Andrzej Kwieciński: należy pisać dla, a nie pod słuchacza

Ostatnia aktualizacja: 16.06.2014 12:00
- To, co chcę pisać, to muzyka, która operuje współczesnym językiem, ale w niebezpośredni sposób odnosi się do lat minionych - mówił w Dwójce zwycięzca Trybuny Kompozytorów w kategorii twórców do trzydziestego roku życia.
Audio
  • Andrzej Kwieciński: należy pisać dla, a nie pod słuchacza (Bita godzina/Dwójka)
Andrzej Kwieciński
Andrzej KwiecińskiFoto: Jędrek Sokołowski

Mówiąc o "latach minionych", Andrzej Kwieciński odnosi się do... baroku. To właśnie ta epoka zafascynowała go swoją muzyką i jej poświęca najwięcej uwagi. - Wzięło się to stąd, że przez długie lata w mojej muzyce była ogromna dychotomia pomiędzy tym, co pisałem, a tym, co wykonywałem - opowiadał w rozmowie z Ewą Szczecińską. - Gdy uczyłem się śpiewu, barok mnie fascynował najbardziej. Jako wykonawca śpiewałem przedział 200 lat: Haendla, Cavallego, Monteverdiego...

Problemy z głosem sprawiły, iż Andrzej Kwieciński zrezygnował z kariery profesjonalnego śpiewaka, jako kompozytor nie porzucił jednak literatury barokowej. - Próbuję dokonać syntezy moich modernistycznych zainteresowań z zainteresowaniami jako wykonawca. Myślę, że jest to bardzo istotne, bo na dłuższą metę trudno funkcjonować w takiej schizofrenicznej sytuacji, gdzie na co dzień słucham prawie tylko baroku. Muzyka współczesna to jakieś 10 procent tego, co słucham - wyznawał.

Synteza według Kwiecińskiego polegać ma na tworzeniu specyficznego teatru gestów, w którym muzyka baroku odgrywana jest na zasadzie teatru. - To nie ma być bezpośrednie cytowanie, choć podczas komponowania zawsze potrzebuję utworu wyjściowego.

Kompozytor zdradzał, że pisząc, dba o rytuał i systematyczność. Istotną czynnością pobudzającą jego moce kreacyjne jest codzienny spacer. - Po całym dniu, kiedy głowa jest już zupełnie wypełniona dźwiękami, długi, ale dynamiczny spacer jest najlepszy. Wtedy mam najlepsze pomysły. Jak nie mogę czegoś rozwiązać, to idę na spacer.

Więcej refleksji młodego kompozytora - w nagraniu audycji "Bita godzina".

bch/jp

Czytaj także

Eugeniusz Rudnik: na śmietniku znalazłem Holoubka czytającego Mickiewicza

Ostatnia aktualizacja: 29.04.2014 13:00
- Moim mistrzem był Władysław Hasior. On potrafił podnieść do rangi sztuki znalezioną na śmietniku lalkę bez głowy. Ja robię to samo z dźwiękowymi odpadami - mówił w Dwójce legendarny radiowy plądrofonista i pionier polskiej muzyki elektroakustycznej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Utwór Andrzeja Kwiecińskiego tryumfuje na 61. Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów!

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2014 16:00
Kompozycja "Canzon de’ baci" zwyciężyła w kategorii młodych kompozytorów (do 30. roku życia). To kolejny polski sukces po zeszłorocznym zwycięstwie Agaty Zubel w kategorii ogólnej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Bieżan. Anarchista-dżentelmen i prorok we własnym kraju

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2014 18:00
- Był akademickim kompozytorem, a jednocześnie rasowym kontestatorem. Dziś jego muzyka okazuje się zaskakująco aktualna - mówił w "Bitej godzinie" Bolesław Błaszczyk, eksperymentujący wiolonczelista i badacza twórczości Andrzeja Bieżana.
rozwiń zwiń