Powojenne Nadodrze, czyli Polski Dziki Zachód

Ostatnia aktualizacja: 02.06.2020 14:30
- Czytając źródła z pierwszych powojennych lat, natrafiłam na pojęcie "Dziki Zachód". Na początku było ono powszechnie stosowane przez dziennikarzy, publicystów, samą ludność, ale też przez elementy propagandy, które w ten sposób zachęcały do osiedlenia się na Ziemiach Zachodnich. Z czasem jednak "Dziki Zachód" zaczął kojarzyć się nie za dobrze - mówiła prof. Beata Halicka, autorka monografii o sytuacji na Nadodrzu w latach 1945-48.
Audio
  • Prof. Beata Halicka o migracjach na Ziemie Zachodnie i Północne oraz zagospodarowaniu tych terenów w pierwszych latach po II wojnie światowej (Rzeczypospolite/Dwójka)
Okładka książki Polski Dziki Zachód. Przymusowe migracje i kulturowe oswajanie Nadodrza 1945-1948
Okładka książki "Polski Dziki Zachód. Przymusowe migracje i kulturowe oswajanie Nadodrza 1945-1948"Foto: materiały prom./NAC

Przyłączenie do Polski niemieckich ziem w 1945 roku wiązało się z procesem niemal całkowitej wymiany ludności. Ówczesne określenie "Dziki Zachód" odnosiło się do panującego chaosu i obowiązującego w Nadodrzu "prawa silniejszego", ale oznaczało także szansę na rozpoczęcie nowego życia.

Przybycie na te tereny najpierw polskich robotników przymusowych, a następnie osadników, będących często wygnańcami z innych części Polski, doprowadziło do chwilowego zetknięcia się ze sobą Polaków, Niemców i radzieckich żołnierzy. Wspólne życie na tej dotkniętej wojną przestrzeni nie było proste.

W swojej monografii "Polski Dziki Zachód. Przymusowe migracje i kulturowe oswajanie Nadodrza 1945-1948" Beata Halicka odtwarza na podstawie analizy polskich, niemieckich, a także sowieckich wspomnień początki kształtowania się nowej wspólnoty ludzi, naznaczone represyjnym systemem politycznym, wewnętrznymi konfliktami i ludzkimi dramatami. Wskazuje równocześnie na zapał i pełen poświęcenia trud odbudowy, zagospodarowywania i oswajania tej ziemi.

***

Tytuł audycji: Rzeczypospolite

Prowadził: Antoni Dudek

Gość: prof. Beata Halicka (kulturoznawczyni, Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu, Collegium Polonicum w Słubicach)

Data emisji: 1.06.2020

Godzina emisji: 21.30

materiały prom./pg

Czytaj także

Dlaczego PRL był epoką eksplozji pijaństwa

Ostatnia aktualizacja: 25.02.2020 10:56
- Ustrój socjalistyczny rozbudzał pewnej nastroje konsumpcyjne i ich nie zaspokajał. Pokazują to bardzo wyraźnie statystyki. Na początku lat 50. statystyczny Polak wypijał rocznie 1,5 litra alkoholu w przeliczeniu na czysty spirytus. Pod koniec lat 70. było to już 8,6 litra - mówił w Dwójce prof. Krzysztof Kosiński, autor monografii "Historia pijaństwa w czasach PRL: polityka, obyczaje, szara strefa, patologie".
rozwiń zwiń