Matura 2020. Techniki zdobnicze w historii sztuki
Choć aktualnie panująca epidemia dla wielu jest zaskoczeniem, na przestrzeni lat społeczeństwa w całej Europie dotykały choroby. Ludzie nosili "prototypy" dzisiejszych masek ochronnych, poddawani byli też kwarantannie. Jak tłumaczył ekspert w rozmowie z Czwórką, wszystko zaczęło się w XIV w., gdy Europę opanowała dżuma. - To, co różni nas od ówczesnych to fakt, że mniej więcej wiemy, z czym walczymy, a oni nie wiedzieli. My badamy wirusa i dowiadujemy się, czym jest i w jaki sposób się przenosi. A wówczas wróg był przecież całkowicie niewidzialny, ludzie byli wobec tych chorób bezradni. To, co nas łączy ówczesnymi społeczeństwami to jednak potrzeba izolowania chorych i przeprowadzania kwarantanny.
ZOBACZ TAKŻE Rynek pracy w dobie koronawirusa - gdzie jest dobrze? >>>
W XIV w. domy, w których przebywali chorzy oznaczano w specjalny sposób. - Rozpoczęła się także pewna pobożność, powodowana strachem. Nie wiadomo było, z czym się walczy i niektórzy myśleli, że to "kara boska". Więc tego boga trzeba było czymś przebłagać - mówił ekspert. - To charakterystyczne dla wyznawców większości religii.
Zdradził także, kim byli ludzie, którzy przed wiekami, w trakcie epidemii dżumy ubierali się na czarno i nosili charakterystyczne stroje, których elementem były maski z długimi, zakrzywionymi dziobami. - To byli tzw. lekarze dżumowi, czyli ludzie, którzy pozostali w miastach podczas zarazy i sprawdzali m.in., czy ci, którzy mieli być objęci kwarantanną rzeczywiście siedzą w domach - mówił ekspert. - W tych maskach były ukryte m.in. lignina, umoczona w occie, ale także przeróżne zioła. To były odpowiedniki dzisiejszych maseczek ochronnych.
***
Tytuł audycji: Stacja Nauka
Prowadzi: Patryk Kuniszewicz
Materiał: Agata Nowotnik
Data emisji: 3.04.2020
Godzina emisji: 12.15
kd