Między Żelazową Wolą a Paryżem. Gdzie biło serce Chopina?

Ostatnia aktualizacja: 17.10.2025 09:00
Od blisko dwóch stuleci Polska i Francja spierają się o przynależność najsłynniejszego pianisty romantyzmu. "Rodem warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel" – pisał Cyprian Kamil Norwid po śmierci Fryderyka Chopina. Jednak nie każdego to przekonywało. Dla wielu Chopin był przede wszystkim Francuzem – w końcu nosił francuskie nazwisko, tworzył i umarł w Paryżu, a jego ojciec przybył nad Wisłę z Burgundii. Gdzie więc naprawdę przebiega granica między polskością a francuskością w życiu wybitnego artysty?
Fryderyk Chopin urodził się w 1810 roku w Żelazowej Woli, w rodzinie o polsko-francuskich korzeniach
Fryderyk Chopin urodził się w 1810 roku w Żelazowej Woli, w rodzinie o polsko-francuskich korzeniachFoto: Polona.pl

Fryderyk Chopin urodził się w 1810 roku w Żelazowej Woli, w rodzinie o polsko-francuskich korzeniach. Choć dziś miejsce to bez wahania uznajemy za część Polski, w chwili jego narodzin nie istniało niepodległe państwo polskie. Żelazowa Wola leżała wówczas w granicach Księstwa Warszawskiego – stworzonego przez Napoleona z ziem zaboru pruskiego  formalnie suwerennego, ale w rzeczywistości zależnego od Francji. Było to jednak państwo, które miało w sobie nadzieję na odrodzenie Polski. Można więc powiedzieć, że Chopin urodził się w polskim duchu, ale w napoleońskim państwie – w kraju, który dopiero próbował zbudować nową tożsamość i przywrócić narodowe marzenie o wolności.

Fryderyk Chopin - polski duch, francuska krew

Ojciec kompozytora, Mikołaj Chopin, pochodził z Francji, z okolic Nancy. Opuścił ojczyznę jako szesnastoletni chłopiec i w 1787 roku przybył do Polski – kraju, który szybko stał się jego prawdziwym domem. Pracował jako nauczyciel języka francuskiego i guwerner w rodzinach ziemiańskich, m.in. u Skarbków w Żelazowej Woli. Tam poznał Teklę Justynę z Krzyżanowskich, kobietę o głęboko patriotycznym wychowaniu i muzykalnej wrażliwości.

Pobrali się w 1806 roku. Ich dom był przesiąknięty polską kulturą i tradycją – to właśnie w takim duchu Mikołaj wychowywał dzieci, mimo że sam był Francuzem z urodzenia. Chopinowie mówili po polsku, czytali polską literaturę, obchodzili narodowe rocznice i pielęgnowali pamięć o utraconej ojczyźnie. Dlatego choć Francuzi do dziś chętnie uznają Fryderyka za "swojego", jego emocjonalne i kulturowe korzenie bez wątpienia wyrastały z polskiej ziemi.

Czytaj też:

Młody Chopin na drodze emigracji

W 1830 roku, mając zaledwie dwadzieścia lat, Chopin wyruszył w swoją pierwszą podróż koncertową po Europie. Nie zdawał sobie sprawy, że pożegnanie z Warszawą będzie ostatnim. 11 października dał pożegnalny recital w Teatrze Narodowym, żegnany z czułością przez nauczycieli, przyjaciół i rodzinę, a już 2 listopada opuścił miasto. Pierwszym przystankiem na trasie był Wiedeń – tu jednak młodego kompozytora zastały wiadomości o wybuchu powstania listopadowego, a następnie jego upadku, które na zawsze odmieniło losy jego ojczyzny i nadały emigracyjnej karierze szczególny, nostalgiczny wymiar.

- Wyjeżdżał do Wiednia zdobyć trochę doświadczenia, poobserwować życie muzyczne, a również z zamiarem udzielenia występów i wypromowania własnej osoby. W Wiedniu zaskoczyła go i wstrząsnęła nim informacja o wybuchu powstania w Warszawie. Gdy dostał się do Paryża, zaistniała szansa powrotu do Polski, ale odmówił. Nie chciał zostać nadwornym pianistą carskim - mówił w Dwójce dr Mariusz Wrona, autor książki "Fryderyk Chopin. Poeta fortepianu".

