Kultura

Mroczne błyskotki i walka o wolność

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2011 14:26
Za noszenie tak zwanej czarnej biżuterii w Polsce, pod zaborami groziło aresztowanie. Dlaczego stateczne damy zamieniały się w jubilerskie buntowniczki?

Choć w XIX wieku noszenie biżuterii z kotwicami, trupimi czaszkami i wizerunkiem Tadeusza Kościuszki było zakazane, to niejedna matka powstańca, czy nawet kobieta-adiutant ją zakładała. W XX wieku role się odwróciły: to żołnierze parali się sztuką okopową i z łusek zalegających na polu walki wykonywali dla siebie aluminiowe orzełki i krzyżyki.

W Muzeum Niepodległości w Warszawie trwa interesująca wystawa "Polska Biżuteria Patriotyczna". Rozmawiamy ze znawczynią zjawiska i kuratorką ekspozycji Kingą Dudą.

Urszula Schwarzenberg-Czerny: Po rewolucji francuskiej arystokratki nosiły kolczyki w kształcie gilotyn, wiązały na szyi czerwone aksamitki.  Czy w polskiej, czarnej biżuterii też znajdujemy takie lekko makabryczne motywy?

Kinga Duda: Często pojawiały się trupie czaszki i przedmioty kojarzone ze zniewoleniem: łańcuchy, sznury. Biżuteria patriotyczna występowała w Stanach Zjednoczonych, we Francji, natomiast biżuteria żałobna to unikatowe, polskie zjawisko. Te motywy stały się później także modne w Europie, na zasadzie solidarności z Polską.

USC: Dlaczego powtarzającym się też często motywem patriotycznym jest w takiej biżuterii kotwica?

KD: Kotwica symbolizowała nadzieję na odzyskanie wolności, stałe i pewne miejsce. Pojawiała się głównie w biżuterii czasów zaborów. Często oplatały ją właśnie łańcuchy, czyli była to nadzieja zniewolona.

 

/

 


USC: Wiadomo w jakim momencie rozwinął się zwyczaj noszenia czarnej biżuterii?

KD: Przed powstaniem styczniowym odbywały się manifestacje niepodległościowe, żołnierze zabili wtedy kilka osób. Księża ogłosili z ambony żałobę narodową. W związku z tym zupełnie zmieniła się moda: kobiety zaczęły nosić czarne stroje fasonami nawiązujące do tradycji polskiej, do kontuszowych elementów. Do tych ciemnych strojów nosiły czarną biżuterię, wytwarzaną z tanich materiałów, z metali nieszlachetnych, emaliowaną na czarno. Później, kiedy wybuchło powstanie, kobiety oddawały swoją złotą, kosztowną biżuterię na rzecz powstania.

USC: Ale zdarzały się też bardzo kosztowne manifestacje patriotycznych myśli poprzez biżuterię?

KD: Oczywiście, ta biżuteria bywała też wykonywana kunsztownie z cenniejszych kruszców, ze srebra i złota z czarnymi elementami. Często pojawiał się w takiej biżuterii wizerunek Tadeusza Kościuszki. To są przedmioty na bardzo różnym poziomie jakości wykonania, z bardzo różnych materiałów.

USC: Można powiedzieć, że czarna biżuteria to specyficzna, kobieca forma buntu?

KD: Noszenie takiej biżuterii groziło represjami ze strony zaborcy. Wydawano dekrety, że noszenie żałoby narodowej nie jest konieczne. Jeżeli kobieta decydowała się wyjść na ulicę ubrana na czarno i chciała uniknąć aresztowania, musiała mieć przy sobie specjalne zaświadczenie, że ktoś w najbliższej rodzinie zmarł. Taki strój był sposobem wyrażenia niezgody, chociaż oczywiście nie możemy roli kobiet do tego ograniczać. Przecież one podtrzymywały tradycje narodowe, kiedy kolejne pokolenia mężczyzn w powstaniach ginęły. Bunt kobiet miał znacznie więcej aspektów.

 

/

 



USC: Powstańcy też nosili biżuterię patriotyczną?

KD: Mężczyźni do powstańczych strojów dodawali biało-amarantowe kokardy. Naszyjniki zwykle jednak nosiły kobiety. W zbiorach Muzeum Niepodległości jest ciekawa grafika przedstawiająca adiutanta przywódcy powstańczego, którym jest kobieta. Nosi typowy powstańczy strój, ale na szyi ma zawieszony duży, czarny krzyż.

USC: Taka biżuteria była wykonywana też z przetapianych, powstańczych kul?

KD: Nie spotkałam się z takim przedmiotem, ale nie wykluczałabym takiej możliwości. W późniejszym okresie, pierwszej wojny światowej, w legionach żołnierze sami konstruowali biżuterię z łusek z pól bitewnych, z tego co mieli w okopach pod ręką. Spotykamy biżuterię, wykonywaną w więzieniach, z włosów. To już jest najbardziej ekstremalny przykład tego, że w użyciu były wszelkie dostępne materiały.

USC: W okresie PRL-u królowały znaczki Solidarności?

KD: Do ubrania przypinano wtedy też oporniki, czyli małe tranzystorki. Od XIX wieku cały czas występował motyw krzyża, ale znaczki były rzeczywiście chyba najpopularniejszym przejawem patriotycznych myśli. Nie koncentrowano się na wyszukanej formie, na wykonaniu, liczył się przekaz. Znaczki przypinane były w różnych miejscach, w zależności od tego, jak ktoś chciał swoje poglądy manifestować. Na przykład Lech Wałęsa nosił swój znaczek zawsze wpięty do marynarki. Kobiety też często przypinały je do sukienek. Niektóre znaczki, które nosiły, są bardzo małe, mają szerokość niecałego centymetra!

Urszula Schwarzenberg-Czerny

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Przypomina mózg. Dwukilogramowa perła na aukcji

Ostatnia aktualizacja: 27.11.2009 19:35
Druga co do wielkości perła na świecie będzie zlicytowana 6 grudnia na aukcji w Los Angeles.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Diamentowe technologie

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2010 13:15
Brylantowa biżuteria to nie jedyne zastosowanie diamentów. Jak jeszcze są używane?
rozwiń zwiń
Czytaj także

100-lecie wybuchu Powstania Styczniowego

Ostatnia aktualizacja: 28.09.2010 09:30
Cała uroczystość odbywa się w 10. Pawilonie warszawskiej Cytadeli, w miejscu gdzie 5 sierpnia 1864 został powieszony jeden z dyktatorów powstania - Romuald Traugutt.
rozwiń zwiń