Raport Białoruś

ZPB: dyskryminacja polskich dzieci i szykanowanie nauczycieli języka polskiego

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2018 18:00
Rada Naczelna Związku Polaków na Białorusi nieuznawanego przez miejscowe władze zaapelowała do Aleksandra Łukaszenki o "położenie kresu dyskryminowaniu polskich dzieci" przy przyjmowaniu do szkół polskich w Grodnie i Wołkowysku. W przyjętym jednogłośnie oświadczeniu apeluje również o zaprzestanie -jak to określono - "szykanowania nauczycieli języka polskiego w szkołach Grodzieńszczyzny". 
Audio
  • Problemy mniejszości polskiej. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Na zdjęciu: Szkoła Polska w Grodnie
Na zdjęciu: Szkoła Polska w GrodnieFoto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Polscy działacze w wydanym oświadczeniu informują, że od 2015 roku władze oświatowe obwodu grodzieńskiego sztucznie ograniczają liczbę dzieci przyjmowanych do pierwszych klas szkół polskich w Grodnie i Wołkowysku. W efekcie kilkadziesiąt polskich dzieci zostało już pozbawionych możliwości realizacji zagwarantowanego mniejszościom narodowym prawa do pobierania nauki w języku ojczystym. 

Członkowie Rady Naczelnej Związku Polaków w przyjętym oświadczeniu zwracają również uwagę na niepokojący wzrost presji na nauczycieli języka polskiego, pracujących na terenie obwodu grodzieńskiego. Zaznaczają, że dyrekcje szkół, w których wykładany jest język polski, stawiają sztuczne przeszkody udziałowi nauczycieli języka polskiego w szkoleniach w Polsce. Wyjazd na szkolenia do Polski grozi nauczycielom zwolnieniem z pracy. Dlatego polscy aktywiści zaapelowali do Łukaszenki o interwencję w tej sprawie. 

Oświadczenie dotyczy sytuacji wokół naboru dzieci do szkół polskich w Grodnie i Wołkowysku, a także szykanowania nauczycieli języka polskiego przez władze oświatowe Grodzieńszczyzny – poinformował w poniedziałek portal ZPB Znadniemna.pl, informując o posiedzeniu Rady Naczelnej, która odbyła się w sobotę. W przyjętym jednomyślnie dokumencie wskazano, że od 2015 roku władze oświatowe obwodu grodzieńskiego sztucznie ograniczają liczbę uczniów przyjmowanych do pierwszych klas szkół polskich w Grodnie i Wołkowysku, w związku z czym dzieci są pozbawiane możliwości realizacji prawa do pobierania nauki w języku ojczystym, którą gwarantuje białoruska ustawa zasadnicza. 

Aktywiści ZPB przyznają, że w wyniku ich protestów szkoła polska w Grodnie przyjęła w czerwcu komplety dokumentów od wszystkich chętnych, chociaż wcześniej zapowiadano, że przyjętych może zostać maksymalnie 60 osób. Kuratorium w Grodnie zapewniło też ostatecznie, że przyjęci zostaną wszyscy chętni. 

Inaczej wygląda sytuacja w szkole polskiej w Wołkowysku, gdzie komplet dokumentów mogło złożyć tylko 18 dzieci, choć pierwszego dnia rekrutacji zgłosiło się 25 chętnych. Dyrektorka szkoły informowała wcześniej, że kuratorium zgodziło się na przyjęcie tylko 18 dzieci. Władze argumentują to brakiem technicznych i sanitarnych możliwości przyjęcia większej liczby dzieci. 

Rada Naczelna ZPB uważa takie działania za „przejaw otwartej dyskryminacji wobec młodych Polaków”. 

W oświadczeniu zwrócono także uwagę na „niepokojący wzrost presji na nauczycieli języka polskiego” na Grodzieńszczyźnie. Radni wskazują, że władze szkół, w których nauczany jest język polski, utrudniają pedagogom udział w warsztatach metodycznych, zwłaszcza na terytorium Polski. Niektórzy z nich mieli otrzymać groźby zwolnienia. 

Rada Naczelna ZPB zaapelowała w oświadczeniu do Alaksandra Łukaszenki o zakończenie dyskryminacji polskich dzieci, zagwarantowanie praw konstytucyjnych mniejszości i zaprzestanie szykanowania nauczycieli języka polskiego na Grodzieńszczyźnie. 

PAP/IAR/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak