Grzegorz Ślubowski: Witamy w studiu Janusza Korwina–Mikke, prezesa Kongresu Nowej Prawicy, szefa komitetu wyborczego Nowej Prawicy. Dzień dobry.
Janusz Korwin–Mikke: Witam państwa.
G.Ś.: Wczoraj decyzja Sądu Najwyższego, a tak naprawdę brak decyzji, sąd stwierdził, że nie zajmie się państwa protestem o niezarejestrowanie list wyborczych w całym kraju, że może to zrobić, ale dopiero po wyborach. Pan jest zaskoczony?
J.K.-M.: Nie, nie jestem zaskoczony, tylko dziwi mnie, że sąd tego nie zrobił od razu, przyjął protest, nadał bieg, po czym nie zajął stanowiska. Myślałem, że jak już przyjął, to już zajmie stanowisko.
G.Ś.: I jaka będzie teraz odpowiedź Nowej Prawicy?
J.K.-M.: Nic, na razie walczymy, przecież jesteśmy zgłoszeni, mamy komitety, mamy czas w telewizji, mamy czas w radio, normalnie walczymy, natomiast po wyborach będziemy... Jeszcze sprawa w Sądzie Administracyjnym, skarga na decyzję Komisji Wyborczej. Zobaczymy, w jakim trybie to pójdzie.
Wiesław Molak: Wczoraj między innymi europoseł Polska Jest Najważniejsza Marek Migalski powiedział, że wszyscy powinniśmy być Korwinami. Jest pan dumny z tego, że...
J.K.-M.: No, ja słyszałem takie już za komuny takie rozmaite takie, że powinniśmy być dumni. Ja wolałbym nie być dumny, tylko wolałbym mieć 41 komitetów zamiast 21 bez tej dumy. Chociaż może też coś pomoże. Zwracam uwagę, że gdyby na przykład nasi wyborcy z tych okręgów, np. z Warszawy 1, wzięli sobie kartki do głosowania i przenieśli się do Warszawy 2, to niedaleko, do Milanówka pojechać czy do Józefowa, poza granice Warszawy i tam zagłosować...
G.Ś.: Dużo pan wymaga jednak od wyborców.
J.K.-M.: To nie jest tak daleko, pojechanie dwóch przystanków czy trzech przystanków nie jest wielkim problemem, no a wtedy możemy bardzo dobrze na tym wyjść.
G.Ś.: Panie prezesie, ten akt solidarności, o którym mówiliśmy, no to też może nie jest taki do końca bezinteresowny, bo dwa dni wcześniej Marek Migalski mówił, że może wyborcy Kongresu Nowej Prawicy mogliby głosować na PJN, że im najbliżej do PJN-u.
J.K.-M.: Oczywiście, że tak. Zwracamy uwagę, że my startujemy w tych wyborach i nasi wyborcy będą głosowali na nas, a nie na PJN czy cokolwiek innego.
G.Ś.: Wróćmy do tej sprawy niezarejestrowania listy wyborczych w całym kraju, no bo ta sprawa jest tak naprawdę niewyjaśniona. To znaczy rozumiem, że państwo złożyliście podpisy w 21 okręgach...
J.K.-M.: Ja myślę, że to już w tej chwili nie jest takie istotne, jedno jest pewne: że złożyliśmy w 21 okręgach, w związku z tym zgodnie z artykułem 210 punkt 2 mamy prawo do rejestracji w całym kraju. Kwestia sporu o termin – nie może być tak, żeby to zależało od tego, jak długo komisje rozpatrują. Myśmy zdążyli wtedy, a że komisja nie zdążyła, no to już nie powinno być naszą winą. Ale powtarzam – to Sąd Najwyższy rozstrzygnie po wyborach, mam nadzieję, że ustawodawca poprawi ustawę w najbliższym tym... Na razie walczymy i to jest istotne, musimy w końcu zmienić Polskę, bo... Wie pan, co prawda część ludzi mówi, że jest im dobrze, jak jest korupcja, bo można dać w łapę i coś sobie załatwić. Jak ludzie chcą, żeby była korupcja, żeby rządziła głupota, to wszystko, co jest w tej chwili, to niech głosują na bandę czworga, na PSL, PiS, PO czy coś takiego, czy SLD, to nie ma żadnego znaczenia, oni się niczym nie różnią, przechodzą z partii do partii, te cztery partie są tylko po to, żeby mieli żłoba, prawda? A jak chcą coś zmienić, no to trzeba głosować na Nową Prawicę, i tyle.
G.Ś.: Nie wycofa się pan rozumiem z wyborów ani Prawica się nie wycofa.
J.K.-M.: Nowa Prawica się nie wycofa, bo dlaczego miałaby się wycofywać? Nie widzę najmniejszego powodu.
G.Ś.: No, szanse na przekroczenie 5% są jednak bardzo małe, jeżeli się startuje tylko w połowie okręgów.
J.K.-M.: Wie pan, według sondażu Homo Homini mieliśmy już przedtem około 8%, 7,6, wystarczy jeszcze 3% więcej, jak będziemy mieli czas w telewizji, to wreszcie ludzie zobaczą, o co nam chodzi, to wtedy spokojnie wejdziemy do sejmu.
