Redakcja Programów Katolickich

Św. Maksymilian i cud polsko-niemieckiego pojednania

Ostatnia aktualizacja: 14.08.2011 15:00
Geniuszem nie każdy może zostać, droga zaś do świętości wszystkim stoi otworem - oto jedna z myśli św. Maksymiliana Kolbe. Wśród wielu innych odnalazłem także maksymę bardzo radiową, bo mówiącą o bezcenności czasu: „Nawet jedna minuta, która minęła, nie powróci. Nawet cud jej nie wróci.
Audio

Jak myśmy ją zużyli, tak pozostanie na wieczność. Jeśli źle - cudem tego się nie zmaże. Ta prawda dopomaga do korzystania z czasu, z każdej chwilki.”

Rok Kolbiański ma od wczoraj swój wielki finał i nie sposób wyliczyć wszystkich uroczystości i wydarzeń, które na swej stronie internetowej opisują Ojcowie Franciszkanie (http://rokkolbianski.pl/) bądź relacjonowane są w dużych mediach. Wśród wielu gości przybyłych z zagranicy wypada dzisiaj jednak szczególnie zauważyć przyjaciół Polski z Niemiec – przedstawicieli Maximilian-Kolbe-Werk, czyli Dzieła Maksymiliana Kolbe.

Jest to organizacja, której działalność współtworzyła cud polsko-niemieckiego pojednania. W roku 1964, tuż przed słynnym listem episkopatu Polski do biskupów niemieckich, w pielgrzymce pokutnej do naszego kraju przybyła grupa niemieckiej sekcji organizacji PAX Christi, z Alfonsem Erbem na czele. Celem, jaki postawił on tej wizycie, było „tworzenie nowego klimatu porozumienia, wzajemnego przebaczenia i szacunku” między dwoma narodami. Grupa spotkała się z kardynałem Karolem Wojtyłą i odwiedziła obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. Tam nastąpiło spotkanie z polskim małżeństwem byłych więźniów, którzy opowiedzieli gościom o ciężkich warunkach życia byłych więźniów. Spontaniczną reakcją była decyzja stworzenia działa solidarności z ofiarami obozów zagłady i już w roku 1965 powstał fundusz pomocy, który działa do dziś. Po zmianach politycznych w relacjach PRL-u z RFN na początku lat 70-tych, w roku 1973 we Fryburgu Bryzgowijskim założono, z poparciem Kościołów katolickich Polski i Niemiec, Stowarzyszenie o nazwie Maximilian-Kolbe-Werk. Ogromną pomoc charytatywną ponad zadania statutowe świadczyło ono po ogłoszeniu stanu wojennego w Polsce.

Aktualnie swe działania Dzieło definiuje jako: pomoc, spotkania i pamięć (http://www.maximilian-kolbe-werk.de/). Udziela pomocy medycznej i finansowej w trudnych sytuacjach życiowych, finansuje pobyty sanatoryjne, pomoc domową i opiekę socjalną. Co roku organizacja zaprasza ponad 400 byłych więźniów obozów koncentracyjnych i gett jako gości do Niemiec, na wypoczynek i spotkania z niemiecką młodzieżą. Poza tym honorowi współpracownicy Dzieła jeżdżą systematycznie do Polski i odwiedzają chorych. Młodzi wolontariusze przez rok pracują w ośrodkach Stowarzyszenia w Polsce. Zaś dla zachowania pamięci historycznej, co roku prawie 5 tysięcy uczniów bierze udział w organizowanych przez Maximilian-Kolbe-Werk spotkaniach ze świadkami historii. Na początku lat dziewięćdziesiątych utworzono Centrum Medyczne w Łodzi dla byłych ofiar reżimu hitlerowskiego z całej Polski oraz inne placówki w Beskidach i Krakowie. Przewodniczący Dzieła, teolog Wolfgang Gerstner, podkreślił kilka miesięcy temu w wywiadzie dla polskiej prasy, że w Polsce żyje jeszcze ponad 18 tysięcy byłych ofiar reżimu hitlerowskiego, które potrzebują pomocy. Stowarzyszenie dociera także do dalszych 12 tysięcy osób w krajach dawnego Związku Radzieckiego: Rosji, Mołdawii, Ukrainie, Białorusi i krajach bałtyckich. Tam jest to zupełnie pionierska praca, tak w zakresie wsparcia materialnego, jak i spotkań, a przedstawiciele Dzieła są często pierwszymi Niemcami po wojnie, którzy odwiedzają byłych więźniów. Tylko na doraźną pomoc aktualnie wydatkuje się rocznie około 250.000 euro, dając wielu osobom po prostu poczucie bezpieczeństwa.

Jednak prawdziwa wartość wsparcia nie da się wycenić kwotami pieniędzy, bowiem żadną miarą materialną nie oszacuje się cudu pojednania. Tym bardziej, że bezpowrotnie mija czas i odchodzą ci, którzy zaznali „czasów pogardy”.

O. Grzegorz Dobroczyński SI