To już trzynasta odsłona prezentacji Gabinetu Fotografii w Galerii Sztuki XIX Wieku. " Fotografia rodzinna w XIX wieku znaczyła coś zupełnie innego niż dziś. Także rodzina miała wtedy nieco odmienny wymiar i znaczenie.
Czytaj także:
Między rytuałem a codziennością: fotografia rodzinna w XIX wieku
Główną ideą wystawy jest pamięć, ponieważ prezentowane fotografie ukazują nie tylko obraz ówczesnej rodziny, ale też sposób, w jaki ją utrwalano i postrzegano. - Te zdjęcia są często bardzo dostojne, niemal wyreżyserowane. Wymagały czasu, skupienia i cierpliwości ze strony fotografowanych. Sam moment wykonania fotografii miał w sobie coś ze święta, zwłaszcza na początku, gdy zdjęcia powstawały wyłącznie w atelier. Z czasem fotograf zaczął przekraczać próg prywatnych przestrzeni - wchodził do domów, uczestniczył w bardziej codziennych momentach życia rodzinnego. I właśnie tę przemianę chciałam pokazać: jak od pozowanych, oficjalnych portretów przechodzono stopniowo do ujęć lżejszych, cieplejszych, bardziej naturalnych i prawdziwie rodzinnych - mówiła na antenie Dwójki Agnieszka Barlak.
Kolekcja Janusza Przewłockiego: obraz elit
Na fotografię w XIX wieku mogli sobie pozwolić głównie przedstawiciele arystokracji, zamożne mieszczaństwo oraz bogaci przemysłowcy. Był to wyrafinowany i kosztowny wydatek. Większość zdjęć prezentowanych na wystawie ukazuje właśnie rody arystokratyczne. Wynika to również z charakteru samej kolekcji. - Trzon ekspozycji stanowią fotografie gromadzone przez Janusza Przewłockiego i stopniowo przekazywane do Muzeum Narodowego. Przewłocki rozpoczął pozyskiwanie zbiorów w latach 50. XX wieku i co ciekawe - żadnej fotografii nie kupił. Wszystkie pozyskiwał osobiście, najczęściej dzięki prywatnym kontaktom. Pochodził z rodziny arystokratycznej, co niewątpliwie ułatwiało mu dostęp do zamkniętego kręgu osób i pamiątek, do których "człowiek z ulicy" nie miałby szansy dotrzeć. Te rodzinne koneksje i arystokratyczne pochodzenie miały więc istotny wpływ zarówno na zawartość kolekcji, jak i jej unikalny charakter - wyznała gościni Marina Pesty.
Rodzice Gombrowicza w obiektywie Antoniego Czapskiego
Na wystawie można zobaczyć dwie fotografie przedstawiające rodziców Witolda Gombrowicza, wykonane w dniu ich ślubu. - Pierwsza z nich to klasyczny portret ślubny - ukazuje pannę młodą i pana młodego, czyli matkę i ojca pisarza. Druga to fotografia zbiorowa, wykonana w szczególnych okolicznościach - ślub odbywał się bowiem w czasie żałoby po babce Gombrowicza. Autorem obu zdjęć był Antoni Czapski - z zawodu architekt, który fotografią zajmował się amatorsko, choć z dużym wyczuciem i starannością. Dziś uznawany jest za jednego z ciekawszych fotografów-amatorów swojej epoki - zaznaczyła kuratorka wystawy.
Fotografia post mortem. Pamięć i żałoba w XIX wieku
Na wystawie pojawia się też bardzo szczególny nurt fotografii. Są to zdjęcia wykonywane po śmierci bliskich. - Śmierć zawsze była tematem trudnym. W XIX wieku fotografia post mortem była formą przeżywania żałoby, próbą zatrzymania pamięci o zmarłym. I to właśnie ten aspekt emocjonalny, intymny, był dla nas najważniejszy przy decyzji o włączeniu tych zdjęć do wystawy. Wybrane fotografie nie są drastyczne czy szokujące – staraliśmy się, by miały charakter refleksyjny. W naszej tradycji pamięć o zmarłych miała zawsze ważne miejsce – ta część wystawy przypomina o tym wymiarze fotografii, który dziś często już nie istnieje, ale kiedyś był istotnym elementem życia rodzinnego i kulturowego - stwierdziła Agnieszka Barlak.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadzenie: Marcin Pesta
Gość: Agnieszka Barlak (kuratorka wystawy "Rodzina w fotografii XIX wieku")
Data emisji: 21.08.2025
Godz. emisji: 8:16
oł