Stasiuk: samotność jest cudownym czasem

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2015 17:48
- Nawet gdy nie masz kasy, to życie w takim pejzażu nie jest dotkliwe - mówił znakomity prozaik o swojej codzienności we wsi Wołowiec.
Audio
  • Andrzej Stasiuk o pożytkach z samotności (Strefa literatury/Dwójka)
Efektem podróży Andrzeja Stasiuka do Mongolii jest książka Wschód
Efektem podróży Andrzeja Stasiuka do Mongolii jest książka "Wschód"Foto: PAP/Wojciech Pacewicz

- Wyniosłem się na wieś żeby zostać z samym sobą, żeby w spokoju studiować pisma, czy to buddyjskie, czy ojców pustyni - wyjaśniał Andrzej Stasiuk genezę swojej wyprowadzki z Warszawy w wieku 26 lat. Pisarz w rozmowie z Andrzejem Franaszkiem wyjaśniał, że w pierwszych latach życia w Wołowcu utrzymywał się z pilnowania cerkwi. - Byłem zatrudniony przez Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu. Ale potem konserwatorzy zabrali cerkiew. Wtedy zacząłem żyć z pisania. To był heroiczny czas, kiedy mieliśmy pozaciągane kredyty w każdym okolicznym sklepie. Zresztą pierwsze wydanie "Białego kruka" było dedykowane tym sklepikarzom - wspominał.

Andrzej Stasiuk opowiadał, co jest pociągającego w życiu na pustyni, dlaczego na mongolskim stepie istnieje się silniej i prawdziwiej, o duchach, ale też i o tym, dlaczego musimy zdradzić naszych rodziców i co z tego wynika.

***

Tytuł audycji: Strefa literatury

Prowadzi: Andrzej Franaszek

Gość: Andrzej Stasiuk (pisarz)

Data emisji: 27.09.2015

Godzina emisji: 21.30

bch/mm

Czytaj także

Benefis Andrzeja Stasiuka, czyli spotkanie ze słynnym… hodowcą owiec

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2013 21:40
- Nie wiem, czy bardziej żyję z pisania, czy z hodowli owiec – żartował w Trójce Andrzej Stasiuk, bohater kolejnego benefisu w studiu im. Agnieszki Osieckiej. Bezpośrednią okazją do zorganizowana spotkania była premiera jego najnowszej książki "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nie ma ekspresów przy żółtych drogach

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2014 13:00
Autor przez lata przyzwyczaił swoich czytelników do tego, że jest pisarzem drogi, i w najnowszej książce nie zawiódł. "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach” to opis takich regionów, w które zazwyczaj nie docierają turyści, gdzie jest "piach, stary beton i zielsko. Stasiuk zabiera nas m.in. do Lichenia oraz do mauzoleum Mao.
rozwiń zwiń