Premiery filmowe: powrót Reevesa, nowy von Trier i "Biegnij, chłopcze, biegnij"

Ostatnia aktualizacja: 10.01.2014 16:01
Na 10 stycznia czekali polscy fani talentu Keanu Reevesa oraz Larsa von Triera. Czy warto wybrać się na "47 Roninów" i "Nimfomankę", a może lepiej wybrać "Biegnij, chłopce, biegnij"? Radzi krytyk filmowy, Łukasz Muszyński.
Audio
  • Filmowe premiery ocenia krytyk, Łukasz Muszyński (Czwórka/Stacja Kultura)
Keanu Reeves w filmie 47 Roninów, reż. Carl Rinsch
Keanu Reeves w filmie "47 Roninów", reż. Carl Rinsch Foto: mat. prasowe/U.I.P.

Kiedyś Keanu Reeves łamał niewieście serca, niósł w sobie tajemnicę i miał smutek w spojrzeniu. Jako Neo w "Matriksie" walczył o zbawienie świata, a w "47 Roninach" gra Kaja, który postanawia zemścić się na bezwzględnym szogunie za haniebną śmierć swojego mistrza.

- Film jest inspirowany jedną z najbardziej znanych japońskich legend o 47 samurajach, którzy chcą pomścić swojego przywódcę - opowiada gość "Stacji Kultura". - Obraz powstał w Hollywood w związku z czym twórcom nie wystarczyła prosta, ale jednak mocna historia o lojalności, honorze i zasadach. Musieli dorzucić do tego smoki, potwory i efekty specjalne, godne filmów SF. Film pierwotnie miał trafić na ekrany kin w 2013 roku, ale kiedy właściciele wytwórni zobaczyli pierwszą wersję, zdecydowali się przełożyć premierę. Nie jestem jednak przekonany, czy to w jakikolwiek sposób pomogło tej produkcji. W Stanach i w Japonii nikt tego filmu nie chce oglądać, za to Rosjanie są zachwyceni.

Zobacz zwiastun:

Druga z filmowych nowości, która właśnie trafiła na ekrany naszych kin, to belgijsko-niemiecko-polska koprodukcja "Biegnij, chłopcze, biegnij".

- Ta historia wydarzyła się naprawdę, a jej bohater, który w wieku ośmiu lat uciekł z getta i wyruszył w niebezpieczną podróż po trawionym wojną kraju, żyje do dziś - mówi krytyk filmowy, Łukasz Muszyński. - I o ile film bazuje na fascynującej opowieści, o tyle sam obraz pozostawia wiele do życzenia.

Zobacz zwiastun:

10 stycznia na ekranach polskich kin pojawiła się też pierwsza część "Nimfomanki" Larsa von Triera. Premiera kolejnej zaplanowana jest na ostatni dzień stycznia.

Czy "Nimfomanka" von Triera wywoła w Polsce skandal? >>>

(kul/kd)

Zobacz więcej na temat: Czwórka FILM kino
Czytaj także

Janusz Gajos - ostatni z wielkich

Ostatnia aktualizacja: 05.01.2014 14:30
- Gajosa nie sposób jednoznacznie sklasyfikować. Niektórych określa się jako wyśmienitych aktorów komediowych, dramatycznych, serialowych, a on doskonale pasuje do każdej kategorii czy szufladki - tak wybitnego polskiego aktora opisuje Michał Burszta, gość "Czwórki".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Życie Adeli" to nie tylko seks

Ostatnia aktualizacja: 05.01.2014 15:45
"Życie Adeli" to jedna z najgłośniejszych filmowych pozycji 2013 roku. Z jakich scen go zapamiętaliśmy?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Martin Scorsese - mistrz od efektów specjalnych

Ostatnia aktualizacja: 09.01.2014 08:00
"Wilkiem z Wall Street" Martin Scorsese udowodnił, że trzyma rękę na pulsie współczesnej kinematografii. Trzy lata temu pokazał, że świetnie orientuje się także w nowych technologiach. Film "Hugo i jego wynalazek" otrzymał 11 nominacji do Oscara i 5 statuetek, w tym za najlepszą scenografię oraz efekty specjalne.
rozwiń zwiń