Jan Walc - człowiek, który wyrwał się ubecji

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2013 11:17
Aresztowany został w marcu 1968 roku za działalność w komitecie strajkowym na Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka miesięcy współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa. Zrezygnował najwcześniej, jak mógł.
Audio
  • O Janie Walcu rozmawiają Anka Grupińska i Jędrek Walc (Sezon na Dwójkę/Dwójka)
8.03.1968: zamieszki na warszawskim Krakowskim Przedmieściu. Zgromadzeni na wiecu studenci zostali brutalnie zaatakowani przez oddziały milicji oraz aktyw robotniczy.
8.03.1968: zamieszki na warszawskim Krakowskim Przedmieściu. Zgromadzeni na wiecu studenci zostali brutalnie zaatakowani przez oddziały milicji oraz "aktyw robotniczy".Foto: PAP/Tadeusz Zagoździński

- Wszystko, co wiem o Marcu 1968 roku, znam z opowiadań. Nie było mnie jeszcze wtedy na świecie… Wiem, że tatę aresztowano i osadzono w więzieniu - opowiadał gość "Sezonu na Dwójkę" w cyklu "Nitki". Jędrek Walc zdradził, że jego ojciec przystał wówczas na współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. - Ale z jego raportów ubecja nie miała żadnego pożytku - podkreślał.

>>>Marzec '68 - zobacz serwis specjalny Polskiego Radia<<<

Jak opowiadał, w tymże 1968 roku armia polska wkroczyła do Czechosłowacji, a wtedy Jan Walc skorzystał ze sposobności, by otwarcie potępić linię polityczną UB i zrezygnować ze współpracy. – Ubecy się wściekli. W latach 70. robili wszystko, żeby tata nie mógł znaleźć pracy – wspominał Jędrek Walc. Ilekroć gdzieś Jana Walca zatrudniono, tylekroć służby bezpieczeństwa odnotowywały to w teczkach wraz z nakazem, aby go oczernić i spowodować tym sposobem jego zwolnienie. – By osiągnąć ten cel, wymyślali na temat ojca wierutne bzdury. Widać, nie mieli się czym pochwalić kierownictwu... Na przykład, kiedy pracował w Liceum im. Stefana Batorego, oskarżyli go o wmawianie uczniom, że Mickiewicz pisał "staromodne dyrdymały". On: polonista, lubiący właśnie Mickiewicza… – wyrażał zdumienie Jędrek Walc.

>>>Rozmowa z Janem Walcem - historykiem literatury - w serwisie Radia Wolności<<<

W drugiej połowie lat 70. Jan Walc zaangażował się w działalność drugiego obiegu. – Zamieszczał, na przykład, artykuły w prasie podziemnej. Wreszcie mógł pisać, co chciał: prawdę. Dawało mu to gorzką satysfakcję – wspominał rozmówca Anki Grupińskiej. Syn Jana Walca przywołał również charakterystyczną anegdotę rodzinną. – W początkach stanu wojennego mieliśmy w domu wronią czaszkę, do której była przyczepiona karteczka z napisem „Nie bój się wrony – wrona boi się ciebie”. Ta zabawka miała uśmierzyć w mojej siostrze i we mnie (a byliśmy jeszcze dziećmi) lęk przed tym, co się działo. Ale tata w swej ówczesnej działalności publicystycznej kierował się właśnie wypisaną na tej karteczce zasadą…

Zapraszamy do wysłuchania audycji.

>>>35 lat Komitetu Obrony Robotników - zobacz serwis specjalny Polskiego Radia<<<

Czytaj także

Marzec 1968. Bunt studentów i brutalne pałowanie przez milicję

Ostatnia aktualizacja: 08.03.2013 09:00
Mija 45 lat od wiecu studentów na Uniwersytecie Warszawskim, który pociągnął za sobą fale protestów w całym kraju.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Awans w UB. Kto i dlaczego chciał zostać ubekiem?

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2013 21:15
W 1953 roku tajne służby Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego osiągnęły najwyższy pułap trwającego nieprzerwanie od 1944 roku rozwoju strukturalnego i etatowego. Skąd wzięły się te tysiące funkcjonariuszy UB?
rozwiń zwiń