Dorta Jagić: poeci nie są już prorokami...

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2014 08:00
- W Chorwacji ludzie nie interesują się poezją. A jej twórcy są dla nich reliktami przeszłości, postaciami w pewnym sensie śmiesznymi - wyznała w Dwójce laureatka tegorocznej nagrody "Europejski Poeta Wolności". Okazuje się jednak, że poezja wciąż może być przestrzenią wolności...
Audio
Dorta Jagić odbierająca nagrodę Europejski Poeta Wolności 2014
Dorta Jagić odbierająca nagrodę "Europejski Poeta Wolności 2014"Foto: PAP/Jan Dzban

- Kiedyś była ona często orężem w walce o wolność. Dziś mariaże poezji z polityką czy ideologią kończą się bardzo często fiaskiem artystycznym - wyjaśniał w "Strefie literatury" Tadeusz Dąbrowski, dyrektor artystyczny nagrody i festiwalu. - Dziś poezja może być jednak paradoksalnie wolna właśnie od polityki, wolna w domenie dziedzictwa kultury śródziemnomorskiej. A przy okazji trafnie komentować rzeczywistość, która wciąż próbuje nami manipulować, chociażby poprzez konsumpcyjny model życia. I taka właśnie jest twórczość Dorty Jagić: drażni, sieje niepokój, ale ma też w sobie lekkość oraz dowcip - mówił.

Chorwacka poetka została nagrodzona za tom "Kanapa na rynku". - Ten tytuł miał być w założeniu wieloznaczny. Z jednej strony to oczywista aluzja do Freuda i zarazem metafora wyprowadzenia na zewnątrz tego, co intymne. Ala kanapa służąca do odpoczynku może dziś być paradoksalnie rekwizytem buntu. Przecież oczekuje się od nas wyłącznie pracy i efektywności - wyjaśniła Dorta Jagić w rozmowie z Joanną Szwedowską i Witoldem Malesą.

Na Międzynarodowym Festiwalu Literatury "Europejski Poeta Wolności" Jagić reprezentowała Chorwację (choć sama często określa swoją tożsamość mianem "jugosławiańskiej"). W Gdańsku gościli twórcy z siedmiu europejskich krajów, także z Austrii, Belgii, Estonii, Grecji, Kazachstanu i Szwajcarii. Państwa te wylosowane zostały na gali kończącej poprzednią edycję imprezy. Następnie członkowie kapituły nagrody wyłonili poetów poruszających w swoich utworach temat wolności. W listopadzie 2012 roku jury pod przewodnictwem Krzysztofa Pomiana ogłosiło nominowanych poetów: Erwin Einzingera z Austrii, Guya Goffette z Belgii, Jaana Kaplinskiego z Estonii, Pandelisa Boukalasa z Grecji, Toktaraliego Tanżaryka z Kazachstanu, Iren Baumann ze Szwajcarii i oczywiście Dortę Jagić.

Dziennikarze Dwójki rozmawiali z kilkoma uczestnikami konkursu. - Poezja jest jak powietrze: zauważamy, gdy jej brakuje - mówił po polsku Jaan Kaplinski. Guy Goffette opowiadał m.in. o jej wyzwalającej mocy wobec więzów filozofii i racjonalnego myślenia. Iren Baumann przyznawała się do uprzywilejowanej sytuacji poetów szwajcarskich, a Erwin Einzinger zachwycał się prozą... Olgi Tokarczuk.

Na koniec przewodniczący jury Krzysztof Pomian zapowiedział przyszłoroczną edycję nagrody. - Losowanie było bardzo ciekawe, a wybór sprawi na pewno wiele problemów. Na liście jest kilka poetyckich mocarstw, choćby Rosja i Włochy. Poza tym: Węgry, Dania, Macedonia, Rumunia, Portugalia i San Marino...- wymienił.

Zachęcamy do słuchania nagrania "Strefy literatury".

mm/jp

Zobacz więcej na temat: Gdańsk literatura poezja
Czytaj także

Międzynarodowy Festiwal Literatury "Europejski Poeta Wolności"

Ostatnia aktualizacja: 16.03.2014 21:15
Między 19 a 22 marca do Gdańska przyjadą poeci z siedmiu europejskich krajów: Austrii, Belgii, Chorwacji, Estonii, Grecji, Kazachstanu i Szwajcarii. Podczas festiwalu poznamy laureata kolejnej edycji Nagrody "Europejski Poeta Wolności".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Każdy wiersz jest dla poety walką o wolność

Ostatnia aktualizacja: 21.03.2014 15:00
W Gdańsku trwa Międzynarodowy Festiwal Literacki "Europejski Poeta Wolności". W Dwójce rozmawialiśmy z Tadeuszem Dąbrowskim, poetą, dyrektorem artystycznym festiwalu.
rozwiń zwiń