Zimowe Igrzyska Olimpijskie Pjongczang 2018

PjongCzang 2018: Wojciech Fortuna spokojny o formę polskich skoczków

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2018 15:16
Wojciech Fortuna, mistrz olimpijski z Sapporo w 1972 roku, wierzy, że medale wywalczone w Pjongczangu potwierdzą światową dominację polskich skoków. Pierwszy konkurs indywidualny rozegrany zostanie w sobotę na normalnym obiekcie.
Kamil Stoch w Pjongczangu
Kamil Stoch w PjongczanguFoto: PAP/Grzegorz Momot

- Chciałbym i głęboko w to wierzę, ponieważ cała ekipa jest w doskonałej formie. Pokazały to już kwalifikacje, a forma przecież nie pojawia się nagle i też z dnia na dzień nie znika - ocenił medalowe szanse polskich skoczków Fortuna.

W czwartkowych eliminacjach Kamil Stoch zajął drugie miejsce, trzeci był Dawid Kubacki. Na dziewiątej pozycji uplasował się Stefan Hula, a na 11. Maciej Kot. Do rywalizacji, decyzją trenera Stefana Horngachera, nie przystąpił Piotr Żyła.

Mistrz olimpijski i świata z 1972 roku stwierdził, że nie należy się też obawiać ujemnego wpływu zmiany strefy czasowej (osiem godzin).

- Ze skoczkami są specjaliści, którzy - jestem o tym przekonany - odpowiednio zareagują, gdyby pojawiły się jakiekolwiek oznaki wskazujące, że coś się złego dzieje. Moim zdaniem więc nie należy się tym absolutnie przejmować - podkreślił.

Horngacher postanowił, że biało-czerwoni nie wezmą udziału we wszystkich zaplanowanych przez organizatorów treningach. 

- To nie jest zagranie typu "nie musimy, bo jesteśmy najlepsi". Wszyscy to już wiedzą, więc nie trzeba taktycznych zagrywek. Niczego też już kolejnymi skokami się nie wypracuje - u kogo ta najwyższa, olimpijska forma jest, ten stanie na podium i tyle. Według mnie szkoleniowiec doskonale wie, że naszym bardziej niż treningów potrzebne są odpoczynek i świeżość, czyli wyłącznie odprężające oczekiwanie na start - przyznał Fortuna.

Zapytany o najgroźniejszych rywali Polaków powiedział, że absolutnie nie potrafi ich wskazać. 

- Igrzyska, podobnie jak każda impreza najwyższej, światowej rangi, to zazwyczaj niespodzianki typu - murowany faworyt zupełnie się nie liczy i na podium staje ktoś, kto zupełnie nie był brany pod uwagę. To nie cykl, w którym wypracowuje się swoją pozycję. To jeden dzień z wypadkową wielu czynników i to nie tylko ludzkich, bo tego, jaką np. rolę w tej dyscyplinie odgrywa pogoda, chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć - podsumował były skoczek.

W Pjongczangu rozegrane zostaną dwa konkursy indywidualne - w sobotę na skoczni normalnej i 17 lutego na dużej. 19 lutego, również na większym obiekcie, o medale olimpijskie powalczą drużyny.

Cztery lata temu w Soczi indywidualnie na obu skoczniach dominował Kamil Stoch. Drużyna w składzie: Kot, Żyła, Jan Ziobro, Stoch uplasowała się na czwartym miejscu.

mb

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

PjongCzang 2018: bomba poszła w górę. Dobre skoki biało-czerwonych w kwalifikacjach [DZIEŃ NA ŻYWO]

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2018 17:10
Trwa końcowe odliczanie przed ceremonią otwarcia igrzysk. W Pjongczangu rozpoczęła się już jednak rywalizacja o medale. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji z czwartkowych wydarzeń w Korei. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

PjongCzang 2018: to była formalność. Czterech polskich skoczków powalczy w sobotę o medale

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2018 16:04
Niemiec Andreas Wellinger wygrał kwalifikacje przed sobotnim konkursem olimpijskim w skokach narciarskich na normalnym obiekcie w Pjongczangu. Drugi był Kamil Stoch, a trzecie miejsce zajął Dawid Kubacki.
rozwiń zwiń