Pobyt w Paryżu i tęsknota za ojczyzną

Choć Fryderyk Chopin większość dorosłego życia spędził w Paryżu, jego francuski był daleki od perfekcji. Mimo że ojciec był nauczycielem tego języka, Chopin rozpoczął jego naukę dopiero w liceum, co sprawiało, że popełniał błędy gramatyczne w listach, a w mowie wyraźnie słychać było polski akcent. Pomimo sukcesów artystycznych i życia w centrum europejskiej kultury, tęsknota za ojczyzną nigdy go nie opuszczała. W listach wyrażał żal, że nie może uczestniczyć w powstaniu. Wielokrotnie powracał też do wspomnień o rodzinnym kraju, co nadało jego twórczości szczególnie nostalgiczny, pełen tęsknoty wymiar.

- Początkowo cudownie się czuł w towarzystwie innych wielkich artystów, ale z biegiem czasu zaczął się coraz bardziej zamykać. Krąg jego bliskich przyjaciół się zmniejszył. Oczywiście zawsze był otoczony ludźmi, którzy chcieli chociaż otrzeć się o wielkość Chopina, ale on wyłączył się z towarzystwa i za swoich uważał przede wszystkim Polaków, ograniczył kontakty z obcokrajowcami - mówiła w jednym z wywiadów dla Polskiego Radia prof. Maria Pomianowska.

O tęsknocie Chopina za ojczyzną świadczą także utwory, które powstały w czasie jego emigracji. Polonezy i mazurki, inspirowane narodowymi tańcami polskimi, były dla kompozytora sposobem, by zachować kontakt z rodzinnym krajem i wyrazić swoje uczucia wobec utraconej ojczyzny. Do najważniejszych należą Polonez As-dur op. 53 "Heroiczny", pełen podniosłości i melancholii, czy mazurki takie jak Mazurek fis-moll op. 59 nr 3 i Mazurek As-dur op. 7 nr 4, w których słychać nostalgię za Polską. To m.in. poprzez te utwory Fryderyk Chopin tworzył muzyczny pomost między Paryżem a Warszawą.

"Zabierzcie przynajmniej moje serce"

Fryderyk Chopin, zgodnie ze swoją ostatnią wolą, pragnął powrotu do ojczyzny, choćby w symboliczny sposób. W październiku 1849 roku pisał do swojej starszej siostry Ludwiki Jędrzejewiczowej: "Wiem, iż wam Paskiewicz nie pozwoli przewieźć mnie do Warszawy, więc zabierzcie przynajmniej moje serce". Ten wyjątkowy testament został wypełniony: po śmierci w Paryżu serce kompozytora zostało umieszczone w słoiku z alkoholem i potajemnie przewiezione przez Ludwikę do Warszawy. Na miejscu trafiło do kościoła Świętego Krzyża – parafialnej świątyni rodziny Chopina. W ten sposób symbolicznie powróciło do ojczyzny.

Dziś serce spoczywa w filarze kościoła, a tablica epitafijna przypomina słowa z Ewangelii wg św. Mateusza: "Gdzie skarb twój, tam serce twoje", będąc znakiem nierozerwalnej więzi Chopina z Polską.

***

Anna Myśliwiec

Czytaj także

"To niewątpliwy talent". Yehuda Prokopowicz na XIX Konkursie Chopinowskim

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2025 13:30
Yehuda Prokopowicz – młody pianista o niezwykłej wrażliwości i pasji do muzycznych podróży – z powodzeniem przebywa kolejne etapy XIX Konkursu Chopinowskiego. Laureat ponad 30 nagród w konkursach krajowych i międzynarodowych, stypendysta "Młodej Polski", kształcący się w Akademii Muzycznej w Krakowie. Porównuje odkrywanie dzieł Chopina do zwiedzania nieznanych miast. - Miasta Chopina są naprawdę piękne - mówił w jednym z wywiadów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Dostrzegam cechy, które wcześniej umykały" - refleksje komentatorów po przesłuchaniach w III etapie

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2025 11:45
- Mam refleksję, że wrażenia z I i II etapu bardzo skrajnie i niespodziewanie konfrontują się z tym, jak pianiści prezentują się teraz. Podczas słuchania tej sesji byłem zaskoczony - dostrzegam cechy, które wcześniej umykały mojej uwadze, a te, które wcześniej tak wysoko ceniłem, nie są już tak wyraźne - przyznał na antenie Andrzej Sułek.
rozwiń zwiń