Madeleine Peyroux. Ekstrawertyczka z epoki wytwórni płytowych

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2017 08:00
- Nigdy tak naprawdę nie weszłam do żelaznego show-biznesu. Jestem częścią starego systemu opierającego się na wielkich wytwórni płytowych, które uczyły artystów nawet tego, jak udzielać wywiadów – powiedziała amerykańska wokalistka jazzowa.
Audio
  • Madeleine Peyroux. Ekstrawertyczka z epoki wytwórni płytowych (Poranek Dwójki)
Madeleine Peyroux
Madeleine PeyrouxFoto: PAP/EPA MARTIAL TREZZINI

Rozmówczyni Dwójki, która porównywana jest niekiedy do Billie Holliday, opowiadała m.in. o początku kariery, który miał iście filmowy charakter.

- Wszystko zaczęło w jednym z malutkich pubów z muzyką na żywo, którymi przepełniony był kiedyś Nowy Jork. Podszedł tam do mnie przedstawiciel wytwórni Atlantic Records i zaproponował mi kontrakt. Jak powiedział mi później - zwrócił na mnie uwagę, bo siedziałam posępnie zmarszczona, pijąc piwo w najciemniejszym zakątku knajpy. Podobno najbardziej urzekła go zmiana, jaka nastąpiła we mnie po wejściu na estradę. W jednej chwili z socjopatycznej introwertyczki stałam się przepełnioną emocjami ekstrawertyczką. Wtedy we mnie uwierzył – powiedziała Madeleine Peyroux.

W nagraniu audycji posłuchamy również o tym, jaką inspirację artystka czerpie z twórczości Elli Fitzgerald, a także dowiemy się, jak zmienił się rynek muzyczny na przestrzeni dwóch dekad.

Prowadzi: Andrzej Zieliński

Gość: Madeleine Peyroux (wokalistka jazzowa)

Data emisji: 30.06.2017

Godzina emisji: 7.35

Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".

mz/jp

Zobacz więcej na temat: Jazz Andrzej Zieliński MUZYKA
Czytaj także

Wynton Marsalis: trzeba uczyć kultury związanej z jazzem

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2017 10:00
- Konieczna jest znajomość kontekstu. Nie będziesz grać jazzu, dopóki nie poznasz kultury, w której się narodził - przekonywał w Dwójce legendarny amerykański muzyk.
rozwiń zwiń