Eichelberger: starość to też dzieło koncernów farmaceutycznych

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2013 20:00
- Reklamy wmawiają nam, że jesteśmy chorzy i gwałtownie się starzejemy. W efekcie ta granica przesuwa się w stronę 50. roku życia - mówił psycholog w Dwójce. Pozostali goście "W tyglu kultury" mieli diametralnie inne spostrzeżenia na temat starości. Ilu rozmówców i perspektyw, tyle wizji schyłku życia...
Audio
  • Eichelberger: starość to też dzieło koncernów farmaceutycznych (W tyglu kultury/Dwójka)
Wojciech Eichelberger w Dwójce
Wojciech Eichelberger w DwójceFoto: Grzegorz Śledź / PR2


- Starość to zjawisko społeczne, indukowane przez obyczaje, obowiązujące sposoby myślenia, ale też... marketing - przekonywał Wojciech Eichelberger. - Badania antropologiczne pokazują, że to bardziej stan umysłu niż ciała. Rodzaj przekonania, które można zmienić, a wtedy nawet procesy fizjologiczne będą przebiegały inaczej - podkreślił. Jako przykład podał pewne plemię Indian żyjące na terenie Meksyku, w którym dojrzały wiek utożsamiany jest nie tylko ze sprawnością umysłową, lecz także fizyczną. W rezultacie sześćdziesięciolatkowie są tam najlepszymi biegaczami-kurierami, a większość populacji umiera w okolicach setki, w znakomitym zdrowiu...

Może więc problem starości jest problemem specyficznym dla kultury Zachodu? Jak przekonuje sinolog, doktor Małgorzata Religa, status ludzi w podeszłym wieku na Dalekim Wschodzie wcale nie jest tak znakomity, jak zwykło się uważać. Z drugiej strony nie do końca upadł też "autorytet starców" na Zachodzie. - Kiedyś nazywano tak mężczyzn w okolicach pięćdziesiątki - zwraca uwagę socjolog i ekonomista, doktor Paweł Kubicki. - I w Europie Zachodniej czy w USA właśnie ta grupa dysponuje wciąż największa władzą oraz majątkiem. To prezesi korporacji - podkreślił.

Z tą opinią zgodził się (wkrótce przechodzący na emeryturę...) historyk, profesor Marcin Kula, polemizując z uproszczoną tezą, postawioną przez Georgesa Minois w "Historii starości", jakoby historia Europy miała być historią degradacji starców.

A jak na rozumienie starości wpłynęły komunizm oraz kapitalizm? I dlaczego starsze kobiety są tak lekceważone w mowie potocznej, a jednocześnie lepiej radzą sobie z podeszłym wiekiem niż mężczyźni? Zachęcamy do wysłuchania nagrania audycji "W tyglu kultury", która poprowadził Michał Nowak.

***

"W tyglu kultury" to spotkania z wybitnymi przedstawicielami świata filmu, literatury, muzyki, teatru i sztuk wizualnych, przybliżające ich nieznane do tej pory twarze. W cyklu odbywają się również debaty dotyczące istotnych zagadnień, którymi żyje świat kultury, a które wymykają się jednoznacznym sądom.

Zobacz więcej na temat: psychologia
Czytaj także

Kto naprawi krajobraz polskich miast?

Ostatnia aktualizacja: 21.10.2013 20:00
- Górale mawiają, że można być mądrym ogólnie albo mądrym konkretnie. Cóż z tego, że chcemy, by było ładnie, jeśli nic w tym kierunku nie robimy? - pytał retorycznie architekt i muzyk Krzysztof Trebunia-Tutka. "W tyglu kultury" rozmawialiśmy o estetyce polskiej przestrzeni publicznej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Matka Polka w ponowoczesnym kapitalizmie

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2013 21:00
- Żyjemy w systemie neoliberalnym, w którym jesteśmy oceniani na podstawie naszego sukcesu finansowego, a nie na podstawie sukcesu rozumianego np. jako dobre wychowanie dzieci - mówiła w Dwójce socjolog dr Elżbieta Korolczuk.
rozwiń zwiń