Folklor Lubelszczyzny

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2021 16:05
Tematem przewodnim magazynu była kultura ludowa Lubelszczyzny, a zwłaszcza folklor muzyczny. Wszystko za sprawą wydawnictwa "Kultura ludowa Lubelszczyzny" pod redakcją naukową prof. Jana Adamowskiego. 
Audio
Dziewczęta w strojach krzczonowskich, Ploteczki E. Hartwig
Dziewczęta w strojach krzczonowskich, "Ploteczki" E. HartwigFoto: Polona/E. Hartwig

Przypomnieliśmy postać Heleny Goliszek śpiewaczki z Karczmisk (ur. 1906). Helena Goliszek od lat 70. regularnie uczestniczyła w Festiwalu w Kazimierzu. Została jedną z kazimierskich legend, a ułożoną rzez nią piosenkę o królu Kazimierzu publiczność śpiewała jako swoisty hymn. W roku 1976 śpiewaczka z Karczmisk została laureatką Baszty. Czterdzieści pięć lat temu nagrała w zaimprowizowanym studiu w Kazimierzu kilkanaście (!) pieśni. Zapewne każdy miłośnik muzyki tradycyjnej kojarzy pieśń „Stworzono je koza”. Głosem, który wprowadził ją do tradycyjnomuzycznego mainstreamu była właśnie Helena Goliszek!

- Pieśni nauczyłam się u swojej babki. Miała 86 lat, umarła w 17 roku. Ja byłam taka mała, krowy z nią pasłam. Chodziłam z babką na pole, nie miałam ojca matki. I śpiewała, się nauczyłam. I na wesela babka chodziła i różne gadki mówiła. I ja też na wesela chodziłam. Jak byłam mała, z babką, i teraz sama. I pamiętam, jak te wesela wyglądały. Bo dawno to było inaczej wesele… Dawno to było ludziom niedobrze, ale wesoło, a teraz dobrze, ale niewesoło.

Helena Goliszek, znakomita przedstawicielka śpiewaków regionu lubelskiego zmarła w 1999 roku.

Kultura ludowa Lubelszczyzny

Maria Baliszewska rozmawiała także z prof. Janem Adamowskim o publikacji „Kultura ludowa Lubelszczyzny”, która ukazała się w grudniu 2020 r. Wydawnictwo zawiera m.in. refleksje na temat folkloru słownego i muzycznego (tam prof. Jerzy Bartmiński omawia zagadnienie życia pieśni ludowych). Jak piszą wydawcy: Teksty zawarte w tomie obejmują zjawiska językoznawcze, muzykologiczne, kulturoznawcze z zakresu obrzędowości, wierzeń, strojów, zwyczajów, kultury stołu, a także ogólne zagadnienia natury historycznej i socjologicznej ważne dla regionu lubelskiego.

- To publikacja, która powstała na kanwie 11 przeglądów kolędniczych w Lublinie. Przy okazji tych przeglądów powstał pomysł dokonania refleksji w zw. z ta problematyką. Poszerzyliśmy ten temat tak, by objąć różne dziedziny kultury tradycyjnej. Kultura ludowa to nie tylko słowo, to także wartości, zwyczaje. Chcieliśmy objąć i przypomnieć zakres, przynajmniej taki podstawowy, różnych dziedzin kultury ludowej. Począwszy od przypomnienia, jak kształtował się region historyczno-kulturowy Lubelszczyzny, skąd to ciekawe zróżnicowanie kulturowe – mówi gość Marii Baliszewskiej.

Pozycja „Kultura ludowa Lubelszczyzny” poświęcona jest także dziedzinom takim jak: pieśni, muzyka, obrzędy doroczne i rodzinne, swoje miejsce znalazła także kultura materialna -budownictwo, zdobnictwo. Książka obejmuje także rozdział dotyczący pograniczności (przede wszystkim zewnętrznej) Lubelszczyzny, wskazujący na styk kultur polskiej i ruskiej czy ukraińskiej. Ostatnia część publikacji to próba zastanowienia się nad współczesnymi działaniami organizacji i osób fizycznych w obszarze kultury ludowej.

- Autorami artykułów są wybitni specjaliści, dziesięciu profesorów z Warszawy i Lublina. To nie tylko dzieło naukowe, dajemy je do rąk różnorodnemu czytelnikowi. Książka ma spełniać zadanie popularyzatorskie, przypominające różnym działaczom kulturalnym, nauczycielom o kulturze Lubelszczyzny.

Wielokulturowość Lubelszczyzny wynika nie tylko z położenia na granicy krajów, ale i z poszczególnych podregionów.

- Choć na dziś mamy przede wszystkim pograniczność wschodnią, nad Bugiem były przecież tradycje Olenderskie, mamy Bojarów Międzyrzeckich, tradycje żydowskie i tatarskie. I ta migracja wewnętrzna: nad samym niemal Bugiem można spotkać mazurzenie, a więc ludność z Mazowsza. Więc to rzeczywiście bardzo zróżnicowany obszar. Już nie wspomnę o jeszcze jednym ważnym czynniku, religijności.

Jednak czy kultura ludowa wciąż jest żywa? Profesor Jan Adamowski przypomina, że zjawisko folkloru w samej swojej definicji ma charakter zmienny. Potwierdza to wariantywność tekstów i melodii ludowych.

- Zawsze mówię swoim studentom, że folklor polega na tym: „Znacie? To posłuchajcie”. Z jednej strony jest powtórzenie, z drugiej, to nie jest już powtórzenie tego samego – zauważa Adamowski.

Przykładem ciągłego rozwoju folkloru jest dla prof. Adamowskiego kolęda. Ta archaiczna forma rozwija się w sposób szczególny. Typowo polskim sposobem rozwoju kolędy jest tworzenie kolęd aktualizowanych, ukazujących bieżące problemy ludności. W tzw. kolędach aktualizowanych zawierano wydarzenia takie jak: powstanie styczniowe, wojny, problemy społeczne, historie robotnicze. Ale tematyka współczesna jest żywa po dziś dzień, co można zaobserwować na przeglądach kolędniczych.

karnawał góralski bukowina tatrzańska kolędnicy.jpg
Grupa kolędnicza Herody z Cielętnik i ich spojrzenie na tradycję

- Inny przykład to dożynki i pieśni maryjne, których powstaje naprawdę sporo, czy pieśni związane z otrzymywaniem obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. I tych nowych rzeczy jest wiele. Myślę, że folklor, choć znaczna jego część ze względu na różne przemiany ma charakter archaiczny, to jednak wiele jest nowych elementów. Może mniej je dokumentujemy? Może są za mało widoczne? – Zastanawia się prof. Adamowski.

Ale folklor możemy rozumieć także jako „wiedzę ludową”, jak zauważa gość Marii Baliszewskiej. To nie tylko wytwory materialne kultury, ale i zjawiska kształtowania stosunków międzyludzkich. W tej warstwie zawierają się, wg prof. Adamowskiego, zjawiska pielgrzymkowe, legendy o świętych, rytuały ludowe, obrzędowe gesty.

Audycję „Źródła” ilustrowały m.in. pieśni tradycyjnych Heleny Goliszek, Zofii Sulikowskiej oraz muzyki Orkiestry św. Mikołaja.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadziła: Maria Baliszewska

Gość: prof. Jan Adamowski

Data emisji: 21.09.2021

Godzina emisji: 15.15

mg