Perkusista Jon Christensen

Ostatnia aktualizacja: 26.01.2012 14:37
O znakomitym artyście opowiedzą – dziś wyjątkowo o 22.30 – Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński.

Nigdy nie nagrał własnej płyty, mimo to jest bezsprzecznie jednym z najbardziej wpływowych perkusistów Europy – nazwisko Jona Christensena znajdziemy na 70 albumach słynnej monachijskiej wytwórni ECM. W dzisiejszych "Rozmowach improwizowanych" powróci do wczesnych lat kształtowania własnego stylu, opowie o kulisach współpracy z wielkimi liderami, jak Keith Jarrett, Nils Peter Molvaer czy Tomasz Stańko i wreszcie zdradzi, co myśli o słynnym, głębokim ECM-owskim pogłosie.

Jon Christensen o swoim brzmieniu:
To wypadkowa kilku czynników: moich starych talerzy, mojego uderzenia i pracy inżynierów dźwięku, przede wszystkim Jana Erika Kongshauga. On już doskonale zna brzmienie moich talerzy, więc tylko rozstawia mikrofony i po pięciu minutach wszystko jest gotowe. Nigdy nie muszę się martwić o to, czy czynele brzmią wystarczająco czysto, po prostu gram, a Jan Erik nagrywa. To proste! (śmiech)

I o aktualnym zespole Jana Garbarka:
Cóż, Jan wciąż jest bardzo dobrym muzykiem. Ale rzeczywiście jakość nagrań i koncertów jego nowszych zespołów nie jest już tak wysoka. Nawet kiedy Garbarek poda ładną melodię – ja nadal to u niego lubię – i zagra dobre pierwsze solo, następuję kolejne solówki i temperatura od razu spada. To ciągle niezła grupa, ale wolałem Garbarka, kiedy zespół był czymś więcej niż tłem dla jego melodii.

Zapraszamy dziś wieczorem (czwartek, 26 stycznia) wyjątkowo o 22:30 – Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński.

Zobacz więcej na temat: Europa Janusz Jabłoński
Czytaj także

Sonny Rollins: Jestem bardziej nieprzewidywalny od Coltrane'a

Ostatnia aktualizacja: 15.11.2011 19:00
Najwybitniejszy, obok Johna Coltrane'a, saksofonista tenorowy jest gwiazdą wrocławskiego festiwalu Jazztopad. Na antenie Dwójki wspomina swoją trwająca od ponad 60 lat karierę.
rozwiń zwiń