The Cure. O wszystkich strachach Roberta Smitha

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2017 10:50
W 2018 roku The Cure będą świętować 40-lecie istnienia. - To zespół który zmienił mroczną prostotę w dziedzinę sztuki - opowiada dziennikarka muzyczna Ula Kaczyńska.
Audio
  • O historii zespołu The Cure (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Robert Smith na koncercie The Cure w Barcelonie w 2012 roku
Robert Smith na koncercie The Cure w Barcelonie w 2012 rokuFoto: Christian Bertrand/Shutterstock/dom. publiczna

Michał Kirmuć The Cure to jeden z niewielu zespołów, któremu udało sie połączyć tworzenie ambitnej muzyki dla wymagającego słuchacza z komercyjnym sukcesem

Wszystko zaczęło się pod koniec lat 70., kiedy to w jednej ze szkół średnich w miasteczku Crawley Robert Smith oraz Lol Tolhurst oraz Michael Dempsey zakładają zespół Easy Cure. - W 1978 roku zespół zmienił swoją nazwę na The Cure i zarejestrował pierwsze utwory "Killing An Arab" i "10.15 Saturday Night" - opowiada Ula Kaczyńska.

Pośród wielu agresywnie grających i mocno zideologizowanych zespołów punkowych grupa The Cure wyróżniała się melodyjnymi kompozycjami i tekstami odwołującymi się do przeżyć członków zespołu, a zwłaszcza Roberta Smitha. - Image lidera zespołu - natapirowane włosy, usta pomalowane czerwoną szminka - to było coś takiego, co w latach 80. porwało ludzi.

Czytaj także
Joy Division pap 1200.jpg
Joy Division. Uciekając przed życiem

Z okazji jubileuszu zespół dowodzony przez Roberta Smitha wystąpi 7 lipca w londyńskim Hyde Parku. Będzie to jedyny koncert The Cure w Europie w 2018 roku. Na scenie - oprócz jubilatów - pojawią się także Interpol, Slowdive, Ride, Goldfrapp, Editors i The Twilight Sad. Czy Robert Smith tradycyjnie zagra na niedostrojonej gitarze? Po czym poznać prawdziwego fana The Cure? Więcej na ten temat w materiale Martyna Ogonek.

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Data emisji: 21.12.2017

Godzina emisji: 7.15

kul/ac

Czytaj także

The Velvet Underground & Nico. "Banan, który zmienił historię muzyki"

Ostatnia aktualizacja: 16.11.2017 13:00
50 lat temu ukazała się płyta, której nikt nie chciał grać i o której nikt nie chciał pisać. Trudno wyobrazić sobie historię muzyki bez debiutanckiego krążka The Velvet Underground nagranego razem z Nico.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nick Cave. "Idol niezależny od nikogo"

Ostatnia aktualizacja: 07.12.2017 15:40
Na scenie od ponad 40 lat, w dorobku ponad 20 płyt i światowy rozgłos dzięki balladom o seryjnych mordercach. - To szaman, guru, rockman, artysta, poeta, który przeciera ścieżki, wytycza nowe kierunki i wciąż zostaje wierny sobie - opowiada dziennikarz muzyczny, Marcin Cichoński.
rozwiń zwiń