Redakcja Polska

Media w Rosji dezinformują ws. dronów nad Polską. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę

10.09.2025 13:30
W Rosji media prorządowe i tzw. blogerzy wojenni podają nieprawdziwe informacje dotyczące dronów, które w nocy z wtorku na środę wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną
Audio
  • Premier Donald Tusk zaapelował o to, aby nie ulegać dezinformacji. W nocy drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. W związku z tą sytuacją kluczowe jest zachowanie spokoju i czerpanie informacji ze sprawdzonych źródeł [posłuchaj]
Rosja organizuje operacje destabilizujące sytuację na świecie
Rosja organizuje operacje destabilizujące sytuację na świecieEugene_Photo/ Shutterstock/Twitter/@StZaryn

W Mińsku szef sztabu generalnego armii Pawel Murawiejka oznajmił, że Białoruś informowała Polskę i Litwę o zbliżających się dronach.

Wypowiedź Murawiejki opublikowała państwowa białoruska agencja BiełTA. Oznajmił, że białoruska obrona przeciwlotnicza obserwowała drony, które „wypadły z kursu w wyniku oddziaływania środków walki radioelektronicznej”. Wojskowy oznajmił, że część „zbłąkanych” dronów została strącona przez siły białoruskie i że w nocy Białoruś wymieniała się danymi z Polską i Litwą, „tym samym informując” je, że do obu krajów zbliżają się „nieznane aparaty latające”. 

W Moskwie prokremlowskie portale KP.ru i RIA Nowosti podważają informacje podane przez władze polskie. KP.ru, portal wysokonakładowego prokremlowskiego dziennika „Komsomolskaja Prawda”, utrzymuje, że polski premier Donald Tusk, informując o naruszeniu przestrzeni powietrznej, „nie podał żadnych dowodów ani szczegółów”, a polskie siły zbrojne „nie podały żadnych dowodów na prawdziwość informacji”.

Także państwowa propagandowa agencja RIA Nowosti twierdzi, że szef polskiego rządu „nie podał dowodów” na to, że strącono rosyjskie drony.

Jeden z tzw. blogerów wojennych Aleksandr Koc na swoim kanale na Telegramie rozwija ten wątek, twierdząc, że „nikomu nie pokazano szczątków” dronów i że „nie jest trudno” pokazać jako dowód szczątków rosyjskich aparatów przywiezionych z Ukrainy. „Szum informacyjny ma charakter głównie polityczny. Dron, który upadł w Estonii, nie wywoływał takiej alergicznej reakcji. (...) Wygląda na to, że Europejczycy wymyślili, jak wpłynąć na (prezydenta USA Donalda) Trumpa (tj. nastawić go przeciwko Rosji - PAP)” - głosi komentarz na kanale Kotsnews. 

Analityczka Maria Awdiejewa z amerykańskiego think tanku Instytut Badań nad Polityką Zagraniczną (Foreign Policy Research Institute) poinformowała, że rosyjscy blogerzy wojenni rozpowszechniają fałszywą mapę i twierdzą, że atak dronów na Polskę był śledzony w czasie rzeczywistym, a celem było lotnisko w Rzeszowie. Awdiejewa opublikowała na X zrzut ekranu z fałszywą mapą obiektów obecnych w przestrzeni powietrznej. Jest to rzekomy obraz z serwisu FlightRadar pokazujący, że rosyjski dron zmierza w kierunku Rzeszowa. Jak zauważyła Awdiejewa, fałszywa publikacja to „dowód, że atak był planowany i rozmyślny”.

PAP/ks

"To akt wojny". Światowe reakcja na wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń

10.09.2025 09:35
Rosja atakuje Polskę irańskimi dronami, to akt wojny - napisał na platformie X republikański kongresmen Joe Wilson. Wezwał prezydenta Trumpa do przyjęcia sankcji, które doprowadzą Rosję do bankructwa.

Generał Koziej: Polska słusznie podjęła decyzję o uruchomieniu artykułu 4. NATO

10.09.2025 11:00
Dzisiejsze zmasowane wtargnięcie w polską przestrzeń powietrzną nie może być traktowane jako przypadkowe. Jest to zapewne intencjonalne naruszenie naszej przestrzeni powietrznej - podkreślił generał Stanisłąw Koziej.

Drony w polskiej armii od 20 lat. Odgrywają coraz większą rolę w działaniach militarnych

10.09.2025 12:15
Widać to podczas agresji Rosji na Ukrainę, ale także podczas różnych incydentów powietrznych na terytorium naszego kraju.