Redakcja Polska

"Bild": Merkel obarcza Polskę winą za inwazję Rosji na Ukrainę

06.10.2025 14:01
W wywiadzie dla węgierskiego portalu "Partizan" była kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że z powodu sprzeciwu Krajów Bałtyckich i Polski w 2021 roku nie doszło do bezpośrednich rozmów UE z Władimirem Putinem. Artykuł w "Bildzie" podsumowujący rozmowę nosił tytuł sugerujący, że Merkel obwinia Polskę o współodpowiedzialność za wojnę wywołaną przez Rosję.
Audio
  • Według Angeli Merkel w 2021 roku Polska i kraje bałtyckie nie chciały rozmów z Putinem.
Była kanclerz Niemiec Angela Merkel
Była kanclerz Niemiec Angela MerkelPAP/EPA/MIGUEL A. LOPES

Merkel: w 2021 roku chciałam "nowego formatu" dla rozmów UE z Rosją

Była kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że w czerwcu 2021 roku miała wrażenie, iż rosyjski przywódca Władimir Putin "nie traktuje porozumienia mińskiego poważnie". Dodała, że Polska i kraje bałtyckie nie chciały wtedy "nowego formatu" dla rozmów między UE a Rosją, za którym opowiadała się ona, tak jak i Emmanuel Macron.

W rozmowie z węgierskim kanałem internetowym "Partizan" Merkel przekazała, że uważa, iż koronawirus "zmienił światową politykę i nie da się powiedzieć, czy Putin napadłby na Ukrainę, gdyby nie było pandemii". - Putin nie wziął udziału w szczycie G20 w 2021 roku, bo tak obawiał się pandemii koronawirusa. A jeśli nie można się spotkać, jeśli nie można skonfrontować różnic zdań twarzą w twarz, to nie da się też znaleźć żadnych nowych kompromisów - stwierdziła była niemiecka kanclerz.

Merkel oceniła, że choć porozumienie mińskie z 2015 roku "nie było doskonałe i Rosja nigdy tak naprawdę go nie przestrzegała", to "przyniosło one pewne uspokojenie". Dzięki temu Ukraina między 2015 a 2021 rokiem mogła się "zebrać siły i lepiej bronić".

"Państwa bałtyckie i Polska były przeciwne"

Była liderka niemieckich chadeków powiedziała, że w czerwcu 2021 roku odniosła wrażenie, że Putin "nie traktuje już porozumienia mińskiego poważnie". Dlatego wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem "chciała nowego formatu, by bezpośrednio jako UE rozmawiać z Putinem".

- Ale nie wszyscy to poparli. Przede wszystkim państwa bałtyckie i Polska były przeciwne, bo obawiały się, że nie ma wspólnej polityki wobec Rosji. Moim zdaniem powinniśmy właśnie nad taką wspólną polityką pracować. (...). Potem ustąpiłem ze stanowiska, a następnie rozpoczęła się agresja Putina - wspominała Merkel.

PR24/pż