Nowoczesna poezja kontra utarte kanony

Ostatnia aktualizacja: 14.04.2011 08:56
W Dwójkowych "Słowach po zmroku" mówiliśmy o nowo wydanej antologii poetyckiej "Powiedzieć to inaczej. Polska liryka nowoczesna".
Audio

Dzieli ich wiele – zainteresowania, czasy, w których przyszło im żyć, tematy, które podejmowali. Łączy specyficzne podejście do języka, pełne nieufności wobec sposobów opisu, niewiara we własne możliwości twórcze i niechęć do mówienia kategorycznym i zdecydowanym głosem. Tak najkrócej można scharakteryzować poetów, którzy stali się bohaterami nowej antologii liryki nowoczesnej – "Powiedzieć to inaczej". Choć tom jest gruby i ciężki, nie starczyło w nim miejsca dla polskich wieszczów XX wieku – Herberta, Miłosza, Szymborskiej. Ten radykalny gest autorów antologii być może zapowiada wielką zmianę w myśleniu o poezji.

 – Ten Miłosz, który tak zmysłowo opowiada o świecie, w swojej poetyckiej robocie i warsztacie nie przejawia żadnego zasadniczego rodzaju wątpliwości. Ten głos jest tak pewny tego, co chce powiedzieć, że ja tam nie znajduję dla siebie jako krytyk, jako czytelnik i jako ktoś, kto próbuje do tych wierszy dopisywać własną wrażliwość, żadnego pola przenoszenia i musiałem się poddać – powiedział w audycji "Słowa po zmroku" Jerzy Borowczyk, jeden z autorów antologii .

/

To pominięcie znanych nazwisk nie oznacza jednak unieważnienia poetów o ugruntowanej pozycji w polskiej literaturze XX wieku. Jest jedynie wskazaniem na fakt, że owi autorzy niewiele mają dziś do powiedzenia o poetyckiej metanarracji, o samym tworzeniu i kłopotach z językowym opisem świata. - Szukaliśmy poetów, których słowa charakteryzują się niejednoznacznością, nierozstrzygalnością, którzy nie chcą opowiedzieć się dobitnie za jakąś opcją światopoglądową, filozoficzną, estetyczną. Szukaliśmy takich, którzy chcieli popracować językiem, pobawić się nim – wyjaśnił Michał Larek, drugi autor antologii.

- Antologia nie musi być sugerowaniem komuś kanonów, wręcz przeciwnie – krytyk ma prawo do wariacji na marginesie kanonu poetyckiego. Ma nawet prawo do budowania czegoś, co ma pewną dozę doraźności – dodał Jerzy Borowczyk. Patrząc z tej nowej perspektywy, okazało się, że wielu tradycyjnych poetów, zadomowionych od dawna w szkolnych podręcznikach, można czytać zupełnie inaczej. Tak stało się m.in. ze Staffem, Leśmianem, Peiperem, Watem i Ważykiem.

Autorzy nie szukali wierszy najwybitniejszych, chodziło im raczej o głębsze zanurzenie się w danej twórczości. Zaproponowali wiele utworów jednego twórcy, tak żeby wybór tych najlepszych liryków zostawić czytelnikowi. To kolejny wyraz postawy przeciwnej chodzeniu wciąż tymi samymi myślowymi ścieżkami. W tomie znalazły się liryki  29 poetów, pierwotnie było ich 31 – Tadeusz Różewicz i Jarosław Marek Rymkiewicz odmówili zamieszczenia ich wierszy w antologii.

Audycję przygotowały Dorota Gacek i Elżbieta Łukomska przy współpracy Barbary Okoń-Makowskiej. Książkę "Powiedzieć to inaczej" wydaną w WBPiCAK objął patronatem Program II PR.

Aby dowiedzieć się więcej, kliknij ikonę dźwięku w boksie Posłuchaj po prawej stronie.

(Lm)


Czytaj także

Wulgaryzmy bywają piękne

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2011 09:19
Najgorszym przejawem prymitywizmu językowego jest uwikłanie w schematy, powtarzalność tych samych struktur i sposobów opowiadania - tak uważa poeta Dariusz Sośnicki.
rozwiń zwiń