Jak wychować mistrza?

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2014 22:59
- On nauczył nas równości. Rzemieślnicy, inżynierowie i profesorowie konserwatorium dyskutowali przy jednym stole o sztuce, filozofii, polityce - wspominał Witold Rowicki po latach słynną Bursę księdza Kuznowicza.
Audio
Jak wychować mistrza?
Foto: Glow Images / East News

Gdy jako szesnastolatek dostał się do Konserwatorium Towarzystwa Muzycznego w Krakowie, Witold Rowicki był w zasadzie bezdomny. Pierwsze stałe lokum zyskał dopiero, gdy zaoferował swe usługi - jako niedyplomowanego dyrygenta - sławnemu Związkowi Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej księdza Kuznowicza.

- To było wspaniałe środowisko. Byli tam artyści, muzycy, szewcy i krawcy, ale tak na prawdę różniły nas tylko dyplomy, nie wykształcenie. Szewc Niedziela był przecież wspaniałym aktorem charakterystycznym i twórcą własnego teatru - podkreślił wybitny dyrygent. W drugiej audycji Marcina Majchrowskiego z cyklu "Witold Rowicki - portret wielokrotny" mówiliśmy bowiem między innymi o wykształceniu i wychowaniu wybitnego artysty.

Warsztat dyrygencki Witolda Rowickiego ukształtowany został w sposób dosyć niekonwencjoanlny - po części na drodze autodydaktycznej, po części w wyniku asystowania wybitnym mistrzom batuty. Podczas okupacji był on altowiolistą w orkiestrze Filharmonii Generalnego Gubernatorstwa, którą prowadził Rudolf Hindemith, brat słynnego kompozytora, Paula. Po wojnie mistrzem Rowickiego stał się natomiast Grzegorz Fitelberg, który w 1947 roku objął dyrekcję stworzonej przez młodziutkiego kolegę Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, jemu powierzając funkcję swojego asystenta.

Czy wszystkie te doświadczenia ukształtowały dyrygenta-demokratę? - Zdecydowanie nie. Rowicki był tyranem, jak wszyscy dyrygenci jego epoki. Taki panował wówczas obyczaj, że jeśli dyrygent nie klął i nie łamał batuty, to uchodził za bardzo łagodnego. Sam Rowicki pisał po latach, że orkiestra stanowiła ostatni bastion społeczeństwa klasowego - podkreśliła krytyczka muzyczna Dorota Kozińska.

A co o tym wszystkim myślał Włodzimierz Lenin? I dlaczego oraz jak Rowicki "dyrygował wszystkim"? Zachęcamy do wysłuchania całej audycji "Rozmowy o muzyce" Marcina Majchrowskiego, w której o rozwoju artystycznym wybitnego muzyka opowiadali Marek Dyżewski oraz sam Witold Rowicki (z nagrań archiwalnych).

mm

Zobacz więcej na temat: MUZYKA polityka Witold Rowicki
Czytaj także

Jak Witold Kałka odbudował polską muzykę

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2014 21:00
Nasz bohater przyszedł na świat u wybrzeży Morza Azowskiego. Nikt chyba jednak nie uczynił więcej dla powojennego życia muzycznego w Polsce. Tuż przed setną rocznicą urodzin Witolda Rowickiego wybitnego dyrygenta i organizatora wspominał Józef Kański.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polskiej muzyki nie zawiózł tylko do Ameryki Południowej

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2014 23:00
- Z Witoldem Rowickim Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej odbyła 42 światowe tournee. Dała ponad 500 koncertów we wszystkich zakątkach globu poza Ameryką Południową - przypomniał kronikarz oraz były wicedyrektor Filharmonii Narodowej Marian Gołębiowski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ręce Witolda Rowickiego wyznaczały ścieżki

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2014 09:50
- On miał pierwotny talent dyrygencki. Był naturszczykiem. Jego dłonie wyzwalały pewne brzmienie i ekspresję z orkiestry - w pierwszej audycji nowego cyklu "Witold Rowicki - portret wielokrotny" o cechach warsztatu dyrygenckiego, o pracy z orkiestrą i repertuarze artysty mówili dyrygenci: Tadeusz Strugała i Antoni Wit.
rozwiń zwiń