Górale Zagórzańscy

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2025 13:00
Kuba Borysiak zabiera słuchaczy w Beskid Wyspowy na spotkanie z Zagórzanami - mistrzem Wojciechem Kaletą i jego uczennicą Alicją Szywałą. W audycji nie zabraknie też nowości muzycznych.
Kapela Kotelnica z Olszówski na festiwalu w Kazimierzu 2023
Kapela Kotelnica z Olszówski na festiwalu w Kazimierzu 2023 Foto: Kapela Kotelnica / Facebook

>>> SŁUCHAJ AUDYCJI<<<

Zagórzanie to góralska grupa etnograficzna zamieszkująca część Beskidu Wyspowego i północną stronę Gorców. Stolicą regionu zagórzańskiego jest Mszana Dolna, a sięga on aż po Lubomierz i Kasinę Wielką. Nazwa wywodzi się z tego, że sąsiedni górale podhalańscy określali ich jako górali mieszkających za Gorcami, czyli za górami.

W audycji wysłuchamy opowieści młodego mistrza Wojciecha Kalety z Mszany Dolnej i jego uczennicy Alicji Szywały z Poręby Wielkiej.

W wywiadzie słyszymy o wyjątkowości Zagórzan, ich stroju, przekazie tradycji oraz młodym pokoleniu kontynuującym wykonywanie muzyki ludowej.


Wojciech Kaleta z Mszany Dolnej zainteresował się rodzimą kulturą jako nastolatek, gdy wyjechał ze swojego regionu do Krakowa. „Doszedłem do wniosku, że mamy swój kawałek na ziemi, to unikatowe miejsce. Zacząłem coraz bardziej się w to wdrażać”, wspomina. Po skrzypce sięgnął dość późno, około 19 roku życia. Jego folklorystyczna pasja nabrała wiatru w skrzydła na studiach, gdy dołączył do zespołu Skalni (ZPiT w Krakowie, zrzeszający wielu górali).

- Tam miałem możliwość podpatrzeć świetnych muzykantów. Z Podhala, spod Babiej Góry, z Orawy. Było skąd czerpać – wspomina Kaleta.

Skrzypek wzoruje się przede wszystkim na graniu Bronisława Kaczora, Stanisława Ciężadlika, Józefa Krzysztofa, których nagrania archiwalne zdobył.

- Rozumiałem jak mniej więcej są grane nuty, ale jeszcze nie wiedziałem, jak wydobyć ten charakter. Gdy w moje ręce wpadły nagrania, mogłem się na tym skupić: gdzie akcent, jak idzie sekund itp.

Młody artysta wskazuje na swoją uczennicę, Alicję Szywałę: „trzeba Alę pochwalić, bo ma 13 lat, a sama widzi wartość w takich nagraniach. A to jest rzecz praktycznie niespotykana. Często dorośli muzykanci nie widzą sensu w grzebaniu w tych archiwach”, podkreśla.

- Zaczęło się od koleżanki – mówi Alicja spytana o początki swojego muzykowania. – Dołączyłam do zespołu, wciągnęło mnie to. Ale niestety zespół się rozpadł, nie miałam gdzie grać i napisałam do Wojtka.

Alicja uczyła się w szkole muzycznej w klasie fortepianu. Na skrzypcach od zawsze gra ludowo. Co jej się podoba w tej muzyce? Jej charakter, to że jest inna.

Jaka jest muzyka Zagórzan?

- Przede wszystkim ma wspólny korzeń z muzyką innych grup góralskich. Ale właśnie tak, jak Ala powiedziała, jest w niej taki charakter. Ta muzyka jest dość ostra. Dla mnie to jest unikatowe przez to, muzyki ludowej, powiedzmy, góralskiej, w regionie trochę jest. Tylko że takiej rdzennej zagórzańskiej jest mało. Ale jak już się dotrze do tego korzenia… Może troszeczkę to romantyzuje, ale to jest coś fajnego – grać, muzykę, do której się mogli bawić moi pradziadkowie.

Wojciech Kaleta dodaje także, że muzyka zagórzańska jest wciąż nieodkryta. Z uwagi na bliskość Podhala czy Lachów – regionów większych, w których cieniu byli Zagórzanie – mało kto interesował się ichniejszą kulturą.


W audycji pojawią się także: nagranie z nowej płyty Esbjorna Hazeliusa i Johana Hedina wraz z Sigrid Moldestadt, a także Noury Mint Seymali z albumu „Yenbett”. 

ZOBACZ: Koncert Noury Mint Seymali na festiwalu Nowa Tradycja 2025

***

Na audycję Źródła w środę (26.11) w godz. 12.00-12.45 zaprasza Kuba Borysiak.


mg