hoff opowiadała o kiczu,lalkach, modzie i wychowaniu człowieka. A także o tym, dlaczego (nie)grzeczne dziewczynki lubią treserów lwów.

 

***

Barbara Hoff, autorka felietonów publikowanych w "Przekroju", "Szpilkach" (ale nie w "Filipince", chociaż to można tu i ówdzie przeczytać!), znana jest ze swojej pomysłowości i dowcipu, co zaowocowało współpracą z kabaretem "Pod Egidą", dla którego Hoff pisała teksty. Była żoną Leopolda Tyrmanda. Pod stworzoną przez siebie marką Hoffland projektowała kolekcje, które stanowiły przedmiot pożądania polskich elegantek. Niezwykłą kreatywność Hoff zwiastowała już jedna z pierwszych publikacji w "Przekroju", w którym zatrudnił ją redaktor naczelny Marian Eile. Hoff wymyśliła sposób na to, jak z tenisówek stworzyć czarne balerinki, których nie sposób było wówczas kupić. Ta polska wersja balerin ochrzczona została później mianem trumniaków. To właśnie przy tworzeniu rubryki "Moda" w tygodniku "Przekrój" Hoff postanowiła zająć się modą jako projektantka.

Mówi o sobie, że jest dyktatorem mody. Kiedy w Domach Towarowych Centrum pojawiła się pierwsza kolekcja Hoff, klientela szturmowała sklep, co skończyło się interwencją milicji. Po prywatyzacji Domów Towarowych Centrum i zmianie nazwy na Galerię Centrum kolekcje Barbary Hoff pomału znikały ze sprzedaży, ostatecznie w 2007 roku zakończono współpracę z Hofflandem.

Barbara Hoff tworzyła też kostiumy dla teatru i filmu, współpracowała z Andrzejem Wajdą przy "Przekładańcu" i z Jerzym Kawalerowiczem przy "Grze". Zaprojektowane przez Hoff stroje nosiła m.in. Halina Frąckowiak.

jp

Czytaj także

Zaorski mówi lekko o rzeczach ważnych

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2012 10:00
- Mam poczucie, że coraz bardziej głupiejemy, że wiele jest utworów niechlujnie robionych. Ja zawsze miałem wielki szacunek dla warsztatu, dla dzieła skończonego - mówił w Dwójce znakomity reżyser filmowy i radiowy. Janusz Zaorski kończy dziś 65 lat.
rozwiń zwiń