Han van Meegeren "Wieczerza w Emaus". Fałszerstwo doskonałe

Ostatnia aktualizacja: 25.10.2020 15:19
W 1937 roku, największy autorytet wśród znawców dawnego malarstwa holenderskiego, 83-letni Abraham Bredius obejrzał znajdujący się w prywatnej kolekcji i sygnowany monogramem I.V.M obraz Johanessa Veermera. Bredius zachwycił się "Wieczerzą w Emaus", nieznanym dziełem wielkiego mistrza.
Wieczerza w Emmaus Han van Meegeren
"Wieczerza w Emmaus" Han van MeegerenFoto: PAP/ROBIN UTRECHT

Posłuchaj
15:02 2020_10_25 14_45_43_PR2_Jest_taki_obraz.mp3 Han van Meegeren "Wieczerza w Emaus" (Jest taki obraz/Dwójka)

 

Rychło opublikował o nim artykuł i to w najznamienitszym czasopiśmie o sztuce - "The Burlington Magazine". W entuzjastycznych słowach opisał, jak wspaniałym momentem w życiu historyka sztuki jest odkrycie obrazu znakomitego mistrza, w dodatku dzieła zachowanego w dobrym stanie i tak wielkiej klasy.

Po publikacji Brediusa i szeregu innych naukowych i popularnych artykułów "Wieczerzą w Emaus" zainteresowało się kilka holenderskich muzeów, w tym Rijksmuseum w Amsterdamie i Museum Boijmans w Rotterdamie. Ostatecznie obraz został zakupiony przez Towarzystwo Rembrandtowskie i przekazane do kolekcji rotterdamskiego muzeum.

Van Meegeren niesiony spektakularnym sukcesem zaczął malować kolejne dzieła w stylu holenderskich mistrzów. W latach 1938-1939 pojawiło się na rynku aż siedem nowych "Vermeerów". Lukratywny proceder van Meegerena rozwijałby się dalej, gdyby nie jedno niefortunne, handlowe posunięcie fałszerza. Po zakończeniu II wojny światowej i przejęciu przez aliantów kolekcji Hermanna Goeringa, wyszło na jaw, że Han van Meegeren sprzedał marszałkowi Rzeszy obraz Vermeera "Chrystusa i Jawnogrzesznicę". W związku z tym został oskarżony o kolaborację z nazistami, co było wówczas poważnym zarzutem, grożącym wieloletnim więzieniem. Van Meegeren stanął zatem wobec ważnej decyzji – czy ponieść karę za kolaborację, czy też przyznać się do fałszerstwa. W czasie procesu van Meegeren postanowił ujawnić, że jest autorem "Chrystusa i Jawnogrzesznicy", a zatem również "Wieczerzy w Emaus". Aby to udowodnić namalował w więzieniu kolejnego wczesnego "Vermeera" – "Chrystusa wśród mędrców żydowskich", zdradzając tym samym swój wieloletni proceder.

Kilka lat temu, w Courtauld Institute w Londynie zidentyfikowano bakelit w "Scenie w tawernie", obrazie uznawanym za dzieło siedemnastowiecznego holenderskiego malarza Dircka van Baburena. Analizy chemiczne wykazały obecność w farbach "znaku rozpoznawczego" van Meegerena, który używał bakelitu do utwardzania farb. Niewykluczone, że w muzeach i prywatnych galeriach na świecie nadal znajdują się dzieła holenderskiego fałszerza, uchodzące za malowidła wielkich mistrzów. Nie wiadomo bowiem, ile van Meegeren namalował i z powodzeniem sprzedał fałszywych obrazów.

Han van Meegeren, "Wieczerza w Emaus", 1937, płótno, 115 x 127 cm, Museum Boijmans van Beuningen, Rotterdam

***

Tytuł audycji: Jest taki obraz 

Prowadził: Michał Montowski

Gość: dr Grażyna Bastek

Data emisji: 25.10.2020

Godzina emisji: 14.45


Czytaj także

Johannes van Eyck. Portret pełen tajemnic

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2019 15:11
Arnolfini (o ile to Arnolfini) zostali ukazani w całej postaci, w reprezentacyjnym, bogatym wnętrzu. W audycji opowiedzieliśmy o najprawdopodobniej pierwszym portrecie mieszczańskiej pary, zrealizowanym w konwencji portretu królewskiego. Jednak nie tylko to jest w tym obrazie niezwykłe.
rozwiń zwiń