W centrum kontrowersji znajduje się 28,5-metrowe mieszkanie w Gdańsku, które Karol Nawrocki nabył w 2017 roku za 120 tys. zł. Sprzedającym był dziś 80-letni Jerzy Ż., który – według doniesień medialnych – miał otrzymać w zamian za nieruchomość nie tylko pieniądze, ale również zapewnienie dożywotniej opieki. Obecnie senior przebywa w państwowym domu pomocy społecznej. Krytycy zwracają uwagę, że nie wiadomo, czy Nawrocki lub jego fundacja ponosi jakiekolwiek koszty jego pobytu.
Dodatkowym punktem zapalnym okazała się deklaracja majątkowa Nawrockiego. Podczas jednej z debat wyborczych stwierdził, że „ma tylko jedno mieszkanie”, jednak ujawnione później informacje pokazały, że posiada dwa lokale.
W odpowiedzi na zarzuty Nawrocki zapowiedział, że przekaże kontrowersyjne mieszkanie organizacji charytatywnej. Dotąd jednak nie ujawniono statutu tej organizacji ani szczegółów planowanego przekazania.
Sondaże: wyborcy są krytyczni
Z danych IBRiS wynika, że sprawa najmocniej poruszyła kobiety – 72 procent z nich uznaje ją za obciążającą dla kandydata. Wśród mężczyzn odsetek ten wynosi 56 procent. Najwyższy poziom negatywnej oceny odnotowano w grupie wiekowej 30–39 lat, gdzie aż 85 procent uznało sprawę za niekorzystną dla Nawrockiego.
Pod względem miejsca zamieszkania, afera szczególnie rezonuje wśród mieszkańców małych miast (do 50 tys. mieszkańców) – 70 procent z nich widzi w niej problem – oraz na wsiach (54 procent).
United Surveys dla Wirtualnej Polski podało z kolei, że tylko 26,6 procent badanych uznało wyjaśnienia Nawrockiego za wiarygodne, natomiast blisko połowa (49,7 procent) im nie ufa.
Możliwe skutki polityczne
Eksperci wskazują, że choć sprawa może nie przesądzić o wyniku pierwszej tury, to może mieć znaczący wpływ w drugiej, jeśli dojdzie do bezpośredniego starcia Nawrockiego z Rafałem Trzaskowskim. – Zaufanie mogło już zostać nadwyrężone – komentuje socjolog prof. Henryk Domański.
Według badań Pollstera, ponad połowa Polaków (52 procent) uważa, że afera może mieć wpływ na wynik wyborów. Już teraz poparcie dla Nawrockiego w niektórych badaniach spadło z około 25 do 22,7 procent.
Afera wciąż żywa mimo deklaracji
Karol Nawrocki w obliczu krytyki zapowiedział, że przekaże mieszkanie organizacji charytatywnej. Nie wskazał jednak konkretnej fundacji ani nie ujawnił statutu tej organizacji, co wzbudziło dodatkowe pytania. Wciąż nie wiadomo także, czy koszty pobytu Jerzego Ż. w domu pomocy społecznej są przez kogoś opłacane. Podczas debaty 28 kwietnia Nawrocki deklarował, że „posiada tylko jedno mieszkanie". Tymczasem ujawnione później informacje wykazały, że poza mieszkaniem, w którym mieszka z rodziną, jest właścicielem również kontrowersyjnej kawalerki w Gdańsku.
W kolejnych wywiadach pojawiły się też rozbieżności co do warunków zakupu – raz mowa o jednorazowej zapłacie, innym razem o rozliczeniach ratalnych. Te niejasności sprawiają, że temat nie znika z przestrzeni publicznej, mimo prób sztabu PiS, by skupić uwagę opinii publicznej na innych wątkach kampanii.
Dla wielu wyborców sprawa ta nie dotyczy wyłącznie jednego mieszkania, lecz oceny charakteru i wiarygodności kandydata. Jak podkreślają eksperci, w kampanii prezydenckiej, gdzie liczy się każdy punkt procentowy, takie wątki mogą mieć kluczowe znaczenie — zwłaszcza w decydującej fazie rywalizacji.
Rzeczpospolita/IAR/PAP/PR24/PRdZ/dad