"Planeta Małp" - fenomen popkultury zrobiony za grosze

Ostatnia aktualizacja: 20.03.2014 15:50
"Planeta Małp" to nie tylko kanon kultury popularnej, ale też film, który wyznaczył nowe kierunki w myśleniu o scenografii i efektach specjalnych w kinie.
Audio
  • Nowe technologie w kinie "Planeta Małp" (Czwórka/Czwarty wymiar)
Planeta Małp, reż. Franklin J. Schaffner
"Planeta Małp", reż. Franklin J. SchaffnerFoto: mat. promocyjne

Premiera "Planety Małp" odbyła się w 1968 roku, w momencie, w którym Ameryka ugrzęzła w Wietnamie, a młode pokolenie zaczęło się buntować. Obraz Franklina J. Schaffnera w niespotykany jak dotąd sposób wizualizował strach przed tym, co może się wydarzyć, kiedy runie zastany porządek. I tak "Planeta Małp" stała się dla Amerykanów tym, czym dla Japończyków "Godzilla" - odzwierciedlała ich najgorsze lęki.

Film opowiada historię trójki amerykańskich astronautów, którzy lądują na planecie do złudzenia przypominającej Ziemię. Okazuje się, że rządzą tam inteligentne małpy, natomiast zdziczali ludzie traktowani są jak zwierzęta. Przybyszom bardzo trudno przyzwyczaić się do nowej sytuacji. - Powieściowy pierwowzór Pierre'a Boulle zakładał, że "Planeta Małp" będzie futurystyczna - z latającymi samolotami, drapaczami chmur i gadżetami jak w "Gwiezdnych wojnach". I to wszystko znalazło się w pierwszej wersji scenariusza - opowiada krytyk filmowy, Bartosz Sztybor. - Później się jednak okazało, że nie ma aż tylu pieniędzy na efekty specjalne i producenci musieli opracować nowy plan.

Stanley Kubrick - wizjoner kina >>>

Zakładał on, że bohaterowie nie zostaną umieszczeni w zaawansowanej technologicznie przestrzeni, tylko w prymitywnym świecie. Grający małpy aktorzy zmuszeni byli nosić maski nawet podczas przerw w ujęciach. Wszystko po to, żeby zaoszczędzić czas i odpowiednio wczuć się w rolę. Z tego też powodu posiłki podawano w formie różnych płynów, a aktorzy pili je przez słomki.

Na charakteryzację wydano 1 milion dolarów, co stanowiło 17% budżetu filmu i było światowym rekordem. Sam film zaś zarobił ponad 30 milionów dolarów, zdobył honorowego Oscara za niezwykłe osiągnięcia w dziedzinie charakteryzacji, a przede wszystkim zyskał status arcydzieła kina science fiction.

"Planeta Małp" doczekała się czterech sequeli, kontynuacji w postaci serialu telewizyjnego, kreskówek, komiksów i wreszcie, w 2001 roku, remake'u w reżyserii Tima Burtona.

(kul)

Czytaj także

"Gra Endera" ustępuje "Grawitacji", ale i tak robi wrażenie

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2014 13:00
Futurystyczne krajobrazy, imponujące sceny bitew oraz kosmiczna technologia wykorzystana przy produkcji - to wszystko sprawia, że "Gra Endera" podoba się nie tylko fanom SF, ale też maniakom efektów specjalnych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Przyczajony tygrys, ukryty smok" - efektownie bez efektów

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2014 11:30
Filmy azjatyckie przyzwyczaiły nas do latających wojowników wymachujących mieczami. Dziś tego typu efekty robi się bez problemu, ale jeszcze 14 lat temu, kosztowały bardzo dużo i łatwiej było podczepić aktorów na linach.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"RoboCop" - cyborg w slipkach

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2014 08:30
Naczelna dewiza RoboCopa, "służyć zgodnie z zaufaniem publicznym", została zainspirowana przez ciasteczko z wróżbą. A czym inspirował się reżyser podczas kręcenia tego filmu? Komputerem Amiga i wizją fachowców od efektów specjalnych.
rozwiń zwiń