Hip-hop hermeneutyczny. Jak powstaje rap Faziego?

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2016 14:50
- Teksty, które piszę "na kolanie", są w miarę proste i przejrzyste. Dużo częściej jednak kombinuję, bawię się metaforami i wtedy wychodzą mi zdania pokręcone jak ja - mówi Krzysztof "Fazi" Milerski, współzałożyciel legendarnego składu Nagły Atak Spawacza.
Audio
  • Legenda składu Nagły Atak Spawacza opowiada o słowotwórstwie, metaforach i języku polskim (Cztery litery/Czwórka)
Nagły Atak Spawacza to jeden z pierwszych hip-hopowych składów, który przecierał szlaki w tym gatunku. W latach 90. była to najprężniej rozwijająca się subkultura w kraju
Nagły Atak Spawacza to jeden z pierwszych hip-hopowych składów, który przecierał szlaki w tym gatunku. W latach 90. była to najprężniej rozwijająca się subkultura w krajuFoto: Glow Images/East News

Kiedy grupa pojawiła się na polskiej scenie muzycznej w połowie lat 90. szokowała nie tylko hałaśliwą muzyką, ale też tekstami. - Przekleństwa pojawiały się spontanicznie, a nie w wyniku kalkulacji, żeby sprzedać więcej płyt - wspomina raper. - Teraz mam 42 lata i już nie czuję potrzeby, by przekaz podbijać wulgaryzmami.

Gość Czwórki opowiada także o solowej karierze i ucieczce z Polski do Włoch, tłumaczy, jak został "Dziadkiem", co go łączy z "Muppet Show" i dlaczego słowo "czopka" definiuje jego życie.

***

Tytuł audycji: Cztery Litery

Prowadzi: Kamil Jasieński

Gość: Krzysztof "Fazi" Milerski (współzałożyciel grupy Nagły Atak Spawacza) 

Data emisji: 7.06.2016

Godzina emisji: 18.00

kul/jp

Czytaj także

Muflon - między rapem a poezją

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2016 14:50
Kuba "Muflon" Rużyłło jest dziennikarzem i jednym z najbardziej uznanych polskich freestyle'owców. Nam opowiada o hashtagach w rapie i zacieraniu się granic w hip-hopie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

L.U.C: lubię, jak brzmi "tilapia"

Ostatnia aktualizacja: 04.05.2016 10:00
Obserwuję język i mam nawet coś na kształt „mapy słów polskich”. I tak, w Trójmieście króluje "najgorzej", które mnie się kojarzy z węgorzem. Jeśli zaś chodzi o ryby, to lubię, jak brzmi "tilapia" - tłumaczy Łukasz Rostkowski, czyli L.U.C.
rozwiń zwiń