Najwspanialszy sopran XXI wieku

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2011 00:01
Renée Fleming, zjawiskowa śpiewaczka amerykańska, jest rozchwytywana: recitale zaprowadziły ją już na wszystkie kontynenty. I mimo że uwielbia podróżować, warszawska publiczność czekała na jej występ 11 lat.
Audio

Zaproszenie dla Renée Fleming do występu w Warszawie wysłano ponad dekadę temu. We wtorek, 17 maja, słynna amerykańska sopranistka dała długo oczekiwany recital w Teatrze Wielki-Operze Narodowej. Z tej okazji z artystką rozmawiała Barbara Schabowska - aby posłuchać rozmowy, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.

Pierwszą wielką rolą Fleming była tytułowa partia Rusałki w operze Antonina Dvořáka:

- Pokochałam Rusałkę dawno temu i śpiewałam ją w kilku różnych produkcjach. Doskonale się w niej czuję - mówi sopranistka.

 

Artystka śpiewa dużo muzyki francuskiej, nie unika belcanta, które uważa za sprawdzian dla głosu. Najlepiej jednak czuje się w muzyce Ryszarda Straussa, do której najchętniej powraca.

- Kiedy śpiewam, nie lubię czuć presji, chcę śpiewać naturalnie i swobodnie i taki właśnie jest dla mnie Strrauss: naturalny, czuję się w nim wygodnie. Bohaterki jego oper są moimi ulubionymi.

Renée Fleming była dwanaście razy nominowana i trzykrotnie zdobyła Nagrodę Grammy. Ostatnio otrzymała to najwyższe wyróżnienie w świecie muzyki za najlepsze klasyczne wykonanie wokalne (CD Verismo Decca 2009). W czerwcu 2010 roku nagrała płytę "Dark Hope", na której wykonuje piosenki takich artystów jak Leonard Cohen, Peter Gabriel czy Arcade Fire oraz Muse.

 

W ostatnich latach nagrywała najróżniejszą muzykę, od "Dafne" Straussa, przez album jazzowy Haunted Heart aż po ścieżkę dźwiękową do filmu Władca pierścieni: Powrót króla. W 2004 roku ukazała się jej autobiograficzna książka The Inner Voice, która została również wydana we Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Japonii i Rosji.

Renée Fleming jest źródłem inspiracji dla wielu twórców sztuk wizualnych, m.in. Chucka Close’a i Roberta Wilsona. W 2008 roku ukazały się na rynku perfumy La Voce by Renée Fleming stworzone specjalnie dla niej. Istnieje też odmiana irysa, któremu nadano jej imię. Słynny francuski szef kuchni Daniel Boulud, właściciel restauracji w Nowym Jorku i Londynie, na jej cześć wymyślił deser "La Diva Renée".

(krzk/Teatr Wielki-Opera Narodowa)

Czytaj także

"La Traviata" – ze sceny na ekran

Ostatnia aktualizacja: 17.11.2010 10:03
Osobiste wyznanie Giuseppe Verdiego z fenomenalną rolą Renee Fleming – w kinach Cinema City.
rozwiń zwiń