Idealna fuzja tekstu i melodii. Historia piosenki zespołu Komety

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2022 16:00
W każdy czwartek, w "Muzycznym lunchu”, zaglądamy za kulisy polskiej muzyki współczesnej i zdradzamy, jak powstawały ulubione utwory ostatnich lat i dekad. Tym razem Michał Daniluk sprawdził, jak powstał numer Komet "Spotkajmy się pod koniec sierpnia". 
Lesław Strybel i Komety podczas koncertu w naszym studiu
Lesław Strybel i Komety podczas koncertu w naszym studiuFoto: Wojciech Adam Jurzyk/Czwórka

Grupa dowodzona przez Lesława uznawana jest za jeden z najważniejszych zespołów alternatywnych XXl wieku. Komety powstały w 2003 roku, nagrały siedem płyt studyjnych i dwie koncertowe, a ich twórczość zjednała im fanów nie tylko w kraju, ale i za granicą. Zespół koncertował m.in. w Anglii, Szwecji, Niemczech i Meksyku, gdzie ukazał się anglojęzyczny album zawierający ich największe przeboje.

Skutki rowerowej przejażdzki po Mokotowie

W 2007 roku Komety wydały płytę "Akcja v1", która także ukazała się w wersji anglojęzycznej. Na krążku znalazł się utwór "Spotkajmy się pod koniec sierpnia". - Było lato w 2001 roku, jechałem na rowerze, chyba przez Mokotów, i nagle przyszły mi do głowy słowa, które stały się początkiem piosenki - wspomina Lesław. - Zapamiętałem te wersy i długo nie wiedziałem, co z nimi zrobić. Stanąłem w martwym punkcie i skupiłem się na nagrywaniu innych płyt. Ocknąłem się dopiero w dniu śmierci Jana Pawła II, bo właśnie wtedy znalazłem melodię, która idealnie pasowała do tych słów.

Uniwersalny tekst i ponadczasowe przesłanie

Kiedy utwór był gotowy Komety nagrywały album "Via Ardiente". Płyta ukazała się w 2005 roku, ale Lesław myślał już o nowym materiale i nowym krążku. - Bardzo ucieszyło nas to, że piosenkę "Spotkajmy się pod koniec sierpnia" podchwyciły radia. Zawsze byliśmy zespołem "spoza układu", więc to nas zaskoczyło. Tymczasem utwór stał się jednym z największych przebojów w historii Komet. Gramy go do dziś i pod każdą szerokością geograficzną ten numer naprawdę działa - opowiada artysta. - "Spotkajmy się pod koniec sierpnia" opowiada o samotności i o potrzebie kontaktu z inną, ludzką istotą. Być może dlatego ten tekst jest wciąż aktualny.

Posłuchaj
04:06 CZWÓRKA Muzyczny Lunch - komety 27.01.2022.mp3 Lesław opowiada o kulisach powstania utworu "Spotkajmy się pod koniec sierpnia" zespołu Komety (Muzyczny Lunch/Czwórka)

W studiu smyczki, na koncercie punkowy szał

Koncertowa aranżacja utworu różni się od wersji studyjnej. - Ta piosenka od początku była inna, nie przypominała wcześniejszych numerów Komet, bo przy jej tworzeniu użyliśmy wielu nakładek gitarowych oraz zaprosiliśmy kwartet smyczkowy. Na potrzeby występów na żywo musieliśmy ją przearanżować. Gramy jako punkowe trio więc utwór "Spotkajmy się…" brzmi inaczej. Ale w każdej wersji działa na ludzi - dodaje Lesław.

BYŁ SOBIE NUMER - poznaj historie swoich ulubionych piosenek >>>

Komety - Spotkajmy się pod koniec sierpnia (na żywo w Czwórce)

Pomimo kilkukrotnych zmian w składzie, nieodmiennie centralnym punktem, a zarazem znakiem rozpoznawczym Komet, pozostają głos i teksty Lesława, poetycko niejednoznaczne, często rozgrywające się w pejzażach Warszawy, stawiające go w gronie najwybitniejszych autorów swojego pokolenia. Ostatnia płyta Komet "Alfa Centauri" ukazała się w 2020 roku.

*** 

Tytuł audycji: Muzyczny Lunch

Materiał przygotował: Michał Daniluk 

Data emisji: 27.01.2022

Godzina emisji: 13.50

kul

Czytaj także

Rosalie. i Król. "Wychodzimy z łóżek, wracamy do świata"

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2021 13:50
- Z żoną Iwoną namiętnie słuchaliśmy płyty Rosie "IDeal" - wspomina Król. - Kiedy zaprosiłam go do współpracy, usłyszałam "tak" i był w tym entuzjazm - mówi Rosalie. - Dwie postaci polskiej sceny alternatywnej spotkały się w jednym studiu, żeby nagrać utwór "Potrzeba skał".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Młody M i historia numeru, który powstał "na kolanie"

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2022 15:40
W każdy czwartek w "Muzycznym lunchu" zaglądamy za kulisy polskiej muzyki współczesnej i zdradzamy, jak powstawały ulubione utwory ostatnich lat i dekad. Tym razem Jakub Paź rozmawia z Młodym M o numerze "Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze".
rozwiń zwiń