Nowojorski dziennik podkreśla, ze rasizm w sporcie występuje też w Europie Zachodniej, jednak na stadionach Europy Wschodniej to palący problem ze względu na skalę wybryków. Kwestia jest tym ważniejsza, że zdaniem amerykańskiej gazety, piłkarskie mistrzostwa Euro 2012 są najważniejszym sportowym wydarzeniem w Europie Wschodniej od czasu upadku muru berlińskiego.
"NYT" przypomina wypowiedzi rodzin dwóch czarnoskórych, angielskich piłkarzy, które nie pojadą na mecze na Ukrainie, bo się obawiają. Gazeta przywołuje słowa m.in. Ashleya Walcotta, brata angielskiego skrzydłowego Theo Walcotta, który napisał niedawno na Twitterze, że jego rodzina nie pojedzie na Euro 2012 w obawie przed rasistowskimi atakami. - Nie warto ryzykować - cytuje go "NYT".
Dziennik podkreśla, że rasizm na boiskach piłkarskich jest również "stałym problemem" w Anglii, Włoszech i Hiszpanii. Jednak w krajach Europy Wschodniej problem ten wydaje się być bardziej palący. Kibice "wydają dźwięki naśladujące małpy, rzucają bananami w czarnoskórych graczy oraz unoszą ręce w nazistowskim pozdrowieniu, skandując przy okazji +Sieg heil+" - czytamy w "NYT".
Tymczasem Max Tucker, ukraiński ekspert Amnesty International, powiedział gazecie, że na Ukrainie większym problem niż chuligani są milicjanci. Jego zdaniem ukraińska milicja jest "skorumpowana i nietolerancyjna". - Panuje tutaj takie podejście, że ludzie o innym kolorze skóry są gorsi" - powiedział Tucker.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, ei