Przez Suwalszczyznę do Katalonii

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2021 15:59
O drodze od pieśni patriotycznych do weselnych i o tym, dlaczego kiedyś władza zakazywała wspólnego śpiewania, opowiadała Krystyna Stefanowicz-Zając ze Starego Folwarku, założycielka Zespołu Śpiewaczego “Wigranie”. W eterze zagościła także muzyka Katalonii: "Tretze vares" duetu Cati Plana i Pau Puig czyli płyta na akordeon diatoniczny i dolçainę (katalońską szałamaję).
Audio
  • Przez Suwalszczyznę do Katalonii (Dwójka/Źródła)
Klasztor wigierski
Klasztor wigierskiFoto: Pixabay

Suwalszczyzna

- Wcześniej śpiewałam przede wszystkim patriotyczne piosenki. Mój tato był piłsudczykiem. Pieśni ludowe zaczęłyśmy zbierać, kiedy założyłam zespół. To był 2003 rok – wspominała Krystyna Stefanowicz-Zając.

Jak mówiła założycielka zespołu śpiewaczego „Wigranie”, w poprzednim ustroju pieśni tradycyjne nie były popularne. Wspólny śpiew oznaczał gromadzenie się, spotkania, a to „nie było pożądane przez władzę”.

- Staramy się dotrzeć do kogo się da i zdobyć te piosenki. W Wiżajnach jest gmina starowierców, gdzie zachowały się jeszcze obrzędy czy przyśpiewki. Rozmawiałam z panią Anną Andruszkiewicz… Chciałabym zwerbować najmłodsze dzieci do zespołu. Jest trochę zainteresowanych – mówiła Krystyna Stefanowicz-Zając.

Katalonia

„Tretze vares” to nowa płyta duetu Cati Plana i Pau Puig. Cati Plana jest wirtuozką akordeonu diatonicznego, przez długi czas zgłębiała także etnomuzykologiczne aspekty gry na tym instrumencie, m.in. u starych mistrzów zamieszkujących w hiszpańskich Pirenejach. Pau Puig gra na katalońskiej bombardzie – dolçaine – a na płycie sięga także po indyjskie bansuri.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadził: Kuba Borysiak

Data emisji: 6.04.2021

Godzina emisji: 15.15

mg