W.M.: A dziś kolejny sondaż drukowany w gazetach, to sondaż TNS OBOP z 15 do 18 września, no i też nie ma Nowej Prawicy (...)
J.K.-M.: Bo nas w ogóle nie biorą pod uwagę w sondażach. Powiedzmy jasno – jeżeli nasza partia mówi, że chce zmienić ustrój, mówi, że jeżeli dojdziemy do władzy, to około 80% obecnych polityków pójdzie siedzieć, żeby nie było żadnej wątpliwości. Pan się patrzy na mniej sceptycznym wzrokiem, przepraszam, jeżeli ktoś obrabował ostatnio Fundusz Rezerwy Demograficznej na 4 miliardy, więc to jest jawna malwersacja i ci, co to zrobili, pójdą siedzieć. Nie miejmy żadnych złudzeń, w wolnej Polsce ci ludzie pójdą do więzienia.
G.Ś.: No nie, wolna Polska jest.
J.K.-M.: Nie, pan chyba żartuje.
G.Ś.: No nie, to pan chyba żartuje.
J.K.-M.: Pan chyba żartuje, to pan nie czyta gazet. Nie wie pan przypadkiem, że od 1 grudnia 2009 jesteśmy w Unii Europejskiej i w tej chwili Polska już nie może robić czego chce. Jeżeli (...) nie możemy zmienić tej ustawy, nie możemy zmienić tamtej ustawy, jesteśmy już tylko częścią wielkiej...
G.Ś.: Żaden kraj Unii Europejskiej nie jest wolny w takim razie?
J.K.-M.: Oczywiście, że nie.
G.Ś.: No nie.
J.K.-M.: Pod okupacją Unii Europejskiej Niemcy na przykład, potężne państwo, wspaniałe państwo, wielcy inżynierowie, technicy, kapitaliści, robotnicy mają tempo rozwoju od minus jeden do plus jeden, pod okupacją tej hordy biurokratów w Brukseli.
G.Ś.: Niemcy mają większe, tam 3% jest zakładane, panie prezesie.
J.K.-M.: Nie, nie, proszę pana, to mówili w styczniu, że będą mieli 3%. Będą mieli około 1,7 teraz mówią, a zobaczy pan, że w grudniu powiedzą, że mają 0,7.
G.Ś.: Panie prezesie, ja mam takie pytanie, bo pan ma bardzo zdecydowane, skrystalizowane poglądy, ma je pan takie same, trzeba powiedzieć, od wielu, wielu lat, no ale poparcia społecznego zbyt dużego pan nie ma, pan startuje w kolejnych wyborach. Nie jest pan zmęczony tą sytuacją?
J.K.-M.: Ależ skąd, przeciwnie, gdybym wygrał wybory, to wtedy byłbym zmęczony, bo osiągnąłem swoje, bohaterowie są zmęczeni, mogą sobie odejść. Teraz nie, teraz walczymy dalej. Wie pan, najdalej za rok nastąpi bankructwo tego ustroju, najdalej za rok. Zobaczy pan, co się stanie.
G.Ś.: Czyli będzie pan dalej, rozumiem, startował w kolejnych projektach wyborczych, w kolejnych wyborach, prezydenckich...
J.K.-M.: Nie no, w prezydenckich to nie wiem, bo to nie dotrwa. Proszę pana, żebyśmy powiedzieli jasno: III Rzeczpospolita nie dotrwa do wyborów prezydenckich. Wie pan doskonale, że państwa padają nie dlatego, że są okrutne, złe i niesprawiedliwe, tylko dlatego, że bankrutują. Ten ustrój po prostu jest bankrutem.
G.Ś.: 300 miliardów złotych z Unii Europejskiej obiecuje Platforma Obywatelska, jeśli wygra wybory...
J.K.-M.:[śmiech] Dobry dowcip, doskonały dowcip.
G.Ś.: Dlaczego doskonały dowcip?
J.K.-M.: Doskonały dowcip. Unia Europejska już nie ma pieniędzy, żeby Grecję uratować, a... Nie no, to jest...
G.Ś.: Ale w tym nowym budżecie Unii Europejskiej są pieniądze właśnie na pomoc także dla Polski, na fundusze... na różne fundusze, z których również Polska korzysta. No i nie może pan zaprzeczyć, że Polska korzysta z pieniędzy Unii Europejskiej, że każda droga, każdy most zbudowany przy wsparciu Unii Europejskiej.
J.K.-M.: Ja wiem, Chińczycy budowali autostrady dzięki Unii Europejskiej, Ameryka ma autostrady dzięki Unii Europejskiej, wszyscy się budują dzięki Unii Europejskiej. Proszę pana, nie mówmy bzdur. Gdybyśmy nie musieli ponosić haraczów związanych z Unią Europejską, byśmy się rozwijali lepiej. Proszę pana, ile Polska dostaje z Unii? 10 miliardów rocznie, tak? Okay. Sama tylko obniżka podatków, to lewicowe pismo podaje, podawało, że by nam przyrosło o 40 miliardów. Sama leciutka obniżka podatków.
