Kultura

W tym roku gdyński festiwal stawia na jakość, a nie ilość!

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2011 14:50
- Będę dążył do tego, by Festiwal Polskich Filmów Fabularnych przestał być głównie miejscem prezentacji filmów. Równie ważne są spotkania, dyskusje i rozmowy z twórcami – zapowiedział nowy dyrektor artystyczny festiwalu Michał Chaciński.
Audio

Za blisko dwa miesiące rozpocznie się 36. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. W ostatnim czasie można było usłyszeć coraz więcej krytycznych głosów padających pod adresem imprezy, która z założenia ma być ważnym miejscem prezentacji polskiego kina, wymiany doświadczeń twórców, spotkań widzów z reżyserami i aktorami. Nowy dyrektor artystyczny festiwalu Michał Chaciński, który było gościem "Sezonu na Dwójkę" zapowiedział małą rewolucję.

Magdalena
Magdalena Boczarska i Robert Wieckiewicz w filmie "Różyczka" Jana Kidawy - Błońskiego, który zdobył Złote Lwy na ubiegłorocznym festiwalu.

 

Zdaniem Michała Chacińskiego, gdyński festiwal był do tej pory przeglądem niemal wszystkich filmów długometrażowych, które na przestrzeni roku zostały wyprodukowane w Polsce. Przy 40, 50 nowych tytułach, do konkursu głównego trafiało około 20. Pozostałe były pokazywane w innych blokach filmowych. Stawiano więc na ilość, a nie na jakość. Zgodnie z nowym regulaminem do konkursu głównego ma trafiać od 10 do 20 produkcji. Chaciński zapowiada, że będzie trzymał się dolnej granicy.

Michał Chaciński uważa, że na przestrzeni ostatnich lat zmieniły się także oczekiwania festiwalowej publiczności. Dziś nie chce ona tylko oglądać filmów i szybko o nich zapominać. – Widzowie mają nadzieję, że festiwal będzie lekcją kina. Da możliwość spotkania się z twórcami i zadania im pytań –  wyjaśnił Chaciński.

Reżyser i producent filmowy Janusz Zaorski dodał, że na festiwal nie powinni być zapraszani tylko reżyserzy i aktorzy. Jego zdaniem równie ważni są montażyści, scenarzyści, scenografowie. Nie powinno się o nich zapominać.Gość "Sezonu na Dwójkę” wyraził ubolewanie z faktu, że festiwal w Gdyni przestał być miejscem spotkań środowiska filmowego. 

Reżyserka Dorota Kędzierzawska wyjaśniła, że jeśli jej film nie był pokazywany w konkursie, nigdy nie brała udziału w gdyńskim festiwalu. -  W Gdyni było głównie chodzenie po korytarzach i mówienie kto wygra, a kto przegra. A przecież powinniśmy się skupiac na tym jakie filmy są realizowane  – dodała Kędzierzawska.

Podwójne jury

Michał Chaciński zapowiedział, że w tym roku w konkursie głównym będzie podwójne jury. Pierwsze  wybierze dwa najlepsze filmy, drugie  przyzna nagrody aktorskie i techniczne. Dyrektor nie chciał mówić o konkretnych naziwsskach. Wyjasnił jednak, że jego zdaniem w skład jury powinny wejść nie tylko osoby ze środowiska filmowego, ale także selekcjonerzy ze światowych festiwali, którzy spojrzą na nasze kino świeżym okiem..

Gość "Sezonu na Dwójkę" zdradził, że chciałby stworzyć stały cykl, w którym widzowie będą mogli  prześledzić - wraz z twórcą - wybraną scenę z filmu. Już wiadomo, że  Andrzej Wajda zgodził się poddać analizie scenę z kieliszkami z "Popiołu i diamentu".

Tegoroczny, 36. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni odbędzie się w dniach 6-11 czerwca.

Audycję przygotowała Anna Fuksiewicz. Na jej pytania w "Sezonie na Dwójkę" odpowiadali: nowy dyrektor artystyczny tego festiwalu Michał Chaciński oraz krytyk filmowy Konrad Zarębski oraz twórcy filmowi Dorota Kędzierzawska i Janusz Zaorski.

Aby wysłuchać całej audycji, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku, który znajduje się w boksie po prawej stronie artykułu.

(mz)

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Pozimowa, kinowa pobudka

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2011 09:27
Warszawskie KINO.LAB pyta filmowo czy chcemy coś tej wiosny zmienić – obudzić się ze snu, zrobić porządek, zakochać w kimś lub stworzyć coś zupełnie nowego?
rozwiń zwiń