"Chiny. Opowieść prawdziwa". Wystawa Badiucao w Centrum Sztuki Współczesnej

Ostatnia aktualizacja: 11.07.2023 14:48
- Badiucao to chiński artysta i aktywista, który ze względu na swoją działalność i sztukę na co dzień zmuszony jest mieszkać w Australii. Nie ma żadnych kontaktów z Chinami, w tym ze swoją rodziną. Nie może nawet wysłać SMS-a do bliskich, by pochwalić się, że ma wystawę w Polsce - mówił Marcel Skierski z Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie. 
Chiński artysta Badiucao podczas spotkania przed otwarciem wystawy jego prac pt. Chiny. Opowieść prawdziwa w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie
Chiński artysta Badiucao podczas spotkania przed otwarciem wystawy jego prac pt. "Chiny. Opowieść prawdziwa" w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w WarszawieFoto: Kalbar/PAP
  • Twórczość chińskiego artysty, dysydenta i aktywisty Badiucao odbiła się echem w mediach społecznościowych na całym świecie
  • Wystawa "Chiny. Opowieść prawdziwa" pokazana jest w Polsce po ekspozycjach we Włoszech i w Czechach
  • Na wystawie Badiucao w Centrum Sztuki Współczesnej zobaczymy malarstwo na płótnie, instalacje artystyczne

Twórczość Badiucao to "forma kampanii partycypacyjnych, projektów badawczych lub wezwań do działania, która idzie w parze z jego twórczością offline, w tym malarstwem, rysunkami oraz instalacjami wizualnymi i dźwiękowymi". Jak podkreślał Marcel Skierski w Czwórce, Badiucao mówi "prawdę o tym, co robi chiński rząd", i obrazuje "zbrodnie, których dopuszczają się Chińczycy na własnym narodzie".

- Zapraszamy na wystawę latem, ale to mocna ekspozycja. To nie jest sztuka lekka, łatwa i przyjemna przede wszystkim dlatego, że porusza niezwykle trudne tematy - mówił Marcel Skierski. - Ma być swoistym ostrzeżeniem, które pokazuje, co może się stać, gdy damy rządowi zbyt dużo władzy i przez to pozbawimy się naszych podstawowych praw i wolności - tłumaczył. 

Wystawa oprotestowywana przez chińskie władze. "Z nami też rozmawiali"

W Europie to już trzecia wystawa sztuki Badiucao. Pierwsza indywidualna wystawa tego twórcy miała odbyć się w Hongkongu w 2018 roku, ale została odwołana w ostatniej chwili z powodu gróźb pod adresem jego rodziny. Ostatecznie otwarto ją w Fondazione Brescia Musei we Włoszech jesienią 2021 roku.

- W Chinach jego wystawy wciąż są oprotestowywane. Po ekspozycji we Włoszech wystawa pojawiła się w czeskiej Pradze - tłumaczył gość Czwórki. - W każdym przypadku były protesty chińskiej ambasady, więc u nas też pojawił się przedstawiciel tej instytucji. Powołaliśmy się wówczas w oficjalnym oświadczeniu na zapisy Konstytucji, w myśl których u nas nie ma "cenzury prewencyjnej" i możemy pokazywać w naszych galeriach to, co chcemy - wspominał Marcel Skierski. - Dziś wystawa trwa kolejny tydzień, a sam twórca jest nie tylko świetnym artystą, ale także doskonałym mówcą, i może godzinami opowiadać o tym, co ma miejsce na terenie Chin. 

Co zobaczymy na wystawie "Chiny. Opowieść prawdziwa" w CSW?

Jak piszą organizatorzy wydarzenia, "ta wystawa jest dla wszystkich, którzy podobnie jak Badiucao chcą przeciwstawić się niesprawiedliwości". Instalacja wystartowała w połowie czerwca tego roku i potrwa do 15 października. - Tematów trudnych na wystawie jest wiele, ale jej osią są odwołania do masakry na placu Tiananmen w 1989 roku. To wzór oporu dla Chińczyków. Wystawa opowiada o buncie ludności i wymazywaniu go przez władze - podkreślał. - Tematem wystawy są oczywiście także relacje Chin z Rosją. Można tu zdobyć ogromną wiedzę o tym, co w Chinach się dziś dzieje. To dobry punkt wyjścia do tego, by dalej poszerzać swoją wiedzę. 

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Adam Smolarek

Gość: Marcel Skierski (Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie)

Data emisji: 10.07.2023

Godzina emisji: 10.15

kd

Czytaj także

Regulacje prawne w sporcie. O co chodzi w tej grze?

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2023 15:23
- Każda rozgrywka: mecz piłkarski czy siatkarski, odbywa się zgodnie z wieloma zasadami i regulacjami. Gdy kończą się zawody, zaczynają się transfery, podpisywanie umów, problemy z dopingiem i korupcją. I tu wkraczają prawnicy, to fascynujące - zapewniali Paweł Natorski i Rafał Kaszubski, studenci prawa z Koła Naukowego Prawa Sportowego "Ius et Sport". 
rozwiń zwiń