Na najnowszy obraz Julie "Alpha" musieliśmy czekać aż trzy lata. 19 maja film miał swoją światową premierę na Festiwalu Filmowym w Cannes.
O czym jest "Alpha"?
"Alpha" opowiada historię trzynastolatki (Melissa Boros) wychowywanej przez matkę (Golshifteh Farahani). Pewnego dnia dziewczynka wraca do domu z tatuażem zrobionym na ramieniu. To zdarzenie wywraca ich życie do góry nogami. Ich świat się rozpada.
Akcja filmu ma miejsce w latach 90. Na potrzeby filmu reżyserka tworzy szalejącą w tym czasie epidemię, która przypomina AIDS. Jednak w filmie "Alpha" skóra zarażonych zmienia się w marmur. Jest to wyraźne nawiązanie do jej wspomnień z młodości Julii Ducournau (urodzonej w 1983 roku), kiedy strach przed HIV był paraliżujący. W wywiadzie dla Vanity Fair powiedziała "To komentarz na temat sposobu, w jaki ten strach się rozprzestrzeniał i jaki wpływ miał na moje pokolenie".
W rolach głównych występują: Golshifteh Farahani, Tahar Rahim, Emma Mackey i Mélissa Boros.
Zobacz też:
Podczas premiery filmu doszło do niespodziewanego zdarzanie. Widzowie na jednym z balkonów zaczęli wzywać pomocy lekarza. Po pewnym czasie jeden z nich opuścił salę w asyście służb medycznych.
Pokaz nie został przerwany. Świadkowie przypuszczają, że sytuacja nie miała związku z treścią filmu.
Po zakończonej projekcji twórcy zostali nagrodzeni owacją na stojąco, która trwała ponad 11 minut. Reżyserka nie kryła wzruszenia, dłonie ułożone w kształt serca kierowała w stronę publiczności.
Tegorocznego laureata Złotej Palmy, zwycięzcę konkursu głównego w Cannes poznamy 24 maja.
***
pj