Zespół Tercet Imperial został założony wiosną 2024 roku przez dwóch doświadczonych multiinstrumentalistów - Piotra Zabrodzkiego i Jana Emila Młynarskiego. Muzycy o jazzowych korzeniach, biorący udział w niezliczonej ilości różnych muzycznych przedsięwzięć, od lat jeżdżą na polską wieś w poszukiwaniu wiedzy i inspiracji. Od dawna kooperują też z wiejskimi muzykantami, głównie z Radomszczyzny.
Studiując melodykę i rytm oberka, muzycy doszli do fascynujących wniosków łączących rdzenną muzykę polskiego interioru z obrzędową muzyką zachodniego wybrzeża Afryki i Indii, jak i również z wybranymi kierunkami w muzyce elektronicznej. Ta unikatowa fuzja jest podstawą koncepcji muzycznej zespołu. Rdzenne melodie, w tradycji grane na skrzypcach czy harmonii, są tu odwzorowane na starych syntezatorach, a tradycyjny wiejski “dżaz” został zastąpiony elektronicznym, analogowym zestawem perkusyjnym. Do duetu dołączyła młoda śpiewaczka i tancerka Joanna Sztucka - uczennica legendarnej śpiewaczki z Gałek Rusinowskich Marii Siwiec i tak powstał „Tercet Imperial”. Cała trójka podchodzi z wielkim szacunkiem do tradycji. Melodie, przyśpiewki i rytm zachowują swoją postać, a poprzez autorski, nietradycyjny aparat wykonawczy zyskują współczesny walor i płyną ponad czasem i przestrzenią. Uniwersalizm zaklęty w pozornie hermetycznej tradycji jest dla nich najważniejszy.
Jan Emil Młynarski – perkusja elektroniczna
Piotr Zabrodzki – syntezatory
Joanna Sztucka – śpiew
Joanna Sztucka, Piotr Zabrocki i Jan Młynarski – czyli Tercet Imperial – z pewnością nie przyjechali na tegoroczny Festiwal Nowa Tradycja, żeby odcinać kupony od mitów o folklorze. Co tak naprawdę sprawiło, że połączyli radomskie szaleństwo z dźwiękami przywołującymi sentyment do lat dziewięćdziesiątych?
- To są rzeczy, które my bardzo lubimy i, do których się odwołujemy – przyznają artyści, nie kryjąc, że tradycyjne polskie oberki i analogowe brzmienia Afryki czy Bałkanów dają się świetnie „pożenić” z syntezatorowymi pejzażami. Jest tu nuta ironii: Tercet imperial wskazuje, że w innych częściach świata od dekad gra się folklor na elektronicznych maszynach, a u nas dopiero zaczyna się mówić o „nowej tradycji”.
Ich inspiracje sięgają daleko poza sale koncertowe. Joanna Sztucka przywołuje swoją przyjaźń z Marysią Siwiec – „jedną ze śpiewaczek, która bardzo mnie inspiruje, nie tylko muzycznie” – dzięki której poznała archaiczny repertuar obrzędów weselnych. Piotr Zabrocki chętnie opowiada o spotkaniach z wiejskimi muzykami:
- Z nami grają Jan Woźniak, Zdzisław Kwapiński… cała masa naszych serdecznych przyjaciół – z muzykantami nie tylko koncertują, ale i wspólnie jedzą wiejski dżem czy tańczą na estradzie. To właśnie kontakt „twarzą w twarz” z tradycją i żywą obrzędowością – taniec, śpiew, wspólny posiłek, a przede wszystkim hipnotyczny, trójkowy rytm – sprawił, że artyści Tercetu poczuli muzykę w każdym calu, w 2011 roku, podczas pierwszej wyprawy na zabawę w Przystałowicach.
Co gra w ich głowach? Przekonanie, że melodia jest nieśmiertelna, a instrument jest jedynie „opakowaniem”. „Melodia zostaje ta sama, a narzędzie się zmienia” – mówi Jan Młynarski, przypominając, że dawniej skrzypek zamieniał skrzypce na akordeon, a dziś… na elektronikę. Młynarski dodaje, że choć w Polsce to prawdziwa rewolucja, to u Słowian Południowych jest ona od wieków naturalna. Ta gatunkowa ambiwalencja – między korzeniami a nowinką technologiczną – pozwala im siać zamieszanie w najlepszym sensie, jak gdyby wrzucili do garnka tradycyjne oberki, afrobeaty i vintage’owe syntezatory, łącząc je tak, że aż zaiskrzy.
Co dalej? Tercet Imperial nie planuje szybkiego rozstania z festiwalowymi scenami. „Chcielibyśmy z tym wyjść do ludzi spoza środowiska. Tych, którzy nigdy tego nie słyszeli, ale mogą to docenić bez znajomości muzyki ludowej” – deklaruje Joanna. Marzą o płycie, która nie będzie tylko dla kółka folklorystycznego, ale znajdzie nabywców wśród miłośników alternatywy i tanecznych rytmów. „Wierzymy, że to się może… sprzedać, bo ma ładunek emocjonalny uniwersalny, zaklęty w tej tradycji i instrumentarium” – dopowiada Piotr. W planach mają kolejne koncerty, konkursy i… może nawet wspólną trasę z zaprzyjaźnionymi zespołami wiejskimi? Jedno jest pewne: ich podróż pomiędzy analogiem a folklorem dopiero się rozkręca.
***
Tytuł Audycji: Źródła
Prowadził: Kuba Borysiak
Godzina emisji: 12.00
Data emisji: 21.05.2025