Polskie Radio
Section05

wyłączenie banerów

Sonata Si b mineur

8 sierpnia 1839 r. Chopin donosił Fontanie o swym nowym dziele, "Sonacie b-moll" op. 35,  ukończonym w tymże roku, a wydanym rok później u Troupenasa w Paryżu, Breitkopfa & Härtla w Lipsku i Wessla w Londynie: "Ja tu piszę Sonatę Si b mineur, w której będzie mój marsz, co znasz. Jest Allegro, potem Scherzo mi b mineur, marsz i finałek niedługi, może ze 3 strony moje; lewa ręka z prawą ogadują po marszu". W tym czasie kompozytor poróżnił się ze swym stałym paryskim wydawcą Schlesingerem, który zaczął się targować o cenę przyjmowanych do druku kompozycji. Poirytowany Chopin zerwał z nim wieloletnią współpracę. Jego miejsce zajął Eugène Troupenas. (md)
Zobacz więcej na temat: 

Męskie Granie Orkiestra. Organek o istocie muzycznego kolektywu

– Ideą grania muzyki jest przekazywanie pewnej myśli. W odróżnieniu od pisania, będącego pewnym zamkniętym wewnętrznie światem, muzyka to świat rozedrgany, histeryczny, ekstrawertyczny, który trudno uprawiać w samotności – przekonuje <span contentstate="c { &quot;entityMap&quot;: undefined, &quot;blockMap&quot;: OrderedMap { &quot;1bvti&quot;: c { &quot;key&quot;: &quot;1bvti&quot;, &quot;type&quot;: &quot;unstyled&quot;, &quot;text&quot;: &quot;– Ideą grania muzyki jest przekazywanie pewnej myśli. W odróżnieniu od pisania, będącego pewnym zamkniętym wewnętrznie światem, muzyka to świat rozedrgany, histeryczny, ekstrawertyczny, który trudno uprawiać w samotności – przekonuje Organek, z którym rozmawiał Piotr Stelmach.&quot;, &quot;characterList&quot;: List [ b { &quot;style&quot;: OrderedSet {}, &quot;entity&quot;: null }, b { &quot;style&quot;: OrderedSet {}, &quot;entity&quot;: null }, b { &quot;style&quot;: OrderedSet {}, &quot;entity&quot;: null }, b { &quot;style&quot;: OrderedSet {}, &quot;entity&quot;: n
Zobacz więcej na temat:  Trójka Męskie Granie Piotr Stelmach Organek

Joanna Szczesio-Gawrońska

Tablica współzawodnictwa pracy z lat 50. Należała do kierownika budowy na łódzkim osiedlu Widzew, p. Jordana. Odkryliśmy ją i odziedziczyliśmy po zakupieniu mieszkania od wnuczki inżyniera. Po zakończeniu projektu budowlanego została wykorzystana jako podbicie spodu pawlacza, a my zaadaptowaliśmy ją jako wieszak. Projekt opracował i wykonał mąż. Tablica jest niebywałym znaleziskiem z epoki socrealizmu, ale jednocześnie częścią historii naszego kraju i miasta, dlatego postanowiliśmy się nią zaopiekować. Nie trafiła na wysypisko, bo uszanowaliśmy jej wartość historyczną i pamięć p. inż. Jordana, który na niej odnotowywał wyniki pracy murarzy.
Zobacz więcej na temat: