Wyznanie grzesznika

Ostatnia aktualizacja: 20.10.2010 10:02
Peszko: Mam wrażenie, że trener Smuda tak naprawdę do końca nie wie, co się stało tamtej nocy po meczu z Australią w Krakowie.

Na łamach środowego "Przeglądu Sportowego" zamieszczony został bardzo ciekawy wywiad ze Sławomierem Peszko, w którym piłkarz Lecha Poznań i reprezentacji Polski opowiada o kulisach "afery alkoholowej" i przyczynach słabszej formy Lecha Poznań oraz o czwartkowym spotkaniu z Manchesterem City.

Nas zdecydowanie najbardziej zainteresował fragment dotyczący afery na zgrupowaniu kadry. Co ciekawe z perspektywy czasu Peszko nadal nie ma sobie tak naprawdę nic do zarzucenia, może poza faktem, że jako jeden z niewielu dał się złapać na gorącym uczynku. "Jestem dorosły. Dobrze wiem, co zrobiłem. W Polsce spożywanie alkoholu nie jest zabronione. W moim przekonaniu zgrupowanie zakończyło się kolacją po meczu. Zdałem klubowy sprzęt, byłem w cywilnych ciuchach, wielu piłkarzy już opuściło hotel. Spotkaliśmy się w pokoju Macieja Iwańskiego, żeby pogadać o meczu, o sprawach wokół naszej drużyny. To, że ktoś wypił przy tym parę piw nie jest żadną zbrodnią."

Rzeczywiście kilka piw żadną zbrodnią nie jest. Jednak szwędanie się po nocy po hotelowym korytarzu pod wpływem alkoholu woła o pomstę do nieba. Doskonale zdajemy sobię sprawę, że alkohol na zgrupowaniach kadry jest obecny od dawien dawna, jednak byli reprezentanci mieli w sobie na tyle przyzwoitości, że potrafili nie afiszować się "pod wpływem" po przegranych spotkaniach, nie stawiając tym samym w bardzo niezręcznej sytuacji opiekuna kadry.

W zaistniałej sytuacji selekcjoner nie mógł zareagować inaczej. Obejmując kadrę zapowiadał przecież, że w jego drużynie nie ma miejsca na alkohol i łamanie wewnętrznego regulaminu.

Peszko w drużynie narodowej nie powiedział jeszcze zapewne ostatniego słowa i jeśli nadal prezentował będzie reprezentacyjną formę prędzej czy później dostanie kolejne powołanie od Franciszka Smudy. Szkoda tylko wtedy będzie zmarnowanego czasu, który zawodnik mógł spędzić na zgrupowaniach kadry. Wszak Franciszek Smuda nadal szuka Sławkowi miejsca na boisku. Na prawym skrzydle bowiem miejsce zarezerwowane jest dla Jakuba Błaszczykowskiego.

Marek Dziadukiewicz

Czytaj także

Peszko blisko transferu do Panathinaikosu

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2010 17:51
Pomocnik Lecha Poznań Sławomir Peszko jest bliski przejścia do piłkarskiego mistrza Grecji - Panathinaikosu Ateny.
rozwiń zwiń