W.M.: No dobrze, a dopłaty dla rolników na przykład? To jest fikcja? Przecież to widać, jadąc przez Polskę.
J.K.-M.: Po czym pan widzi? Dopłaty dla rolników pan widzi?
W.M.: Tak.
G.Ś.: Zmienia się pozytywnie polska wieś.
W.M.: Chce pan powiedzieć, że widzi pan dzięki temu większe kolejki przed geesami i się gdzieś sprzedaje wódkę. To prawda.
G.Ś.: A, panie prezesie, pan nie widzi, że się Polska zmieniła pozytywnie?
J.K.-M.: Ależ oczywiście, że się zmieniła...
G.Ś.: A to nie jest dzięki Unii?
J.K.-M.: Ale Chiny nie należą do Unii i zmieniły się jeszcze bardziej pozytywnie.
G.Ś.: To panu się bardziej chiński model, że tak powiem, podoba?
J.K.-M.: Zdecydowanie, tam jest kapitalizm, a u nas jest eurosocjalizm.
G.Ś.: Tam jest kapitalizm państwowy, feudalizm.
J.K.-M.: No i niestety nie jest to pełny... Lepszy jest na Tajwanie, no to mówmy o Tajwanie w takim razie, jak pan woli, tam jest kapitalizm niepaństwowy.
G.Ś.: To proszę powiedzieć, co w takim razie zrobi Nowa Prawica, jeśli wygra wybory.
J.K.-M.: Jak to, co zrobi? Na przykład... Przede wszystkim wprowadzamy zasadę „chcącemu nie dzieje się krzywda”, to jest podstawowa zasada wolności obywatelskiej. Jak chcę, to się nie ubezpieczam, prawda? Jak chcę, to jadę bez pasów w samochodzie, to jest moja sprawa. Dziecko posyłam do takiej szkoły, do jakiej chcę. Ale konkretnie w gospodarce – likwidujemy podatki dochodowe, to jest podstawowa sprawa. Przecież likwidacja podatków dochodowych oznacza, że nam przyrośnie nie o 300 miliardów, tylko nam przyrośnie w ciągu jednego roku 300 miliardów. Wie pan, co się stanie, jak zlikwidujemy podatek dochodowy? Przecież co drugi przedsiębiorca zatrudni ludzi na drugą i trzecią zmianę, jak nie będzie płacił podatku dochodowego od tego, natychmiast, bezrobocie znika jak ręką odjął. Trzeba zlikwidować podatek dochodowy. Ameryka się rozwijała wspaniale do mniej więcej 1913 roku, kiedy nie było podatku dochodowego. Więc trzeba wrócić do tych czasów, bo to czerwona hołota wymyśliła ten podatek dochodowy i trzeba go zlikwidować.
Trzeba wprowadzić normalną sprawiedliwość, normalny system wymiaru sprawiedliwości. Trzeba przywrócić karę śmierci dla morderców, żeby się bali mordować ludzi. Trzeba obostrzyć kary za najcięższe przestępstwa, to jest podstawowa sprawa. Trzeba przestać ścigać ludzi za drobne przestępstwa, które... Całe więzienia są pełne ludzi, którzy siedzą, a siedzieć nie powinni.
To jest powrót do normalności. Proszę pana, my od stu lat robimy eksperyment socjalistyczny, coraz więcej jest socjalu, a coraz mniej... Chińczycy się z nas śmieją. Oni mówią tak: u nas ludzie pracują, a wy płacicie ludziom, którzy nie pracują, zasiłki dla bezrobotnych, no to my was za pięć lat wykupimy. Oni się śmieją z nas, rozumie pan? Myśmy byli potęgą, Europa była potęgą, póki nie przyszła ta hołota, która siedzi teraz w Brukseli i nam nie narzuciła eurosocjalizmu...
G.Ś.: No ale większości społeczeństwa się podoba Unia Europejska. Nie widzi pan tej sprzeczności, że pan cały czas jest w poprzek jakby tym tendencjom, które są w tej chwili w społeczeństwie?
J.K.-M.: No bo od 30 lat narasta socjalizm. Proszę pana, na kredyt się dobrze żyje. Za Gierka też się dobrze żyło, bo brało się pożyczki i żyło się świetnie. Teraz też żyjemy na kredyt. Przecież rząd obrabował ten Fundusz Rezerwy Demograficznej na te 4 miliardy, to jest właściwie drobiazg, ale zawsze, przecież to są pieniądze odłożone na ciężkie czasy. I ci malwersanci, bo to są malwersanci, pójdą siedzieć, obiecuję to panu, i to nie dalej niż za 1,5 toku. I ci ludzie wzięli te pieniądze, żeby łatać bieżące dziury. Przecież wiadomo, że już w tej chwili budżet się sypie.
G.Ś.: Panie prezesie, musimy kończyć. Janusz Korwin–Mikke, prezes Kongresu Nowej Prawicy. Dziękuję za rozmowę.
J.K.-M.: Dziękuję państwu bardzo.
(J.M.)