Kazik poleca J-23 i Korpus Dyplomatyczny

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2014 15:00
Niedawno światło dzienne ujrzało wydawnictwo zawierające materiał zespołów J-23 (kiedyś Korpusu Dyplomatycznego). - Chylę czoła przed tym, jak chłopakom poszły te nagrania - chwali płyty Kazik.
Audio
  • Kazik jest pod dużym wrażeniem tego, jak po latach przerwy Darek Szurlej - lider J-23, poradził sobie z nagraniami (Czwórka/DJ Pasmo)
Kazik Staszewski w Czwórce
Kazik Staszewski w CzwórceFoto: Wojciech Adam Jurzyk/PR

Początki działalności obu tych formacji, których liderem jest Darek Szurlej, przypadły na lata 80. Kilka lat później muzyk poznał Kazika, a miało to miejsce w Stanach Zjednoczonych. - To było w czasie pierwszej wielkiej trasy Kultu po Stanach Zjednoczonych, która obejmowała aż dwa miasta - wspomina ze śmiechem w "DJ Paśmie" Staszewski. - Graliśmy wtedy w Chicago i New Jersey. W tym drugim mieście było to w miejscu nazywającym się Cricket. Darek zadzwonił do klubu, a traf chciał, że ja podszedłem do telefonu. Zaprosił nas na kolację i... tak to się potoczyło. Do tego stopnia się polubiliśmy, że teraz nasze rodziny są jak jedna rodzina - dodaje artysta.

Zobacz też: Koncert Kazika w Czwórce!

Okładka
Okładka płyty J-23

Chociaż Korpus Dyplomatyczny, który później przekształcił się w J-23, funkcjonuje kilkanaście lat, dopiero teraz będziemy mogli nabyć ich wydawnictwo. Jest to de facto nagranie na nowo utworów, które powstały jeszcze w latach 80. - To, że podjęliśmy się tego, jest zasługą naszych przyjaciół oraz wiernych fanów, którzy od lat dopytywali się, "kiedy ten materiał w końcu wydacie". Czuliśmy takie pozytywne ciśnienie, ale dla mnie mocno niekomfortowe jest to, że mieszkam poza Polską, co znacząco utrudniało sprawę. Ostatecznie jednak się udało i jest to dla nas moment wyjątkowy - mówi w Czwórce Darek Szurlej.

Kazik jest pozytywnie zaskoczony tym, jak J-23 udało się oddać ducha swoich starych nagrań. Jak sam przyznaje, miał w związku z tym wydawnictwem pewne obawy. - Wydawało mi się, że po takiej przerwie Darek sobie nie poradzi z tym tak sprawnie, przerośnie go to. Tymczasem wyszło naprawdę bardzo dobrze i jestem pod dużym wrażeniem. Darek zaśpiewał naprawdę zawodowo, a wiem o czym mówię, bo byłem świadkiem nagrywania wokali przez wielu tuzów polskiej muzyki rozrywkowej - opowiada Staszewski.

Sam Kazik Staszewski, który przez lata funkcjonuje na polskiej scenie rockowej i alternatywnej, miłość do muzyki wyniósł z domu rodzinnego i nie mógł nie zostać artystą, a także głosem swojego pokolenia. Dziś, jako współautor, wydaje książkę pt. "Tata mimo woli", która światło dzienne ujrzy w maju tego roku. To historia ojca Kazika, Stanisława Staszewskego, który, choć nie zdobył sławy za życia, był autorem takich utworów jak "Celina", "Baranek", "Inżynierowie z Petrobudowy", "Bal kreślarzy" czy 'Marianna". Spod jego pióra wyszło w sumie około trzydzieści piosenek, które znalazły swoje stałe, istotne miejsce w polskiej kulturze, m.in. dzięki wykonaniom Jacka Kaczmarskiego.

Zobacz film: Kazik Staszewski o książce "Tata mimo woli" i życiu Stanisława Staszewskiego <<<

Dowiedz się więcej o legendarnych polskich bardach. Zobacz serwis specjalny piesniniepokornych.polskieradio.pl <<<

(ac/kd)

Czytaj także

Komety na drodze naturalnej ewolucji

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2014 11:00
W połowie marca ukazał się siódmy regularny album zespołu Komety "Paso Fino". - Kiedyś skojarzenie Komety i muzyczne lata 70. to byłby jakiś absurd, a tutaj podjęliśmy i to wyzwanie - zdradza w Czwórce frontman grupy - Lesław.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sabaton: "Heroes" to prawdziwe historie wyjątkowych ludzi

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2014 12:00
Ich utwór "Uprising", poświęcony historii Powstania Warszawskiego, zrobił w naszym kraju zawrotną karierę. Muzycy formacji Sabaton wydają nową płytę, pt. "Heroes", na której znajdzie się m.in. historia jednego z polskich żołnierzy. Krążek ujrzy światło dzienne już w maju tego roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Litza o Luxtorpedzie: lubimy czasem nabałaganić

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2014 12:00
Jak przyznaje Robert "Litza" Friedrich w rozmowie z Czwórką, to, że Luxtorpeda robi zawrotną karierę wcale nie sprawiło, że muzyk pozbył się kompleksów. - Jestem człowiekiem bardzo znerwicowanym i za każdy koncert słono płacę. Zawsze, gdy wchodzę na scenę, denerwuję się - mówi gitarzysta.
rozwiń zwiń